Tęsknicie za wiosną? Ja już bardzo! Nawet dzisiejsze święto miłości nie jest w stanie zastąpić zielonych drzew, pachnących kwiatów i promieni słońca. Nie mogę doczekać się tegorocznych, wyjątkowych ślubów! A w oczekiwaniu na polskie realizacje w pełni słońca, zapraszam Was na przepiękny i romantyczny ślub w otoczeniu zieleni, kwiatów i z przezabawnymi skarpetkami 😉 Ale nie chodzi o kolorowe skarpetki Pana Młodego czy drużbów. A o jakie chodzi? Zaraz przekonacie się same! Zacznijmy od pięknej Panny Młodej i jej wyjątkowej, koronkowej sukni ślubnej! Zniewalająca! Tym bardziej, że PM wybrała do stylizacji tylko naszyjnik. Ale za to jaki! I ten bukiet! Ułożony z różnych gatunków kwiatów i roślin wykończono niespodziewanie… cekinową taśmą! Pamiętajcie, że cekiny i brokat będą bardzo modne w tym sezonie. Dekoracje na tym ślubie są olśniewające! Chociaż proste! Ale za to pomysłowe i urocze! I można je z powodzeniem wykonać samodzielnie! Kurtyna z pastelowych pasków tkanin, kosze z owocami, girlandy, kolorowe serwetki i wspomniane już przeze mnie skarpetki. Co to takiego? Zobaczcie, na nogi krzeseł i ramki z numerami stołów 🙂 Pomalowane do 1/4 wysokości drewniane elementy, nazywane są właśnie skarpetkami. Zabawne, prawda? Cudowny ślub, przepiękna kolorystyka i niesamowita atmosfera.
1/5 Odważna i romantyczna
Zauważyłam ciekawą prawidłowość. Im starsza PM, tym bardziej odważna. Chociaż pozornie zdawałoby się, że to te młodsze Panny Młode są bardziej otwarte i odważne. Okazuje się, że nie. Może jest to kwestia pewności siebie i braku konieczności respektowania wymagań innych osób, najczęściej rodziców, którzy często partycypują w kosztach urządzenia ślubu i wesela? Zapraszam Was dziś na taki odważny ślub. Pierwsze na co zwróci każdy uwagę to kolor sukni! Niesamowita! Olśniewający kolor podkreślający karnację PM. A do tego imponujący bukiet z wielu gatunków kwiatów i roślin. Czy nasze blogowe florystki mogą napisać nam, jakie kwiaty użyto w bukiecie? 🙂 Nasza odważna PM poza zjawiskową suknią i bukietem, wybrała… baleriny! Wygoda przede wszystkim! Popieramy takie podejście w całej rozciągłości! Nie raz widziałam PM, których stopy wyglądały makabrycznie po nocy spędzonej w butach na obcasach do których nie były przyzwyczajone! Można było spodziewać się, że do tak eleganckiej stylizacji wesele powinno odbyć się w przepastnych, wytwornych wnętrzach pałacu lub hotelu. Nic bardziej mylnego! Nasza romantyczna Panna Młoda wybrała… zaadaptowaną na obiekt weselny stodołę! I jak tu jej nie kochać! Odważna i romantyczna! Bierzcie z niej przykład, jeśli chcecie pomieszać style swojego ślubu. Nie musicie trzymać się sztywno jednej konwencji!
zdjęcia: STEVEN CAT
1/5 Dwie połówki… gruszki!
Pierwsze skojarzenie, które miałam po obejrzeniu tego ślubu to targ z owocami 🙂 Dlaczego? Dlatego, że upominkiem dla gości były pachnące, soczyste i smaczne owoce, które goście mogli skomponować wg własnego smaku i uznania 🙂 Pierwszy raz w życiu widziałam taki pomysł na podziękowania. Ustawiono stylizowany na stoisko targowe stół na którym w drewnianych skrzynkach wyeksponowano owoce. Ale takich kącików i cudnych pomysłów, znajdziecie więcej na tym ślubie. Zobaczcie, jak uroczo zaaranżowano kącik z księgą gości – girlanda z proporczykami na których wypisano litery słowa SWEET LOVE, misy z owocami były jednocześnie nazwami stołów, a cynowa wanienka wypełniona lodem i napojami kusiła w upalny dzień. Papierowe dekoracje dopełniły uroczą stylizację! Uwielbiam takie śluby!