Ten ślub to prawdziwa podróż do lat 70. XX wieku. Kolory, wzory, feeria barw i szaleństwo form! Pamiętacie musical Hair? Tak mogły wyglądać śluby i wesela w tamtym czasie. Kolorowe, papierowe kwiaty. Sukienki w geometryczne wzory. Patchworki i wełniane chusty. Szalone lata 70. Ale to także, a może przede wszystkim niezapomniana muzyka. Większość z moich Czytelniczek to osoby urodzone w latach 80. więc nie możecie pamiętać hitów tamtych lat, ale Wasi rodzice i dziadkowie z pewnością pamiętają muzykę tamtego okresu. Warto o nią zadbać na weselu!
1/8 Odważnie i z klasą
Na takie śluby i stylizacje decydują się najczęściej ludzie, którzy sami finansują całe przedsięwzięcie. W Polsce rola Rodziców zarówno merytoryczna, jak i finansowa jest bardzo duża i Narzeczeni, chcą nie chcąc muszą liczyć się ze zdaniem Rodziców. Osobiście jestem zwolenniczką rozwiązania samodzielnej organizacji. Ale wiem, że są takie sytuacje, w których pomoc Rodziców jest niezbędna. Niemniej chciałam Wam pokazać ten ślub. Para Młoda po 30. z pewnym bagażem doświadczeń, która zdecydowała się na bardzo nowoczesną i stylową aranżację. Przepiękne dodatki, wyrafinowana stylizacja PM, piękne kwiaty. Ale najbardziej porywająca jest stylizacja Pana Młodego 😉 Na luzie, ale elegancko. Z indywidualnym krawatem, dwukolorowym garniturem i bardzo seksowną siwizną. Yummy!