Z grudniowego Paryża, zabieram Was do słonecznego Miami na Florydzie. Tam zawsze świeci słońce! Darzę to miasto wyjątkowym sentymentem i zawsze z ogromną przyjemnością oglądam śluby zrealizowane w mieście kojarzącym się z Miami Vice i Miami Ink 😀 Ten ślub nie ma nic wspólnego, ani z mocno przerysowaną modą i stylistyką lat 80., ani z luzem chłopców z MI. Jest to przepiękne, bardzo glamour realizacja z perfekcyjnie połączonymi kolorami, cudną suknią, wyjątkowymi detalami i oczywiście niesamowitą florystyką. Dlaczego oczywiście? Bo amerykańskie śluby słyną z tego. Stoły nie będą uginać się od jedzenia, bar przelewać hektolitrami alkoholu, ale kwiaty będą zawsze robić wrażenie! I ja uparcie i wcale nie skrycie namawiam Was do nieco innego podziału budżetu ślubnego, gdzie część pieniędzy przeznaczoną na jedzenie i picie, sugeruję przeznaczyć na kwiaty i detale. Złote peep-toe od Jimmy Choo p raz kolejny pojawiają się w zestawieniu z kolorowymi kwiatami! Podoba Wam się zestawienie starego złota z innymi barwami? Ja jestem wielką fanką takich połączeń, szczególnie z pastelami! Z hortensji, róż i ostróżek (bardzo mało popularne w Polsce kwiaty, o intensywnym niebieskim kolorze, spotykane są u nas głównie w ogrodach) stworzono niskie, zwarte i kolorowe kompozycje na stołach. Papeteria w podobnej kolorystyce zachwycała subtelnością i detalami. A ręcznie wypisane na terakotowych kafelkach winietki były cudną pamiątką dla gości. PRZEPIĘKNIE!
1/9 Vintage Elegancja
Takie połączenia ubóstwiam! Z jednej strony zdecydowane kolory nadające całości charakter, a z drugiej vintage i boho detale, które są zawsze wyznacznikiem romantyzmu. Co wyjdzie z takiego połączenia? Coś, co tygryski lubią najbardziej! Miłośniczki fioletów i bordo powinny być zachwycone. I tu moja mała dygresja na temat bordo. Kiedy 10 lat temu zaczynałam swoją pracę w branży ślubnej, to bordo oraz złoto były w polskiej estetyce ślubnej jedynymi akceptowalnymi kolorami. To z tego okresu pochodzą pomalowane na bordo i stare złoto sale weselne, które po dekadzie musiały albo przemalować ściany, albo położyć tapety. Mniej więcej na początku XXI wieku bordo odeszło do lamusa i realizacje z tym kolorem były prawdziwą rzadkością. Obecnie zauważam, że bordo przeżywa swój renesans, ale… Nie jest to już krwiste bordo, tylko piękne, szlachetne o głębokim odcieniu czerni. Najbliższy temu kolorowi są bordowe dalie i kalie. Takie, jak pokazane w tej stylizacji. Poza tym bordo nie jest już łączone ze złotem (co tworzyło bardzo toporny look), ale z fioletem, amarantem i pastelowym różem. Jak Wam się podoba ta paleta barw?