Dziki Zachód. Kto z Was nie bawił się w dzieciństwie w kowbojów i Indian? 🙂 Pewnie większość z nas. A już z całą pewnością większość chłopców. Dla tych, którzy chcieliby wspomnieć tamte niezwykłe chwile, polecam obejrzenie poniższej realizacji. Oczywiście jest ona umocowana w amerykańskiej rzeczywistości i w Polsce byłoby to raczej trudne do zrealizowania (ale nie niemożliwe). Chciałam Wam pokazać ten ślub, aby przekonać Was, że można wykorzystać każdą przestrzeń i każdy motyw w tematyce ślubnej. Choćby był najbardziej nierealny lub szalony. Pokazywałyśmy już ślub w stylu Gwiezdnych Wojen, a dziś ślub Wild Wild West! Stylistyka dzikiego zachodu kojarzy nam się z południem USA, ranczerskim klimatem i farmerskimi motywami. I słusznie! A przyznajcie, że od amerykańskiego rancza do polskiej, sielskiej wsi jest już całkiem niedaleko 😉 I dlatego uważam, że w Polsce z powodzeniem można by zrealizować tę stylizację. Polne kwiaty z rumiankami na czele, delikatna gipsówka, która w okresie letnim rośnie w przydomowych ogrodach (także w Polsce), dziki koper o pięknych baldachimach czy kolorowe rudbekie, które znamy z każdego polskiego ogródka! Z przyjemnością powtórzę, że piękny i stylowy ślub nie zależy od ilości zainwestowanych pieniędzy, ale od pomysłowości. Bo poza ogrodowymi i polnymi, dostępnymi za darmo kwiatami, co jeszcze znajduję w tej aranżacji? Puszki, słoiki i butelki – klasyka ślubów rustic. Ale także beczki, drewniane drogowskazy, konewki i mnóstwo naturalnych tkanin. A do tego piękna, romantyczna stylizacja z koronkową suknią i delikatnym wianuszkiem. Dziki, dziki zachód, ale z ogromną dozą romantyzmu 🙂
1/5 To niesamowite boho
Z niesłabnącą fascynacją oglądam kolejne śluby w stylu boho. I nie jestem prawdę napisawszy w stanie zrozumieć, dlaczego w Polsce – miejscu, które jak żadne inne kojarzy się z sielskością, rustykalnością i swojskością tak mało odbywa się u nas ślubów w tym stylu? Może to jest tak jak z mieszkańcami Tajlandii, którzy otoczeni są storczykami, którymi my zachwycamy się, a oni traktują je jak chwasty 🙂 Zapewne coś w tym jest, że większość ludzi pragnie ślubu eleganckiego, wytwornego i wyrafinowanego. Po ogromnym boomie w branży ślubnej, który miał miejsce ponad 10 lat temu, nadal widać ślady. Sale weselne ociekające złotem to niestety nadal codzienność wielu miejsc. To, co pokazywane jest w branży ślubnej na świecie od co najmniej 5 lat, całkowicie zaprzecza naszemu wyobrażeniu o ślubach. Czy to, że pokazujemy Wam nieustająco śluby boho oznacza, że nie robi się na świecie innych imprez? Oczywiście, że nie! W USA nadal modne są bardzo ekskluzywne i wyrafinowane śluby z ogromnymi budżetami. Dlaczego zatem, tak uparcie promujemy ślubu boho? Bo lubimy obalać mity i stereotypy. W Polsce pokutuje przekonanie, że ślub musi być drogi. Musi kosztować. Musi być na bogato. To bzdury. To nasze wychowanie i tradycja zastaw się, a postaw się, zmuszają ludzi do zaciągania kredytów na śluby lub wydania na tę okoliczność oszczędności życia. TO KOMPLETNE NIEPOROZUMIENIE! Ślub wcale nie musi być drogi! Pokazując Wam takie realizacje jak ta poniżej, obalamy stereotyp, że tani ślub to brzydki ślub. NIC BARDZIEJ MYLNEGO! O tym, czy ślub będzie piękny, niezapomniany i oryginalny w 75% odpowiadacie WY! Pieniądze stanowią zaledwie część sukcesu. Przez ostatnią dekadę zmieniła się niesamowicie mentalność w naszym społeczeństwie. Z jednej strony zawieranych jest coraz mniej małżeństw. Z drugiej śluby biorą coraz starsi ludzie (dziś średnia oscyluje w granicach 28-30 lat). Z trzeciej ludzie nie chcą rujnować swoich kont bankowych, ani swoich rodziców i organizowane śluby są mniejsze, skromniejsze, ale bardziej przemyślane, dopracowane, oryginalne. Przyznam, że my jesteśmy zachwycone tym trendem i mamy nadzieję, że utrzyma on się na długo. Wiele firm z branży ślubnej zacznie zaraz słać na mnie gromy. Zupełnie niepotrzebnie. Was również dotyczy zmiana podejścia do klienta, oferty, konsolidacji usług. Już dziś widać, jak bardzo to się zmienia. Dlatego nie warto buntować się przeciwko zmianom. Zmiany są zawsze na lepsze. Kto tego nie akceptuje i nie rozumie, po prostu zniknie z rynku. Kto mi nie wierzy, niech zapamięta datę tego postu i wróci do niego za 2 lata. A ci z Was, którzy ciągle obawiają się zrobienia ślubu po swojemu, niech obejrzą tę realizację. ODWAGI!
REKLAMA
zdjęcia: MARION HEURTEBOUST
1/5 Back to Black
Trudno zapomnieć taki ślub. Czarna suknia ślubna to w końcu niecodzienny widok 😉 Przyznaję, że ja uwielbiam takie pomysły i niekonwencjonalne stylizacje. Z czarnych sukien zasłynęła kiedyś nowojorska królowa sukien ślubnych – Vera Wang. Miała ona w swoich kolekcjach nie tylko czarne, ale również czerwone, bordowe, bananowe, a nawet oliwkowe suknie ślubne. Ta stylizacja mnie całkowicie oszołomiła! Bo nie tylko czarna suknia powala na kolana! Także buty oraz skórzana ramoneska. Po prostu odwaga, nonszalancja i mnóstwo kobiecości! Przyznajcie, że Para Młoda w czarnych strojach wyglądała nader oryginalnie, ale i stylowo! Zastanawiam się, czy kiedyś w Polsce doczekamy się Panny Młodej w czarnej sukni 😉 Zachwycające jest również połączenie ciemnych kolorów, bo poza czarnymi strojami, w aranżacji ślubu znalazły się ciemnofioletowe i ciemnozielone rośliny. To dość nieoczywiste, bo można by oczekiwać, że czerń powinna zostać zrównoważona bielą lub pastelami. A wcale, że nie! Umiejętne i zbalansowane połączenie ciemnych kolorów stworzyło oryginalną i bardzo wyrafinowaną stylizację. Szaleję również za połączeniem złota i srebra, a takie widać w stylizacji PM (naszyjnik i buty)! Piękna, jesienna stylizacja stołu z szyszkami to doskonały pomysł także na zimowe aranżacje. Ta realizacja udowadnia, że ślub wcale nie musi być słodki, ani różowy. Może być w ciemnych kolorach i zachwycać! Dla mnie to niezapomniany ślub.