Jesień jest fantastyczną porą roku na organizację ślubu i wesela. Pogoda jest jeszcze sprzyjająca, ale nie ma już letnich upałów. Kolory natury zaczynają nabierać patyny i szlachetności. Dostępność kwiatów i roślin jest ogromna, a słońce kusi najpiękniejszymi refleksami na zdjęciach w plenerze. Czego można chcieć więcej? W cudownej, ciemnej, intensywnej i zmysłowej feerii barw, odbył się ten romantyczny ślub w nowoczesnej przestrzeni. Absolutnie zachwycający i ujmujący! Zobaczcie!
Pierwsze, co zwraca naszą uwagę to paleta kolorów. Podstawę stanowiły ciemne odcienie śliwki, zieleni, żółci oraz granatu. Na kanwie tych barw zbudowano całą konwencję kolorystyczną, do której umiejętnie dodano inne, jaśniejsze barwy. Całość stworzyła apetyczną i intymną całość, która genialnie komponowała się ze złotymi akcentami oraz postindustrialną przestrzenią. Panna młoda w pięknej sukni projektu Caroliny Herrery wyglądała zjawiskowo w towarzystwie druhen, które miały ciemne suknie. Pan młody także zachwycił swoją stylizacją. Zwróćcie uwagę na dopasowanie kamizelki do garnituru. Uwagę zwracają bukiety druhen wykonane na kołach. Każdy bukiet chociaż wykonany z tych samych kwiatów i roślin, to różnił się od innych, co sprawiło, że całość była stylowa i różnorodna. Bukiet panny młodej utrzymany w odcieniach amarantu, bordo i purpury fantastycznie zaakcentował porę roku. Ogromne wrażenie zrobiła na nas sala, w której odbyły się zaślubiny. Surową przestrzeń wypełniono złotymi krzesłami oraz eteryczną instalacją z kwiatów, którą zawieszono pod sufitem. Takie rozwiązanie jest bardzo korzystne, bo goście składają życzenia ślubne w jednym miejscu, bez względu na warunki atmosferyczne. W tej samej przestrzeni odbyło się przyjęcie weselne, a aranżacja stołów i pozostałych elementów to piękny vintage eklektyzm. Nie zabrakło na sali miękkich welurowych i kolorowych kanap oraz foteli, boho dywanów, świec i cudnych detali, jak np. plan stołów wykaligrafowany na lustrach w złoconych ramach. Kochamy takie pomysły!