Kolekcja BLISS 2015, amerykańskiej projektantki MONIQUE LHUILLIER to dla mnie absolutny fenomen! Kolekcja BLISS to tańsza linia projektów ślubnych Lhuillier, która jak zwykle stawia na swoje ulubione elementy w ślubnym wzornictwie. Uwielbiam tę projektantkę i jej suknie! A tę sesję pokochałam od pierwszego zdjęcia! Jesteśmy przyzwyczajeni do neutralnych lub delikatnie uśmiechniętych modelek. Ta sesja to feeria emocji, świeżości i radości! Idealnie pasuje do kolekcji, która inspirowana jest młodzieńczą kobiecością! Kreacje są romantyczne, ale w nowoczesnym stylu. Ascetyczne, ale nie pozbawione wyrafinowanych zdobień. Piękne tkaniny, wśród których nie zabrakło cudownych aplikacji i haftów. Zachwycające kolory! Wreszcie pojawiła się spójna kolekcja z kolorami, które są dyskretne, ale wyraźnie widać, że to nie biel, ani ecru. Co powiecie o sukniach w kolorze delikatnego, pudrowego różu (LOVE! LOVE! LOVE!)? Boskie! Do tego kolor latte oraz kolor honey, który widziałam po raz pierwszy na żywo w sukniach Galii Lahav. Te barwy świetnie rozświetlają kolor skóry! Tkaniny to najlepsze jedwabie, tiule, koronki. Wśród fasonów dominują klasyczne kroje – krój w linię A (zwany również balowym), trąbka (trumpet) – suknie przylegające do ciała i rozszerzające się od wysokości nad kolanami (często krój trąbka mylony jest z rybką/syrenką; różnica polega na wysokości od której zaczyna się rozkloszowanie i od tego czy jest tren czy nie). Zjawiskowe suknie! Panny Młode, które chciałyby mieć suknię z kolekcji BLISS 2015, znajdą je w sieci sklepów NORDSTROM (również online) oraz w sklepach projektantki w Nowym Jorku i Los Angeles.
6/6 Weronika Matuszak WUEM 2015
Projektantkę Weronikę Matuszak i jej markę WUEM mieliśmy przyjemność zaprezentować Wam już rok temu. Jednak z sukni projektantki z kolekcji 2014 znalazła się na sesji do naszego magazynu (zobacz TU). Dziś z ogromną przyjemnością prezentuję Wam najnowszą kolekcję WUEM. Oczywiście ślubną! Kolekcja nazywa się Butterfly i w tej nazwie zawarta jest główne przesłanie kolekcji – projekty są bowiem lekkie i eteryczne jak motyle. Ogromną rolę w kolekcji odegrał dobór tkanin – są miękkie, lejące, miłe w dotyku. Idealnie opływają sylwetkę nadając jej pożądaną linię. Uwagę zwracają ręcznie naszywane zdobienia z pięknych, bawełnianych koronek. Mnie zachwyciły bardziej romantyczne modele z kolekcji, czyli Dafne, Latonia, Iris, a szczególnie Aurinia. Zachwycają mnie takie projekty, które czerpią z ponadczasowego wzornictwa z początków XX wieku, a jednocześnie są doskonałą bazą do każdego typu stylizacji. Koronowe detale nadały sukniom eterycznego uroku! Co ważne, ten typ fasonów sprawdzi się doskonale dla Panien Młodych o różnych sylwetkach. Ale Weronika w tej kolekcji pokazała również charakterystyczne dla swojego stylu suknie bardzo ascetyczne i surowe, ale z charakterem. Elementy stylu, które bardzo mocno zaakcentowane były w kolekcji 2014 pojawiały się również w najnowszych propozycjach. I tak znajdziecie tu suknie o prostych, wręcz geometrycznych liniach, ale z… niespodziankami 🙂 Wyrafinowane marszczenia i falbany, kryształowe guziki, asymetryczne zdobienia (fantastyczne) i kontrastujące z ostrymi liniami tkaniny, m.in.: tiul. Jestem zachwycona tymi sukniami, które łączą w sobie dwie rzeczy, które bardzo cenię w modzie ślubnej – są ponadczasowe, a jednocześnie mają mnóstwo nieoczywistych, zaskakujących detali oraz pomimo dużej różnorodności stylów, całość jest spójna i konsekwentnie rozciąga się na wszystkie projekty kolekcji.