Uparcie i skrycie 😉 powracam do tematu, samodzielnie wykonanych dekoracji na ślub. Nic, nie poradzę na to, że jestem taka Zosia – Samosia! Ale naprawdę uważam, że przy naszej polskiej fantazji i przedsiębiorczości oraz kreatywności, jesteśmy w stanie stworzyć samodzielnie coś pięknego! Niech zainspiruje Was ten uroczy ślub. Moje ukochane, drewniane tablice z imionami Nowożeńców i drogowskazami, gdzie odbywa się przyjęcie, a gdzie uroczystość zaślubin, drewniane pniaczki służące, jako postumenty (skąd je wziąć, pisałam wczoraj, zobacz TU), ogrodowy mix kwiatów i mnóstwo, przypadkowego szkła – słoiczki, wazoniki itp. UWIELBIAM!
5/9 Różowe bąbelki
Różowe bąbelki musiały pojawić się na różowym ślubie i weselu. Ale nie jest to słodki, dziecięcy róż, tylko elegancki, pastelowy, który kochają Panny Młode pod każdą szerokością geograficzną. Z różem fantastycznie łączy się gołębia szarość i ecru. I takie kolory zostały wybrane do tej stylizacji. Całość tworzy subtelny i romantyczny efekt. A dodatki – chociaż powszechne, to jednak niezwykłe. Piękne szare winietki zwisające na różowych wstążkach, bukiety z opadającymi delikatnie liśćmi akacji, figura konia, jako centralny punkt stołu i obrus w pięknym, pudrowym odcieniu. To lubię!
zdjęcia: GARY BUSTER PHOTOGRAPHY
1/9 NASTROJE? Nas troje?
W poniedziałek pokazywałam Wam suknie ślubne dla Panien Młodych z brzuszkiem (zobacz TU). Dziś uroczy ślub, cudnej przyszłej Mamy i wpatrzonego w nią Narzeczonego. Nas troje i nastroje bardzo pogodne i radosne 🙂 Piękna suknia ślubna, która podkreśliła brzuszek (a nie maskowała go, nie wiadomo, jakim spadochrono – podobnym tworem), jeden, ale bardzo mocny, biżuteryjny akcent – kolczyki. Duże i długie wysmuklają optycznie twarz i wydłużają szyję. Bukiet, a jakże z moich ukochanych peonii 🙂 Wzruszająca i kameralna uroczystość, wyłącznie w gronie kilku osób. To lubię! I o tym marzę!