„Za mundurem panny sznurem” – tak mówi ludowe przysłowie, a my możemy je tylko potwierdzić. Okazuje się, że pannom udaje się czasem mężczyznę w mundurze poślubić, a wydarzenie to warto przypieczętować nie tylko piękną, ale i elegancką uroczystością. Jeśli Wy również planujecie ślub z mundurowym, koniecznie obejrzyjcie ten reportaż ślubny, który może Was z zainspirować w stworzeniu pięknej aranżacji dnia ślubu. W tym wypadku za mundurem rzeczywiście stanął sznur kobiet, a dokładnie cały orszak ślubny Panny Młodej. Nie ma się co dziwić – przystojny Pan Młody w mundurze marynarki wojennej wygląda olśniewająco, więc z pewnością niejedna kobieta miałaby ochotę stać u jego boku. To szczęście miała cudowna Panna Młoda w pięknej sukni o kroju tuby z odkrytymi ramionami. Suknia w kolorze nude z białymi haftami. Seksowny rozporek cudownie podkreślał wspaniałe nogi Panny Młodej. Delikatne kremy towarzyszyły również stylizacje druhen. W bukiecie ślubnym i mniejszych bukietach druhen świetnie wyglądały peonie w odcieniach kremu i bordo, dalie i róże, a elegancka zieleń została przemycona w pięknych liściach eukaliptusa. Panna Młoda wyróżniała się pięknym wiankiem z przewagą zieleni i dodatkiem peonii. Ceremonia ślubu odbyła się w plenerze z cudownym widokiem na zieloną dolinę. Miejsce centralne stanowił drewniany podest z metalową konstrukcją ozdobioną liśćmi i eukaliptusa i proteą. W Dolnej części stały bukiety z hortensji. Na przyjęcie weselne Para Młoda weszła pod szpalerem stworzonym przez kolegów Pana Młodego, marynarzy, którzy uhonorowali tym samym wyjątkowy dzień Pana Młodego. Wesele odbyło się w stylu prowansalskim – z mnóstwem zieleni i przeważająca bielą na ścianach. W dekoracjach florystycznych przeważały liście ruskusa. Bukiety z nich wykorzystano do dekoracji wiszących w formie girland i huśtawek. Liście oplątały również kolumny. Ruskus był również szalenie elegancką ozdobą klasycznego i szykownego białego trzypiętrowego tortu weselnego.
1/5 Nowoczesne retro
Czy retro może być nowoczesne? Oczywiście, że tak! Style ślubne cudownie się przeplatają, dzięki czemu każda Para Młoda ma możliwość uszyć ślub na swoją wymarzoną miarę. Cudownie jest zaplanować ślub, który wzrusza i powala swoją nowoczesnością. Świeżość pomysłu nie gryzie się jednak z dorobkiem minionej mody, co udowodnimy Wam tym reportażem ślubnym. W każdym ślubie jest nieco magii. Odrobina czarów pozwala na stworzenie wręcz nierealnie pięknych aranżacjach ślubnych. Wspaniałe przestrzenie pofabryczne to miejsce idealne dla klimatycznych ślubów. Jeśli szukacie ciekawych rozwiązań do powiedzenia sakramentalnego o „tak”, stare hale pofabryczne to jest TO. Ta Para Młoda przede wszystkim sama przygotowała swoją przysięgę. Takie wyznanie miłości to piękny gest, który często znaczy dużo więcej niż odklepane słowa formułek małżeńskich. W Polsce gwarancją i jedyną możliwością złożenia napisanej przez Narzeczonych przysięgi jest ślub humanistyczny. Niestety nie ma on mocy prawnej. Wracając jednak do naszego reportażu to naprawdę ciekawie przygotowano przyjęcie weselne. Minimalistyczne przestrzenie i białe krzesła świetnie współgrały z czarnymi i złotymi elementami wystroju. Czarna była numeracja stołów, która nawiązywała do czarnych elementów architektonicznych. Na stołach pojawiły się również bukiety z róż, frezji i liści eukaliptusa. Przepięknie wyglądał tort weselny składający się z dwóch pięter. Wierzchnia masa wygląda jak rozpuszczone złoto ozdobione pięknem żywych kwiatów. Właściwie jedynym elementem retro była tu stylizacja Panny Młodej. Piękna długa jedwabna suknia o bardzo klasycznym kroju, nie byłaby tak cudowna, gdyby nie nieziemska długa koronkowa narzutka z małą stójką, która przeniosła całą stylizację w przełom XIX i XX wieku. W bukiecie ślubnym, który był jedynym elementem kolorystycznym całej uroczystości, znalazły się intensywnie różowe peonie, rododendrony i surowy mikołajek. I ten totalnie retro look został zderzony z rockową odsłoną orszaku ślubnego Panny Młodej. Druhny postawiły na elegancką czerń i stylizację z pazurem. Luźne bukiet z białych kwiatów miały je lekko ujarzmić. Panowie poszli w stronę ponadczasowej klasyki. Czarne garnitury z białymi koszulami i czarnym krawatem. Pan Młody wyróżniał się dodatkową czarną kamizelką i muchą. Ten ślub pokazuje jak łatwo można lawirować między stylami, jednocześnie tworząc genialne stylowe wesele.
