Widziałam już śluby inspirowane Rozważną i Romantyczną, Anią z Zielonego Wzgórza czy Przeminęło z wiatrem. Ale ślub inspirowany Gwiezdnymi Wojnami widzę po raz pierwszy! I chociaż jest to ślub fanatyków tego filmu (skąd to stwierdzenie? ano stąd, że Para Młoda ma na krzesłach imiona bohaterów Star Wars, a nie swoje :-)), to jest przepełniony elegancją, stylem i klasą! Motywy filmowe pojawią się w wielu detalach, ale są one idealnie dopasowane stylistycznie i kolorystycznie do całej konwencji ślubu. To genialny przykład tego, że jeśli macie wybrany motyw przewodni, nie musicie trzymać się go kurczowo we wszystkich elementach aranżacji. Jeśli wszystko jest dopasowane do siebie, to staje się nudne. Aranżowanie przestrzeni nie polega na idealnym dopasowaniu elementów, ale na odpowiednich proporcjach detali i łączeniu ich ze sobą. Czasami mogą to być (i najlepiej jeśli są) elementy całkowicie sprzeczne. Przykład z poniżej realizacji – motywy z filmu i… pastelowe kwiaty 🙂 Fenomenalne! Uwielbiam takie kontrasty! Przepiękna Panna Młoda (niesamowita suknia), urocze druhenki (kosmiczne pasy do sukni) i bardzo ciekawa stylizacja Pana Młodego. Biała marynarka w stylu Jamesa Bonda wyglądała rewelacyjnie! W stylizacji miejsca zaślubin i przyjęcia pojawiają się motywy filmowe, ale są one tylko akcentami. Całość spowita jest w romantycznym looku, jasnej zieleni i pastelowych kwiatach. Idealnie wyważone proporcje wszystkich detali nadały całej realizacji lekkości. Bardzo radosna i stylowa realizacja!
1/6 Ślub w fabryce
O wykorzystaniu przestrzeni komercyjnych i miejskich na śluby i wesela pisałam wielokrotnie. Ale ten ślub totalnie mnie zaszokował! Myślałam w pierwszej chwili, że ten obiekt to opustoszała fabryka ciągników Ursus, ale nie! To Ameryka! I ślub i wesele w najprawdziwszej, nieczynnej fabryce! Takie rzeczy możliwe są tylko w Ameryce! Tajemnicza, nawet mroczna sceneria – szkło, metal, ciemne kolory. Mało romantyczna przestrzeń, prawda? A może to tylko nasze stereotypowe myślenie? Myślałam, że ten ślub będzie ascetyczny, geometryczny, bardzo wystylizowany. A okazało się, że nie! Stylistyka i aranżacja całkowicie mnie zaskoczyły i zauroczyły! Było romantycznie i stylowo! Wielka przestrzeń pofabrycznej hali dodała uroczystości lekkości i symbolicznego charakteru. Niesamowicie romantyczna stylizacja ślicznej Panny Młodej stanowiła ciekawy kontrast dla otoczenia. Suknia na jedno ramię z koronki, delikatny wianek i lekka fryzura wyglądały zjawiskowo! Fantastycznie wykorzystano jasnozielone i turkusowe szkło szyb – te same kolory powielono w rozwiniętych nad głowami girlandami oraz w tkaninach i dekoracjach na stołach. Także suknie druhen były w kolorze jasnego seledynu. Prostota tego ślubu jest niezwykła. Jeszcze jeden dowód na to, że efektowny i niezapomniany ślub nie musi być drogi. Jeszcze raz widzimy, że można zorganizować ślub w naprawdę ograniczonym budżecie. Wszystko jest wyłącznie kwestią pomysłu, oczekiwań i… odwagi. Wyobrażam sobie, że w Polsce trzeba byłoby mieć mnóstwo determinacji, aby zorganizować ślub w pustej fabryce. Ważną wiadomością jest fakt, że w Polsce są już wyspecjalizowane w realizacji wesel plenerowych firmy, które zapewniają pełną obsługę logistyczną ślubu i wesela.
