Tego mi było potrzeba! Ślub na plaży! Mogę zachwycać się pięknymi, eleganckimi ślubami w wytwornych salach. Mogę zachwycać się romantycznymi stylizacjami w stylu vintage. Ale jak tylko zobaczę ślub nad oceanem, morzem lub jeziorem to wiem, że jest to moja wymarzona stylizacja ślubna. I na taki piękny, pomysłowy i szalenie romantyczny ślub zapraszam Was dziś. Co prawda nie możemy pochwalić się ciepłym oceanem, ani białymi piaskami… ale… Ale widziałam już fantastyczne polskie realizacje znad Bałtyku czy wielkich jezior. Wszystko zależy od Waszej pomysłowości i determinacji. Mam nadzieję, że ten ślub Was zainspiruje pod względem kolorystyki i dekoracji. Szczególnie zwracam uwagę na kolory. Użyto szarości, jako koloru bazowego, który został rozjaśniony turkusem (buty, winietki, chorągiewki na słomkach) i różem (tort, kwiaty, wstążki w kurtynie). Ale użyte kolory są w ciekawych, wyblakłych odcieniach. Doskonale prezentowały się one na tle otwartej przestrzeni, wody i piasku. Nie mogę nie napisać o butach Pana Młodego 😉 Wiecie, że mam słabość do trampek 😉 Dekoracje są proste, ale z charakterem – słomki, szyld, który niesie dziewczynka przed Nowożeńcami, proste świeczniki, wspomniana już kurtyna ze wstążek. Zwracam również uwagę na podłużne stoły, które jak wielokrotnie pisałam wracają do łask. ZAKOCHAŁAM SIĘ!
1/5 Odważna i romantyczna
Zauważyłam ciekawą prawidłowość. Im starsza PM, tym bardziej odważna. Chociaż pozornie zdawałoby się, że to te młodsze Panny Młode są bardziej otwarte i odważne. Okazuje się, że nie. Może jest to kwestia pewności siebie i braku konieczności respektowania wymagań innych osób, najczęściej rodziców, którzy często partycypują w kosztach urządzenia ślubu i wesela? Zapraszam Was dziś na taki odważny ślub. Pierwsze na co zwróci każdy uwagę to kolor sukni! Niesamowita! Olśniewający kolor podkreślający karnację PM. A do tego imponujący bukiet z wielu gatunków kwiatów i roślin. Czy nasze blogowe florystki mogą napisać nam, jakie kwiaty użyto w bukiecie? 🙂 Nasza odważna PM poza zjawiskową suknią i bukietem, wybrała… baleriny! Wygoda przede wszystkim! Popieramy takie podejście w całej rozciągłości! Nie raz widziałam PM, których stopy wyglądały makabrycznie po nocy spędzonej w butach na obcasach do których nie były przyzwyczajone! Można było spodziewać się, że do tak eleganckiej stylizacji wesele powinno odbyć się w przepastnych, wytwornych wnętrzach pałacu lub hotelu. Nic bardziej mylnego! Nasza romantyczna Panna Młoda wybrała… zaadaptowaną na obiekt weselny stodołę! I jak tu jej nie kochać! Odważna i romantyczna! Bierzcie z niej przykład, jeśli chcecie pomieszać style swojego ślubu. Nie musicie trzymać się sztywno jednej konwencji!