Co prawda ten ślub nie odbył się w Sylwestra, ale nie zabrakło na nim brokatowych detali, które były (i nadal będą) modne w stylizacjach ślubnych w 2013 roku. Uroczy ślub z pomysłowymi, niedrogimi detalami i bardzo ciekawą paletą kolorów. Zaczniemy właśnie od kolorów. Panna Młoda wybrała, jako kolor przewodni amarant i róż w wielu odcieniach. Połączono go z granatem (duet niebieski-różowy, zawsze się sprawdza. Nie tylko w wersji granat-amarant, ale również pudrowy róż – baby blue, turkus-amarant) i dodatkiem złota, które nadało całości stylu. Tym bardziej, że użyte złote detale błyszczały i mieniły się! Złote, cekinowe obrusy, pozłacane świeczniki i sztućce oraz buty Panny Młodej. Zaledwie kilka dodatków, ale dzięki wyrazistości koloru są one na równi z pozostałymi kolorami. Cudowne tablice z przepięknie wypisanymi imionami Pary Młodej i ich rodzin stanowiły największą dekorację surowego, ale stylowego wnętrza. Takie tablice mam nadzieję, że zagoszczą w Polsce! Zdradzę Wam, że do kolejnego numeru magazynu szykujemy podobną rzecz 😉 Plan stołów został również wypisany na gigantycznej szkolnej tablicy. To ciekawe rozwiązanie dla firm dekoratorskich, bo taki plan jest wielokrotnego użytku. Warto zaznaczyć, że motyw czarnej tablicy i nieperfekcyjnego pisania wziął początek z zaproszenia ślubnego, które było odwzorowaniem szkolnej tablicy. Takie detale tworzą niezapomnianą i spójną całość. Śliczna, kobieca Panna Młoda doskonale dobrała dodatki – bukiet z amarantowych kwiatów, złote buty i detale na sukni podkreślające atuty jej sylwetki. Zwróćcie uwagę na flower girl. Co prawda była z jednym kwiatem tylko, ale za to jakim! I w granatowej sukience! Bardzo stylowy, wyważony, piękny ślub!
1/6 Niezwykły!
To zabawne, bo ostatnio mam szczęście do Kate Perry 😉 Pokazywałam Wam kilka dni temu ślub z Panną Młodą, która przypominała mi znaną wokalistkę (zobacz TU), a dziś mam kolejny ślub z jeszcze bardziej podobną do cukierkowej Katy Pannę Młodą. Cudowną Pannę Młodą muszę od razu dodać! I piękny ślub! Jeden z najpiękniejszych, jakie widziałam! Zakochałam się w niezwykłym eklektyzmie – z jednej strony ślub w winnicy, z przepięknymi widokami, które kojarzyłyby się bardziej ze stylistyką rustykalną, a z drugiej cudowna, elegancka i niezwykle wyrafinowana stylizacja. Do tego piękne kolory ze złotem w roli głównej i… balony! Zastanawia mnie zawsze reakcja na opis, a później na oglądanie zdjęć. Może wydawać się po opisie, że to niemożliwe, aby połączyć tak skrajne elementy. A jednak można, co zobaczycie poniżej. Panna Młoda w obłędnie zmysłowej kreacji z pięknym bukietem z wielu gatunków roślin spośród których zwracam uwagę na białą, eteryczną tawułkę, peonie i maka syberyjskiego. Butonierki Pana Młodego i drużbów przygotowano z anemonów o kuszących, czarnych środkach i pięknych, mięsistych liści. Druhny w sukniach o kolorze antracytu były przepięknym tłem dla spowitej w biel, kruczowłosej Panny Młodej! Aranżacja przestrzeni w której odbyło się przyjęcie to połączenie vintage i rustic. Stara komoda na której urządzono bar, wygodne kanapy, piękne krzesła, złote sztućce i naczynia oraz piękne dodatki w słodkim kąciku! Moją uwagę zwróciły dekoracje kwiatowe – liście eukaliptusa w pięknym, matowym odcieniu zieleni i morelowe angielskie róże. A nad wszystkim królował balonowy napis LOVE 😉 Niezwykły ślub!