I znowu będzie pysznie! Jak ja żałuję, że nie można poczuć tych smaków i zapachów! Tak smacznej sesji, nie widziałam bardzo dawno! Pełna kolorów, zapachów kwiatów i pięknych dań sesja, w której wykorzystano elementy mojego ukochanego vintage! Porcelana, szkło, butelki, słoiczki, stara maszyna do pisania, pobielana klatka na ptaszki, fotel i obłędny patefon! No kocham takie stylizacje! Fotograf zwrócił ogromną uwagę na detale, które znalazły godne miejsce na zdjęciach! Przepiękne kwiaty – polne i ogrodowe. Pastelowe, wypalone słońcem kolory i przeurocza Para Młoda! Oczywiście wystylizowana w klimacie lat 40. i 50. A tort z błękitnymi detalami i takiż sam rower – POEZJA!
4/6 Koleżanki z woja ;-)
Tytuł posta, to oczywiście żart 😉 Chociaż, nawiązanie do stylistyki lat 40., kiedy kobiety w czasie wojny służyły w wojsku jest jak najbardziej uzasadnione. Stylizacja nawiązuje do tego okresu i znajdziecie tu mnóstwo odniesień do mody z tamtego okresu. Porównajcie choćby suknię PM z sukienkami z poprzedniego wpisu. Moda z tamtych lat była niesamowita. Seksowna, zmysłowa, kobieca. Eksponująca wszystko, co najpiękniejsze w kobiecie, a jednocześnie skrywająca wiele. Szał dla zmysłów! I chyba, to właśnie przyświecało projektantom z pierwszej połowy XX wieku. Cudowna kolorystyka – odcienie starego złota sukni i butów, idealnie podkreślały karnację oraz krótką fryzurkę na chłopczycę (znowu lata 30. i 40.). Tytułowe koleżanki z woja, w mundurach i zawadiackich czapkach i z krawatami z pewnością zachwyciły męską część gości 😉 Bardzo, bardzo stylowo!
zdjęcia: ESTER FOLEY
3/6 Projektanci GRAND DESIGNS – Zoe Lem
Pozostajemy w klimacie ubiegłego wieku i oto z radością, po raz pierwszy na blogu prezentuję projektantkę ZOE LEM i jej cudowne, stylizowane suknie! Skromne, ale niezwykle dopracowane i dopieszczone sukienki, które nie przypominają niczym współczesnej mody ślubnej. I o to chodziło Zoe. Sukienki miały być klasyczne, eleganckie, pełne niewymuszonego szyku, prostoty, a jednak bardzo stylowe. Kilka projektów mnie wyjątkowo zauroczyło – przede wszystkim o długości 7/8. Zauważcie, że do sesji zdjęciowej zostały perfekcyjnie dobrane dodatki – buty, biżuteria, kwiaty, oraz fryzury – seksowne, zmysłowe i bardzo kobiece! Dla mnie bomba!