Jak najprościej zmiękczyć moje serce? Pokaż mi psy i konie 😉 Same zatem rozumiecie, dlaczego tak mnie zauroczył ten ślub. Nawiązujący stylistyką dla lat 50. zachwycił mnie detalami i kolorami. Ale, zdradzę Wam już teraz mały sekret! Jeszcze dziś, jako ostatni wpis, zobaczycie polską, realizację w stylu lat 50.! Ale to za kilka minut. Na razie urocze, słoneczne aranżacje z pięknym przesłaniem, że Prawdziwa Miłość zawsze zwycięża! Piękna symbolika trofeów jeździeckich znalazła swoje honorowe miejsce w stylizacji ślubu. Przyjrzyjmy się dekoracjom, detalom i kolorom na tym ślubie. Piękne, soczyste kolory – żółty, mandarynkowy, pomarańczowy, turkusowy i błękitny. Tradycyjna biel stała się jedynie tłem dla całej feerii (chociaż umiarkowanej) barw. Mnóstwo końskich akcentów – figurki, trofea, kotyliony. Uroczy Słodki Bufet i takie same słodkie druhny 😉 I to otoczenie! Łąka, stajnia, konie. CUDO!
3/6 Stylowa biel i czerń
Najbardziej klasyczne połączenie ślubnych kolorów – biel i czerń. Świetnie wyglądają tylko w duecie, ale także z dodatkiem innego koloru. Każda barwa doskonale komponuje się z tą klasyczną mieszanką. Najczęściej spotykamy połączenie z pastelami lub intensywnymi barwami. A na tym ślubie, czerń i biel połączono z bardzo szlachetnym odcieniem starego złota. Dodatek koloru znajdziecie w osłonkach bukietów druhen, materiałach poligraficznych, torcie. Zwracam uwagę na kwiaty – storczyki i kalinę. Doskonale połączenie faktur kwiatów! Olśniewająca stylizacja Pary Młodej – bardzo klasyczna i glamour. Klasyka w najlepszym wydaniu, która zawsze sprawdza się!