Pokochałam ten ślub od pierwszego wejrzenia 😉 W ogóle kocham dziś wszystko w kolorze turkusowym i granatowym, ale o tym za chwilkę. Kobalt to nieczęsto spotykany kolor, ponieważ jest bardzo wyrazisty i wydaje się, że trudno go z czymś innym połączyć. Duet niebieski – żółty od razu kojarzy się ze Szwecją i IKEA ;-). Połączony z różem, od razu narzuca konwencję dziewczyńskie – chłopięce. A tu mamy doskonałe połączenie kobaltu o ciemnej, intensywnej barwie z jasnymi, delikatnymi pastelami. Brak słów, jak cudownie to wyglądało! Ważna uwaga – poza kobaltem, nie ma innego, intensywnego koloru w tej stylizacji. Został on jedynie zrównoważony wieloma odcieniami pastelowych kwiatów, roślin oraz szklanych i drewnianych dodatków. Zachwycająca tablica z kluczami do których przymocowano winietki. Pomysł wcale nie nowy, ale zawsze mnie zachwyca 🙂 Zwracam uwagę na wypełnienie szklanych buteleczek. Niezły pomysł,co? 🙂 I na koniec zostawiam sobie dwie wisienki. Pierwsza to sukienka i stylizacja PM. Cudna, romantyczna kreacja z pięknymi, regularnymi falbanami. Niestety, idealna tylko dla idealnej figury. Druga rzecz (tak, aby mieć jeszcze bardziej nieidealną sylwetkę) to domowe hamburgery, które serwowano gościom podczas przyjęcia. Czasy, kiedy organizowało się oraz szło na wesele, głównie z uwagi na jedzenie dawno odeszły. Młodsze Czytelniczki nie pamiętają czasów, kiedy kawałek mięsa czy owoce cytrusowe były rarytasami 🙂 Dlatego dziś, nie musicie się już obawiać podawania podczas przyjęcia dań z grilla czy wspomnianych hamburgerów.
1/9 Błyszcząco!
Takiej ilości błyszczących elementów na jednym ślubie nie widziałam dawno 😉 Skrzą się i mienią kolorami światła kryształy, perełki i tafle luster. Stylizacja bardzo efektowna, wymagająca i elegancka. Dla osób lubiących przepych i świecidełka – idealna. Ilość zastosowań kryształów i pereł przyprawia o zawrót głowy – kryształy w bukiecie i delikatny różaniec, przy sukni i butach, perłowa biżuteria, ramki ze zdjęciami przodków, kompozycje florystyczne i brosza na torcie. Dużo tego, prawda? 😉 Zwracam Waszą uwagę na trik z lustrzanymi podstawkami na stołach, na których ustawiono wazony z kwiatami. Odbijające się w lustrze sprawiają wrażenie przestrzeni. Do tej błyszczącej stylizacji dobrano właściwie wyłącznie białe kwiaty, z niewielkimi, ale wyrazistymi seledynowymi akcentami. Barwione kwiaty hortensji odznaczały się na tle białych płaszczyzn pozostałych roślin. Zwracam uwagę na oklejone kryształami szklane pojemniki na świece. Efektowny i łatwy do wykonania samodzielnie pomysł!
zdjęcia: GWS
9/11 French Shabby Chic
Nie mogło się obyć bez rustykalnego ślubu! Taki dzień, to dzień stracony 😉 Żeby nie było jednakże zbyt rustykalnie, to ten ślub łączy w sobie wiejską prostotę i wyrafinowany, prowansalski szyk. Czyli to, co kochamy najbardziej! A tu podoba mi się wszystko. Zachwycające kolory i dodatki! Zauważcie, że nie trzymano się sztywno jednego koloru. Znajdziecie tu i róż peonii, i lazur oraz turkus kreacji druhen oraz krawatów, pachnącą słońcem lawendę i piękne odcienie beżu i kremu! Jeden wspólny mianownik wszystkich kolorów, to NATURA! Zresztą w takim otoczeniu, trudno byłoby oczekiwać ociekających złotem i karminem ornamentów i żyrandoli, prawda? Idealnie dobrane detale – rożki z kwiatami suszonej lawendy, ogrodowe i polne kwiaty w słoiczkach, winietki umocowane w korkach od wina. Wszystko pachnie latem, trawą i kwiatami! Oczywiście nie mogę nie zauważyć bukietu z peonii 😉 A zobaczcie, jak jest wykończony! Jutą i starą broszą. Uwielbiam takie detale, a Wy?