Vintage to ukłon w stronę przeszłości. Dla wielu par to możliwość do tego, by wyrazić swój szacunek do starszyzny rodziny, a może przede wszystkim do rodziców. Czy można jednak wykorzystać stylizację vintage na uroczystości we dwoje? Zdecydowanie TAK! To dzięki temu podkreślacie swój romantyzm i niesamowite wyczucie chwili. Koniecznie zobaczcie ten reportaż. Ślub we dwoje nie jest niczym złym. Wręcz przeciwnie – dzień Waszego ślubu możecie przeżyć sami, skupiając się na sobie i wzajemnie pięknych emocjach. To cudowna chwila, której nikt nie ma prawa, a w sytuacji jeden na jeden, nikt nie ma możliwości jej zepsuć. To doskonała okazja, by rzeczywiście emocje wyszły na pierwszy plan. Pojawia się jednak pytanie, czy będąc sam na sam, warto inwestować w wymyślną aranżację tego dnia. Naszym zdaniem warto. Przede wszystkim nie rezygnujcie z wymarzonej stylizacji. Ta Panna Młoda postawiła na elegancką koronkową suknię z beżową podszewką, co było szalenie eleganckie, a również zmysłowe. Piękny kok nisko upięty świetnie podkreślał delikatne rysy twarzy Panny Młodej. W bukiecie ślubnym znalazły się herbaciane i białe róże ora róże angielskie, które świetnie nawiązywały do stylu vintage. Pan Młody ubrany był w czarny garnitur, białą koszulę i czarną muchę. Narzeczeni złożyli przysięgę małżeńską pod łukiem wykonanym z pięknej zdobionej zieleni i pnączy. Już jako małżeństwo, zakochani usiedli do kolacji, którą zorganizowano w plenerze. Stół dla dwojga ozdobiony był białym obrusem z trzema bukietami z zawilców, róż i jaskrów. Nie brakowało tu również świec i eleganckiej zastawy stołowej. Tort weselny został wykonany tradycyjnie. Białe warstwy wierzchnie ozdobione zostały żywymi kwiatami.
1/6 Boho w stylu garden party
Garden party zawsze kojarzą się z miłą rodzinną atmosferą, a w końcu o taką właśnie chodzi w dniu ślubu. Goście powinni czuć się swobodnie, a to właśnie zapewnia brak zbędnego nadęcia w organizacji przyjęcia weselnego. Nie zawsze warto się silić na szlachetnie urodzonych i szukać wolnego miejsca w pałacu. Wystarczy zaszaleć w stylu boho i odnaleźć się w doskonale znanych zakamarkach ogrodu. Jeśli szukacie inspiracji, koniecznie zobaczcie ten reportaż ślubny. Jeśli planujecie uroczystość zaślubin w okresie letnim, zastanówcie się mocno nad zamkniętymi obiektami. W końcu lato jest od tego, by wyjść na świeże powietrze i napawać się pięknem przyrody. Tak właśnie zrobiła ta Młoda Para. Przede wszystkim ich goście zostali zaproszeni na plenerowy ślub. W centralnym miejscu ceremonii stała drewniana konstrukcja ozdobiona kurtyną z makramy. Panna Młoda wybrała piękną koronkową suknię ze stójką w stylu boho. Na głowie miała obszerny wianek, a w bukiecie ślubnym dominowały białe poenie. Pan Młody zdecydował się na granatowy garnitur, białą koszulę i bolo, nawiązując tym samym do świetnego boho klimatu uroczystości. Przyjęcie weselne odbyło się w już wspomnianym ogrodzie, gdzie nie zabrakło sielskiej zabawy i swobodnych rozmów. Na stołach w małych flakonach ustawiono pojedyncze i w różnych kolorach kwiaty ostróżki. Nowożeńcy przygotowali również atrakcję dla swoich gości – wodne tatuaże. To świetne nawiązanie do dzieciństwa, a jednocześnie element scalający zaproszonych. Słodki stół został zdominowany przez donuty. Dekorację stanowiły długie kompozycje z liści eukaliptusa i zdjęcia Młodej Pary. Tort weselny ze złotym standem został wykonany w stylu naked cake z ciemnego bizkoptu i białym kremem.