Retro znowu u nas! Tym razem w połączeniu z ogrodowo – rustykalnymi elementami. Mieszanka intrygująca i bardzo efektowna. Bieżnik po środku stołu z mchu, kompozycje z sukulentów i ozdobnych warzyw. Interesujące połączenie kolorów – fiolety, zgniłe zielenie, brązy, ale przede wszystkim piękne dodatki – stare książki, maszyna do pisania, klatka w stylu vintage, stare buteleczki, młynki. Przyjrzyjcie się uważnie stroikowi Panny Młodej 🙂 Zdziwieni? Tak, to jest mechanizm zegarowy! Industrialne elementy – żarówki zwisające na drutach, oraz elementy metalowe stanowiły główną dekorację miejsca przyjęcia weselnego. Niesamowita stylizacja, wyważona, zaskakująca i odważna. Połączenie kolorów i charakteru przedmiotów mistrzowskie. Nie wiem czy wiecie, ale tego typu stylizacjami w USA i Anglii zajmują się wyspecjalizowane firmy, które posiadają w swojej ofercie nie tylko drobne przedmioty dekoracyjne, ale także ogromne meble. Szukacie foteli w stylu Ludwika XVI? Żaden problem. Taka firma dostarczy Wam fotel, krzesła, stoły i komody! Co sądzicie o tym kierunku rozwoju firm dekoratorskich?
6/9 Kwiaty i wiatr we włosach
Wcale mnie nie dziwi, że naturalne, rustykalne i delikatne stylizacje są tak często wybierane. Zauważcie, że w USA i Anglii, powoli odchodzi się od pełnych przepychu, stylowych ślubów i wesel. Coraz częściej spotykane są realizacje, które opierają się na naturalnych dodatkach, przestrzeni, ślubach i przyjęciach na świeżym powietrzu. Osobiście jestem wielką fanką tego typu realizacji. Ponad elegancję wytwornych sal, cenię sobie przestrzeń, niezobowiązującą zabawę i luz. Nie chciałabym, aby na moim weselu goście siedzieli sztywno na eleganckich krzesłach. Wolałabym, aby siedzieli na drewnianych krzesełkach pod koronami drzew. Każdy ma oczywiście inne, a przede wszystkim SWOJE marzenie o ślubie. I każdy ma do tego prawo! Ale namawiam Was do jednego – realizujcie swoje marzenia. Na miarę możliwości, na miarę budżetu, ale to jest WASZ ślub. Nie cioci, nie kuzynki z drugiego końca Polski, tylko WASZ. Niech inspiracją dla Was będzie ten ślub. Z kwiatami i wiatrem we włosach!
zdjęcia: PETE GOLDSMITH
4/9 Bez Pary Młodej
No właśnie. Czy można atrakcyjnie pokazać ślub, nie pokazując Młodej Pary? Moje pytanie, wcale nie jest pozbawione sensu. Bardzo wielu konsultantów ślubnych i fotografów pracuje z Parami, które z różnych względów nie chcą upubliczniać swojego wizerunku. Ale konsultanci oraz fotograficy chcą pokazywać innym, potencjalnym klientom swoje realizacje. Rozwiązaniem jest taka sesja, jak ta poniżej. Nie ma pokazanej Pary Młodej oraz gości, ale mamy wyobrażenie, jaki był ten ślub. Przepiękna, pełna przepychu stylizacja nowojorska. Kryształy, ciemna sala, nastrojowe światło, dopracowane detale. Obłędne kwiaty na które widać, że nie szczędzono pieniędzy. Pamiętajcie, aby poprosić fotografa o zrobienie zdjęć detalom – kwiatom, winietkom, obrączkom, a nawet sztućcom i talerzom. Tylko zdjęcia będą przypominać Wam po latach Wasz Wyjątkowy Dzień!