Ja nie wiem, co ten styl ma w sobie takie, że szaleję na jego punkcie, za każdym razem, gdy widzę ślub boho! Bo boho jest naprawdę niesamowite! Niezwykle uniwersalne, elastyczne i nonszalanckie. Jedyną regułą w boho jest brak reguł! Dziś chciałam zaprosić Was na ślub boho w bardzo stonowanej kolorystyce. Niezwykła jest pora roku, którą Nowożeńcy wybrali na swój wielki dzień. To wiosna i widać, że nawet w upalnym Teksasie o tej porze roku, jest dokładnie tak samo, jak w Polsce w marcu i kwietniu. Surowy krajobraz, który dopiero zbudzi się do życia był genialnym tłem dla osobliwej i wyrazistej stylizacji tego ślubu. Ale najpierw Panna Młoda – żywcem wyjęta z lat 70. i musicalu Hair 🙂 Przecudowna! Bukiet w kolorach ziemi został podkreślony brązową szarfą sukni. Przepiękna, prosta, stylowa i nonszalancka stylizacja! Zachwycające dekoracje miejsca zaślubin i przyjęcia. Styl indiański i ranczerski był najlepszym pomysłem do miejsca w którym odbywała się uroczystość. Dywany (moja miłość), mech, sukulenty, poduszki w etniczne wzory, poroże i świece. Prostota, która paradoksalnie składa się z dość skomplikowanych elementów. Całość robi niesamowite wrażenie, prawda? I oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zachwycała się wiejskim budynkiem przed którym odbyło się wesele. I jeszcze raz zadaję pytanie – dlaczego w Polsce nie odbywają się takie przyjęcia? Dlaczego powstające w Polsce obiekty weselne, to nadal są wymuskane wnętrza, które nie mają charakteru?
1/5 Indiańska księżniczka
Zakochałam się w tym ślubie od pierwszego wejrzenia! Nikt, kto śledzi bloga regularnie nie będzie zdziwiony dlaczego 😉 Ci, którzy nie wiedzą, niech sprawdzą TU 🙂 Motywy indiańskie fantastycznie łączą się ze stylem boho i na takie rozwiązanie postawiła ta Para. Oszałamiająca stylizacja Panny Młodej! Cudowna suknia z przepiękną pajęczynką z drewnianych koralików na plecach, oryginalna ozdoba na głowie (boska!), buty ze wzorem przywodzącym na myśl te znane z indiańskiego rękodzieła i prosty, biały bukiet. Przepiękna Panna Młoda. Koniecznie przyjrzyjcie się, jak niezwykle zostały połączone detale boho i indiańskie. Papeteria z motywem starych róż w wyblakłych, pastelowych kolorach i… łapacz snów 😉 Pamiętajcie, że dla gości zapraszanych tylko na ślub należy przygotować zawiadomienia ślubne, które powinny mieć tę samą stylistykę i kolorystykę, co zaproszenia. Szalenie ciekawie wyglądają także suknie druhen. Są w kremowym kolorze (antyczna kość słoniowa), koronkowe i prawdę mówiąc idealnie pasowałyby jako suknia ślubna 😉 Ale ponieważ wszystkie druhny miały takie same suknie i ich długość była w kontrze do długości sukni Panny Młodej, to nikt nie miał wątpliwości, kto jest bohaterką tego dnia! Przepiękne dekoracje miejsca zaślubin oraz ciekawe dekoracje stołów. Nie ma tam ogromnych ilości kwiatów, a jednak całość sprawia cudne wrażenie! Naturalne drewno świetnie uzupełniało niezwykłe miejsce przyjęcia. Czy w Polsce nie można organizować wesel w starych stodołach, stajniach? I jeszcze jedna rzecz na którą chciałabym zwrócić uwagę – stół Pary Młodej jest tylko stołem Pary Młodej. Mnie się osobiście bardzo podoba to rozwiązanie. A co Wy o tym sądzicie?
REKLAMA
zdjęcia: LOVE, THE NELSONS
1/5 Hippie & Hipster
Wczoraj pokazywałam Wam ślub w leśnej scenerii, którym byłam zauroczona. Dziś pokażę Wam jeszcze piękniejszą, magiczną i niezwykłą stylizację. Połączenie stylów – hippie, hipster i boho. Fantastyczna stylizacja obojga Nowożeńców, którzy choć prezentują inny styl, to wspólnie tworzą przepiękną Parę. Ona w seksownej sukni z rozpuszczonymi, platynowymi włosami na których zawiązano opaskę z haftem. I te gladiatorki! On w stylu hipsterskim! Ten wąs! To spojrzenie! Fantastyczna Para! Tu słowo o bukiecie Panny Młodej – żadnych kwiatów! Tylko liście, z paprociami na czele. Cała sceneria przypomina magiczny las – omszałe konary gigantycznych drzew, paprocie, mchy – wymarzona sceneria na kameralny, intymny ślub. I taki właśnie był. Skromna, ale urocza aranżacja miejsca zaślubin – długi dywan (zdradzę Wam, że jestem totalnie zakochana w dywanach ułożonych na ziemi i zobaczycie je w najbliższym wydaniu magazynu Bridelle STYLE), skrzynki drewniane po owocach, latarenki. Stylowa i doskonale wkomponowana w otoczenie aranżacja. Przyjęcie pod gołym niebem to mój absolutny ideał ślubnego party! Im więcej oglądam takich ślubów, a sami przyznacie, że jest to niskobudżetowa realizacja, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ślub wcale nie musi być niewyobrażalnie drogi. I nikt mnie nie przekona, że aby zrealizować niezapomnianą uroczystość potrzeba dużych nakładów. Domowe ciasta w uroczo zaaranżowanym kąciku ze słodkościami. Napoje i alkohole w cynowych wiaderkach i baliach, dekoracje z mchu, paproci i drewna. Szyk, styk i klasa!