REKLAMA
zdjęcia: BE LIGHT PHOTOGRAPHY
ślubny fotograf Śląsk
1/5 Dziki, dziki zachód
Jak dziki może być Dziki Zachód? Okazuje się, że bardzo. Amerykańskie stepy i trawa spalona słońcem. Czego chcieć więcej? No może dwojga zakochanych i całej gromady ich gości, którzy w tak surowym klimacie postanowili bawić się na radosnym przyjęciu weselnym. Chcecie zobaczyć, jaki im to wyszło? Koniecznie zobaczcie ten reportaż ślubny. Boho tak bardzo jest nieprzewidywalne, jak ludzie, którzy decydują się na ten styl w aranżacji ślubu. Niektóre rozwiązania są tak szalenie oderwane od ślubnych kanonów, że ciężko powiedzieć, czy dalej jest to przyjęcie weselne, czy ciekawy performens. Dziś granice się zacierają. Aranżacje są coraz ciekawsze, a zabawy bardziej wymyślne. Dekoracją przestało być jedynie wybieranie odpowiedniego gatunku kwiatów, a stworzenie całej scenerii. Dlatego właśnie tak bardzo spodobał nam się ten ślubny reportaż. Tam, gdzie nie ma prawie nic, można zrobić absolutnie wszystko. Stara amerykańska stodoła, wysokie altany były jedynie tłem dla całej uroczystości. Nowożeńcy złożyli przysięgę na łonie natury w otoczeniu wysokich kaktusów, które stanowiły jednocześnie dekorację miejsca ceremonii. Klasyczny dodge stał się kolejnym elementem pozornie przypadkowo zebranych rekwizytów podczas tego dnia. Ne tylko doskonale sprawdził się podczas sesji ślubnej, ale także został wykorzystano jako półka na księgę gości. Nie zabrakło tu również ciekawej prezentacji menu i winietek dla gości. Drewno, sznurki i liście eukaliptusa doskonale sprawdzają się na weselach boho. Na stołach gości nie było obrusów. Były za to plecione podstawki pod talerze, barwione kieliszki w kolorze różu i drobna florystyka w doniczkach z kaktusami. Nie zabrakło również minikompozycji kwiatowych. W małych flakonach znalazły się m.in. anemony i jaskry. Numeracja stołów została zrobiona z kryształów. Oczywiście w całej aranżacji znaleźć możemy również charakterystyczne dla Dzikiego Zachodu Poroża. Pudrowe barwy przyjęcia, zostały powtórzone w orszaku ślubnym. Druhny ubrane były w długie suknie w pudrowym różu, drużbowie i Pan Młody skosztowali urokliwych szarości. Panna Młoda wybrała piękną boho suknię z bardzo ciekawą koronką na dole sukni. Stylizację dopełniał wianek i bukiet, w którym znalazły się amarylis, cynia i róża.