REKLAMA
zdjęcia: MATT & TISH
www.studio-progresiv.pl
1/6 Romantycznie i naturalnie
Śluby boho chyba nigdy nie znudzą mi się! Zresztą, jak mogą się znudzić takie realizacje! Są oryginalne, śliczne i naturalne. Uwielbiam tę prostotę, która zachwyca każdym elementem. I nie ma tu mowy o 100% perfekcji! Nic z tego! O 100% perfekcji przeczytacie już jutro w BRIDELLE WEDDINGS 😉 Zapraszam Was już dziś do jutrzejszej lektury! Zobaczycie, że nie perfekcyjne śluby są przepiękne! I inspirujące! Takie jak ten poniżej. Bardzo skromny w gruncie rzeczy. Tkaniny, wieniec, plastry drewna, słój z domową lemoniadą i słoiczki. Nie ma tu nic drogiego! Wszystko jest skromne, ale przemyślane i urocze! To buduje całą atmosferę tego pięknego ślubu! Powtórzę po raz kolejny – jakość ślubu, jego charakter i styl w najmniejszym stopniu zależą od pieniędzy! Budżet to zaledwie 25% ślubu. Najbardziej liczą się pomysłowość, kreatywność, własna praca, materiały z recyclingu. Co kształtuje charakter ślubu i co możecie wykonać samodzielnie? Przeczytajcie poniżej na co macie realny, finansowy wpływ!
1. MIEJSCE – ślub można zrobić we własnym ogrodzie. Naprawdę! Nie dajcie sobie wmówić, że się nie da! Da się! Trzeba tylko chcieć, jak Marysia i Piotrek – ZOBACZCIE TU.
2. SUKNIA – nie musi być z salonu, ani od topowego projektanta! Może to być kreacja nawet ze sklepu sieciowego! Wykorzystaj piękne dodatki i stwórz niezapomniany look! Tak, jak ta piękna Panna Młoda – ZOBACZCIE TU.
3. KWIATY – wykorzystaj sezonowe, ogrodowe kwiaty i rośliny! Dekoracje nie muszą być ogromne, aby zrobiły ogromne wrażenie! Kilka kwiatków, ale przemyślanie dobranych i pięknie wyeksponowanych, zrobi naprawdę duże wrażenie. Tak, jak zrobiła na mnie i na Was wrażenie florystyka na ślubie Magdy i Piotrka – ZOBACZCIE TU.
4. SŁODKOŚCI – domowe słodkości cieszą się zawsze dużym powodzeniem na weselach! Nic dziwnego! Są zdrowsze, ze naturalnych składników, bez żadnych polepszaczy! Pięknie udekorowany słodki bufet z domowymi wypiekami, ciastkami, ale także napojami typu – świeżo wyciśnięte soki z jabłek, lemoniada z miętą – będzie ogromną atrakcją! Przekonali się o tym goście Weroniki i Roberta, na których czekały domowe słodkości – ZOBACZCIE TU.
5. DEKORACJE – zróbcie je sami! To nie kosztuje wiele, ale daje mnóstwo frajdy i zabawy! Nawet, jeśli Wasz ślub nie jest w stylu boho i DIY, możecie wykonać piękne, eleganckie dekoracje. Tak jak zrobiła to Marta i Michał na ich eleganckim ślubie – ZOBACZCIE TU.
6. SPÓJNA PALETA KOLORÓW I MOTYW – od koloru i motywu na ślubie zależy, jak wiele elementów będzie potrzebne na ślubie. Dobrze dobrany kolor – wyrazisty, kontrastujący z otoczeniem wystarczy zastosować jedynie w kilku detalach. Doskonale zastosowano tę zasadę na ślubie Agaty i Łukasza, gdzie motywem przewodnim Śniadanie u Tiffany’ego, a kolorem słynny błękit Tiffany – ZOBACZCIE TU.