Przeszukiwanie tagu seledyn

1/7 Świeżo i z klasą

by wtorek, 11 marca, 2014



Lubię lekkie stylizacje kolorystyczne. Zdecydowanie bardziej podobają mi się zestawienia jasnych i pastelowych kolorów, od tych mocniejszych. Co nie znaczy, że nie lubię wyrazistych barw! Bardzo je lubię, ale kocham pastele 😉 Niezwykle spodobała mi się paleta kolorystyczna tego ślubu, stylizacja i detale. Lekkie, niedopowiedziane, bez przesadnej dbałości o zachowanie idealnego kształtu wszystkich elementów. Lubię ten element niedoskonałości. Doskonale dopracowane stylizacje są bez wątpienia piękne, ale nudne. Piękny, lazurowy odcień sukienek druhen jest pierwszą rzeczą na którą zwróciłam uwagę na tym ślubie. Świeży, ziemny kolor był doskonałym tłem dla pastelowych bukiecików z dominującą barwą miodowego żółtego. Panna Młoda w śnieżnobiałej sukni (w śnieżnej bieli wyglądają dobrze tylko osoby o ciemnej karnacji) z delikatnymi srebrnymi dodatkami wyglądała przepięknie! Zwróćcie uwagę na jej bukiet – jest pastelowy i wykończony zwisającymi wstążkami, które pięknie wyglądały na tle sukni. Urokliwe detale, wykonane własnoręcznie stanowią o niepowtarzalności tego ślubu – papierowe kwiaty, chorągiewki ze zdjęciem Nowożeńców i wstążkami, drogowskazy w pastelowych kolorach czy zwisające z sufitu dekoracje ze wstążek. Nie zabrakło pastelowego hand made również na stołach – pomysłowo zawiązane serwety w kształt much 🙂, papeteria zdobiona zdjęciami Pary Młodej, ogrodowe i papierowe kwiaty. Lekko, jasno, świetliście. Piękna, niezobowiązująca stylizacja. Nawet słodki bufet był utrzymany w takich barwach, a słodkości dobrano do niego pod względem koloru! Piękne! Polecam szczególnej uwadze inspiracje dekoracji pod sufitem! Takie obręcze ze wstążkami możecie z powodzeniem wykonać samodzielnie!

REKLAMA

zdjęcia: BRANDON KIDD PHOTOGRAPHY
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0

1/6 Co za szał!

by środa, 5 marca, 2014



Znowu wpadłam w bohomanię 😉 Ale dla nikogo nie powinno to być zdziwieniem, bo wiadomo nie od dziś, że boho kocham! I w tym numerze magazynu BRIDELLE STYLE nie zabraknie tego stylu! W oczekiwaniu na magazyn, zapraszam Was na cudowny, z dystansem, humorem ślub! Kocham takie realizacje! I takich ludzi! Kiedy byłam dużo młodsza i zaczynałam pracę w branży ślubnej, miałam przekonanie, że ślub i stylizacja muszą być idealne, wymuskane, eleganckie, pełne godności. Z wiekiem, ale i rozwojem branży ślubnej mój stosunek do ślubów zmienił się o 180 stopni. Dziś, ślub to dla mnie przede wszystkim niczym nie skrępowana, nie podyktowana przymusem chęć bycia dwojga ludzi ze sobą. Paradoksalnie, dopiero teraz, po 10 latach w branży zrozumiałam, że istotą ślubu jest przysięga. Cała reszta jest tylko dodatkiem. Ale jakże przyjemnym 😉 Jak Wam podoba się stylizacja tej Pary i ślubu? Widać, że mają niesamowity dystans do siebie 🙂 To lubię 🙂 Bije od nich taka radość, szczerość i naturalność, że podobają mi się bardziej niż Angelina i Brad na czerwonym dywanie 🙂 Panna Młoda w koronkowej sukience, z czerwonymi ustami i butami 🙂 Manicure! Mistrzyni! Balony, kwiaty z ogrodów, kolorowe dodatki! Szyk, styl, smak! Na luzie, bez zadęcia. 100% zabawy! Mnóstwo dodatków ręcznie robionych – szydełkowe serwetki, papeteria. SZAŁ!

REKLAMA

zdjęcia: HEIDI BENJAMIN PHOTPGRAPHY

1/5 Style – No – Style

by środa, 5 lutego, 2014



Od dłuższego czasu pokazuję Wam śluby, które ja określam mianem eklektycznych, czyli łączących w sobie kilka stylów. Na anglojęzycznych blogach, takie śluby określane są whimsical. Ja dziś, po obejrzeniu tej realizacji uknułam dla tego stylu nową nazwę – style – no – style. Co wcale nie oznacza, że ślub ten nie ma stylu. Ma go mnóstwo i to w każdym detalu! Ale wszystko jest tak oryginalnie dobrane, połączone i zestawione, że trudno określić to jednym słowem i jednym charakterem stylizacji. Muszę przyznać, że jestem zafascynowana tym stylem. Łączącym w sobie pozornie kompletnie nie pasujące elementy. A właściwie one nawet niepozornie nie pasują do siebie. One są z totalnie różnych stylistyk, a jednak w całości tworzą naprawdę zjawiskową całość. Przykład z tego ślubu – ona w pudrowej sukni z błyszczącymi butami, a on w koszuli w kratkę z butonierką przedstawiającą zapewne jakiegoś bohatera komiksów 🙂 Paradoks, a jednak całość jest szalenie ujmująca! Tak, jak bukiet Panny Młodej – OBŁĘDNY! Kolory, kształt, dobór roślin i kwiatów. Zwracam uwagę na koszule i butonierki drużbów – tym razem to męski orszak zaszalał 😉 Urocza Para powiedziała TAK w plenerze, a gości powitał drogowskaz z cudnym napisem – Wszyscy jesteśmy rodziną! Siadajcie, gdzie chcecie! Dwa zdania, które w pełni zintegrowały obie rodziny 🙂 Kącik ze słodkościami udekorowano w stylu vintage, a na stołach znalazły się koronkowe bieżniki i piękne dekoracje z kwiatów. Uwagę zwracają dekoracje nakryć Pary Młodej – na każdym leżała ciekawa roślina air plant – zobaczycie ją jeszcze dziś w innym poście. A na nakryciach gości wycinane laserowo imiona 🙂 Cudny, kolorowy, piękny!

REKLAMA

zdjęcia: ASHLEY JONES PHOTOGRAPHY