Witam Was w ten piękny, słoneczny, świąteczny poniedziałek! Mam nadzieję, że święta minęły Wam radośnie i rodzinnie. Pierwsze promienie słońca zachęciły mnie dziś do wędrówek po okolicy. Wszystko budzi się do życia. Zaczyna zielenić! Widziałam dziś fiołki i stokrotki. Zwierzęta budzą się do życia. I pomyślałam, że ten ślub będzie fantastycznym początkiem tygodnia. Uroczy, rustykalny, bardzo dopracowany, łączący elegancję stylizacji Pary Młodej ze swojskimi dekoracjami. Czyli to, co lubimy najbardziej! Przepiękna Panna Młoda, śliwkowe szpilki od Prady, hiszpański Pan Młody w trampkach i ogrodowe kwiaty. Wy doskonale wiecie, że ja kocham takie stylizacje! A miejsce przyjęcia? Brak słów! Powiedzcie mi, czy w Polsce nie ma stodół, które można by zaadaptować na przyjęcia weselne? Ja nie mogę tego pojąć, dlaczego nie ma takich obiektów. Zachwycające dekoracje prosto z ogrodu i sadu. Kwiaty, rośliny, zboża i jabłka. Przepiękne kosze wypełnione soczystymi jabłkami do których doczepione zostały winietki. Moje ukochane dodatki z recyclingu – stare okno na którym wypisano serwowane napoje, drewniane drogowskazy i urocze słoikowo – butelkowe dekoracje z kwiatami. TO KOCHAM!
6/9 Kapusta, japonki i inne przyjemności
Była jesienna, ciepła stylizacja już dziś, ale mamy przecież kwiecień i w końcu wiosna musi nadejść! Dlatego, żeby nieco zaczarować naturę i aurę, specjalnie dla niespiesznej wiosny, ten oto uroczy, zielono – lawendowo – fioletowy ślub. Bardzo stylowy, chociaż nie brak w nim elementów humorystycznych i rustykalnych. I znowu, podobnie, jak w przypadku pierwszego, pokazanego dziś ślubu, cała tajemnica tkwi w proporcjach. Co nas zainspirowało?
* * *
Elegancka, pozbawiona zbędnych elementów stylizacja Pary Młodej. PM ma sznur pereł i ozdobę przy pasku sukni, który podkreśla talię. Zabieg często stosowany, aby zamaskować niedoskonałości innych partii ciała 😉
* * *
Metalowa pergola ozdobiona została białymi i zielonymi kwiatami i roślinami. Kolor pergoli oraz kwiatów podkreśla świeżość i naturalność stylizacji.
* * *
Na takim ślubie, nie mogło zabraknąć ogrodowych kwiatów i… warzyw 🙂 Ja widzę bakłażana, ozdobną kapustę i niedojrzałe pomidory. I oczywiście DALIE!!! Zwracam uwagę na połączenie kolorów – świeża zieleń rośli i warzyw oraz fiolet w wielu odcieniach – od delikatnej lawendy, po soczysty fiolet.
* * *
Winietki w naciętych korkach, to klasyka eko ślubów!
* * *
Przewidujący Nowożeńcy (lub ich koordynatorzy ślubu) dbają o swoich gości, nie tylko przy stołach serwując im wykwintne dania i trunki. Warto zadbać o ciepło gości (tu przygotowano koce), stopy (japonki na zmianę) lub, jak na wielu innych ślubach o ochronę przed słońcem.
* * *
Kilka mebli w stylu prowansalskim nadaje przyjęciu szalenie stylowy charakter.
* * *
Piękny szyld z ozdobnymi czcionkami i ornamentami zapraszał gości na ślub i wesele. Niesamowicie mi się podoba! A Wam?
zdjęcia: GWS
6/9 Niesamowita elegancja
Zauważyłyście, że ostatnio nie pokazuję ślubów vintage 😉 Wiem, że poza stylizacjami vintage są jeszcze inne. Nie mniej piękne, dlatego dziś niesamowity ślub w obiektywie Lane Dittoe. Cudowna kolorystyka – pastelowy morelowy i brzoskwinia oraz wszelkie odcienie kremu i antycznej śmietanki. Zwracam uwagę na kwiaty – przede wszystkim dalie (a z daliami pokażę Wam dziś coś jeszcze, ale to za chwilkę). Do pastelowej kolorystyki dodano odcień starego złota, kawy z mlekiem i przytłumioną zieleń sukulentów. Połączenie kolorów mistrzowskie. Szalenie podoba mi się pomysł na kompozycję florystyki na stole w postaci jednego, dużego centralnego bukietu, a wokół rozstawione symetrycznie mniejsze wiązanki. Takie samo rozwiązanie zastosowała Gosia z pracowni G-FIORE podczas naszej wspólnej realizacji dla Akademii Nikona (zobacz TU, niesamowite zdjęcia WHITESMOKE STUDIO). Urocza stylizacja Panny Młodej, której bransoletka wykonana została z tego samego haftu, co pas sukni. Dzięki temu stworzyła się piękna linia tworząca koncepcyjną całość. Drobnym elementem dekoracyjnym z kryształkami ozdobione były również buty PM. Zwracam uwagę na tkaninę, która była na stole z tortem 🙂 To się nazywa dbałość o detale!