Pokazuję Wam ostatnio śluby, które mnie totalnie zniewalają! Podziwiam dobór kolorów, stylistykę i pomysłowość dekoratorów oraz Par Młodych. Najbardziej zachwycają mnie śluby, gdzie użyto pozornie proste elementy, ale dające niesamowity efekt. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia ze ślubu tej Pary. Trzy kolory – biel sukni i kwiatów oraz dodatków, róż kwiatów i zieleń jabłek. Absolutny majstersztyk kompozycji! Żadnej przesady, żadnego nadmiaru. Umiar, czystość formy i nieprawdopodobna klasa! Do tego stylizacja iście hollywoodzka! Panna Młoda – cudowna i elegancka, Pan Młody jak z żurnala, a ślub w typowej, amerykańskiej stylizacji rancza. MAGICZNY, tak jak magiczny napis na zaproszeniach Summer Fairy Tale!!!
3/7 Słodkie lata 50′.
I kolejny, fantastyczny ślub, który jest idealnie zaplanowany i zrealizowany zgodnie z koncepcją w 100%. Ślub niesamowity, oryginalny i szalenie stylowy. Parze Młodej nie można odmówić dobrego gustu i… odwagi 😉 Porywająca fryzura Pana Młodego, przeurocza kreacja Panny Młodej! Jakże rzadko na ślubach widzimy coś innego, niż mniej lub bardziej typowe suknie ślubne. Ale spódnicę i koszulę w kratkę widzę chyba po raz pierwszy. I wiecie co? Amanda wyglądała ślicznie! Zachwycająca kolorystyka kwiatów i detali – papeterii, słomek w napojach, talerzy i wazonów. Ale najbardziej rozczulający był liścik Stevena do Amandy… Wzruszający i cudny!