Vinatge i prawdziwa podróż w czasie! Bajecznie prostymi i tanimi elementami została odtworzona atmosfera i klimat przyjęć z lat 60. i 70. XX wieku! Kreatywność na maksa! Dla osób kochający vintage, taka stylizacja i kolorystyka to spełnienie marzeń. Zobaczcie, jak pomysłowe są elementy wykorzystane przez Nowożeńców i dekoratorów – oryginalne, stare słoiki i szklane butelki. Szpulki, kolorowe nitki w słoiczkach, które są jednocześnie oznaczeniami stołów, z pewnością przykuły wzrok gości. Papierowe wachlarze ze zdjęciem Pary Młodej to niezbędny gadżet podczas letnich, upalnych ślubów! Zadbajcie o ten dodatek. Naprawdę, warto! Ujęły mnie drewniane skrzynki po Coca-Coli i innych napojach – tu wykorzystano je, jako osłonki do doniczek z których dosłownie wylewały się kwitnące kwiaty. Stare aparaty, przemiłe kąciki i mnóstwo uśmiechu! I love it!
Najpiękniejszy ślub sezonu
To jest tak piękny ślub, że spędziłam dobrą godzinę oglądając każdy szczegół i detal. Mam nadzieję, że spodoba Wam się, tak jak mnie. Każdy element jest przemyślany, dobrany, pasuje idealnie do całej koncepcji, niczym puzzle. Fantastyczna, urokliwa stylizacja, obłędne dodatki, wyjątkowe miejsce zaślubin i przepiękna aranżacja przyjęcia na teksańskim ranczo. Oczywiście to co nie najbardziej uwiodło w tym ślubie to jego bezpretensjonalny charakter i ogrodowe aranżacje. Kwiaty prosto z grządek z babcinego ogródka, słoiczki, zjawiskowe, wiszące na drzewach dekoracje, kaligrafowane winietki na obwolutach do bułeczek, itd., itp. Każdy element zasługuje na osobne zdanie. A na deser set ze zdjęć zaręczynowych i pleneru poślubnego. Wyjątkowy i najpiękniejszy ślub sezonu zza oceanu.
zdjęcia: IVAN DERBISH
Plażowo
Myśleliście, że porzuciłam marzenia o ślubie na plaży? Nic z tego! Nadal utrzymuję, że jeśli namówię swojego chłopa na ślub, to odbędzie się on na plaży. Aby, tę wizję jeszcze bardziej w sobie utrwalić, pokazuję ku swojej i mam nadzieję Waszej przyjemności plażowy ślub. Piękne skaliste wybrzeże, prawda? W Polsce jest takie magiczne miejsce – Orłowo. To były moje pierwsze wakacje. Miałam wtedy 1,5 roku i byłam tam z rodzicami. Co roku tam wracaliśmy. Polecam szczególnie poza sezonem, kiedy można spokojnie spacerować po plaży i wykonać piękne zdjęcia. A, a propos zdjęć na plaży. Za chwilkę zobaczycie, jak inna, polska Para spełniła swoje marzenia o sesji nad morzem… Już za chwilkę…