O tym, że szarość doskonale komponuje się z pastelami wiemy od dawna i wielokrotnie pokazywałyśmy takie śluby. Jednak czy szarość pełniąca rolę głównego koloru sprawdzi się w ślubnej stylizacji? Zdecydowanie tak! Na dowód mamy przepiękny ślub z szarością i kryształami w roli głównej. Najmocniejszy szary akcent stanowią suknie druhen. I chociaż kolor jest dość ciemny, to dzięki lekkim tkaninom wyglądają one wyjątkowo zwiewnie i eterycznie. Bukiety z jasnoróżowych róż i liści eukaliptusa oraz sukulentów doskonale pasowały do całej stylizacji. A jeśli mowa o stylizacji Panny Młodej to zwracam najpierw Waszą uwagę na jej fryzurę! Misterna, idealna i idealnie podkreślająca linię stylizacji! Zapamiętajcie tę fryzurę, ponieważ dziś jeszcze będziemy pisać o gładkich włosach 😉 Buty, których obcasy wysadzone były kryształami idealnie komponowały się z opaską. Bardzo konsekwentna stylizacja! Chociaż zdecydowanie bardziej wolę mniej dosłowne i nonszalanckie stylizacje ślubne, to zawsze z podziwem patrzę na Panny Młode, jak spod igły! Zauroczyły mnie również dwa elementy w wystroju wnętrza. Po pierwsze sznury maleńkich lampeczek gęsto rozmieszczone nad stołami. Takie światło daje zawsze genialne efekty! A drugi element to… również światło 😉 Czyli kryształowe świeczniki i świece na stołach. Dzięki materiałowi z którego zostały wykonane zdają się unosić nad blatami stołów! Niesamowicie lekka aranżacja, która doskonale kontrastowała z ciemnymi, ceglanymi ścianami obiektu. Czysta elegancja!
1/8 Romantyczny vintage
Mam nadzieję, że będzie zachwycone tym ślubem, tak samo, jak ja! Wprost nie mogę oderwać oczu od tego reportażu! Cudowna stylizacja Pary Młodej, przepiękne kolory i niesamowite, miękkie i bardzo świetliste zdjęcia! Dawno nie byłam pod wrażeniem! I jak po raz kolejny raz widać, mam słabość do vintage, pudrowego różu i stylistyki zdjęć nawiązującej do lat 70. 😉 Pewne rzeczy są niezmienne 😉 Ale jak można nie zachwycać się stylizacją PM! Przepiękna, koronkowa suknia, baleriny z kryształowymi kokardkami, romantyczny warkocz opadający na jedno ramię i kryształowa opaska! Czyż nie jest urocza?! To jedna z najpiękniejszych stylizacji Panny Młodej, które widziałam! A jakby było mało zachwytów, to jeszcze zwrócę uwagę na kremowo-pudrowy bukiet 😉 O-B-Ł-Ę-D-N-A! Pan Młody w szarym garniturze z dużą, czarną muchą wygląda, jakby przeniesiono go w czasie z lat 70. 😉 Oboje wyglądali niesamowicie! W klimacie vintage-boho-rustic utrzymana była zresztą cała stylizacja i wszystkie aranżacje! Nie zabrakło w wystroju wnętrz papierowych dekoracji, girland z chorągiewek, starego szkła i porcelany. Wszystko to, co kocham najbardziej! A tort zdobiony na wzór koronki – wymiatał! Zapraszam do obejrzenia!
zdjęcia: ALIXANN LOOSLE
7/10 Turkusowe… matrioszki
Turkus to kolor, który często pojawia się na ślubach. Jest wyrazisty, ciepły i przywodzi na myśl spokojną, czystą wodę. Co ważne – kolor ten świetnie łączy się z innymi barwami. Zarówno pastelowymi i jasnymi, jak i bardziej wyrazistymi. Dziś chciałam pokazać Wam elegancki i romantyczny ślub z dodatkiem turkusu i szarości. Co ważne, te kolory w żaden sposób nie dominują nad stylizacją. Są jedynie dodatkiem, a główną kanwę kolorystyczną stanowią jasne, kremowe kolory. Szalenie podoba mi się takie potraktowanie koloru. Jest tylko dodatkiem, a nie motywem przewodnim. Dzięki temu, kolory są jeszcze bardziej widoczne i zwracają uwagę na rzeczy, które mają być podkreślone. Jak w tym przypadku – kolor szarfy (szary) i krawata (turkus) oraz detale w pięknym odcieniu turkusu (winietki, wstążki na serwetach i cudne matrioszki, którymi oznakowano stoły na planie). Połączenie tego koloru z kremowymi kwiatami dało znakomity efekt! A kwiaty, to oczywiście ukochane przeze mnie peonie 🙂 Zwracam uwagę na jedną dekorację, która będzie hitem tegorocznych dekoracji – zdobienia kwiatowe pod sufitem! Zauważcie, że na stołach stoją niskie i skromne bukieciki, natomiast dekoracje pod sufitem przyprawiają o zawrót głowy!