Dziś przepiękny i radosny ślub w stylu hawajskim! I to ślub, który odbył się w województwie mazowieckim, a nie na białych plażach Hawajów. Ale było jeszcze piękniej, niż na Hawajach! A dlaczego? Bo trzeba było się bardziej postarać 🙂 Ślub zorganizowany przez KRAINĘ ŚLUBÓW, fotografowała Magda Zemła. Przepiękne dekoracje, kolory i detale! To tu po raz pierwszy w Polsce zobaczyłam kosz z klapkami dla zmęczonych obcasami stóp! Wyjątkowe wesele, cudowni, roześmiani goście. Zobaczcie sami! Relacja Ewy z KRAINY ŚLUBÓW.
Ewa – Czy można zorganizować wesele w stylu hawajskim i uniknąć przy tym kiczu, który wielu z nas kojarzy się z takimi imprezami? Przed takim wyzwaniem stanęliśmy, współpracując z Justyną i Maćkiem. Pierwsze spotkanie przebiegało bardzo dynamicznie i w efekcie zaowocowało wizją wesela hawajskiego, wakacyjnego, słonecznego. Chcielibyśmy, aby nasze wesele było INNE – usłyszałam… To bardzo ogólne stwierdzenie może znaczyć wszystko, więc zaczęłam od przedstawiania dróg prowadzących do tego, aby wesele nie było typowe. Jak niektórzy zapewne wiedzą, wesela tematyczne to nasz konik, dlatego nasza rozmowa przeszła na takie tory… No tak, tematycznie, ale jak? Po kilku pytaniach, dowiedziałam się, że pasją Justyny i Maćka jest surfowanie i nurkowanie. Jeśli surfowanie to pierwsze moje skojarzenie powędrowało na Hawaje.
Tak!, jeździmy na Hawaje i uwielbiamy to miejsce! I zaczęło się! Ocean pomysłów zasypał naszą rozmowę i jak się okazało – był to strzał w dziesiątkę! W miarę przygotowań, pojawiały się kolejne pomysły. Ale cały czas musieliśmy bardzo pilnować, aby uniknąć tandetnych skojarzeń z hawajską imprezą z papierowymi talerzykami, skąpymi spódniczkami i słabej jakości sztucznymi kwiatami.
* * *
PALETA KOLORÓW
NOWOŻEŃCY: Justyna i Maciej
ŚLUB: Nieporęt
WESELE: Białobrzegi
WEDDING PLANNER: KRAINA ŚLUBÓW
FOTOGRAFIA: MAGDA ZEMŁA
* * *
Zaczęliśmy od kolorystyki… Od początku oczywiste było, że będą to kolory żywe, intensywne i kojarzące się ze słońcem. Intensywny róż, słoneczna pomarańcza i soczysta zieleń – te trzy kolory miały być podstawą. Nasza florystka Asia wymyśliła świetny patent na dekoracje – kwiaty zostały umieszczone w kokosach z widocznym miąższem. Warto dodać, że były świeże i rozłupywane na dzień przed weselem! Asia wykonała kawał dobrej roboty – jej dekoracje były chwalone jeszcze podczas niedzielnych poprawin.
Kwiaty i kokosy były podstawowym elementem dekoracji. Całości dopełniały dodatki z liści bananowca – torebeczki do upominków oraz wachlarze dla gości. Prawdziwą furorę zrobiła deska surfingowa, na której zaaranżowaliśmy plan stołów. Deskę wykonał niezastąpiony Pan Krzysztof, który także pomalował ją w kolory przewodnie naszej imprezy. Następnego dnia deska była głównym bohaterem wszystkich zdjęć! 🙂
Specjalnie na wesele tematyczne wymyśliliśmy coś, co cieszyło się większym powodzeniem, niż przypuszczaliśmy. W głębi parkietu przygotowaliśmy ogromny kosz z klapkami plażowymi w soczystych kolorach – szczególnie dedykowany dla Pań, które po kilku godzinach tańca marzą o zdjęciu szpilek! Dodatkowo goście otrzymali girlandy z kwiatów – dzięki temu wesele było jeszcze bardziej kolorowe i tematyczne!
Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni strojem części gości! Dzięki tematycznej wkładce do zaproszenia, goście wiedzieli, że mogą się spodziewać egzotycznej imprezy, ale nie myśleliśmy, że ktokolwiek zdecyduje się na tematyczny strój! Tym większe było nasze zaskoczenie, kiedy zobaczyliśmy kilka pań w długich sukniach, kolorowych, kwiecistych i z kwiatami we włosach! Super!
Jak przebiegał dzień ślubu? Pogoda spędzała nam sen z powiek już na kilka dni wcześniej. Raz lało, raz świeciło piękne słońce… Plan idealny zakładał powitanie wszystkich gości na plaży oraz spektakularne przypłynięcie Pary Młodej motorówką. Widmo deszczu powodowało, że plan B stawał się coraz bardziej realny… W czasie ceremonii pogoda była wręcz doskonała. Słońce przygrzewało, na niebie nie było żadnej deszczowej chmury. Po ceremonii goście pojechali na miejsce przyjęcia, a Para Młoda zmieniła środek transportu z jeżdżącego na pływający. Goście tłumnie docierali na plażę, pogoda cały czas była w porządku, aczkolwiek zaczynało wiać od wody. Kiedy czekaliśmy na ostatnich gości, z telefonem gotowym na sygnał dla motorówki, na horyzoncie ukazała się gigantyczna chmura, z której ewidentnie porządnie lało!!! Szybki telefon, motorówka już wypływa. Po niespełna 10 minutach Para Młoda dopływa do plaży, oklaskiwana przez swoich gości. My ciągle widzimy tę okropną chmurę… Po krótkim powitaniu, Justyna i Maciek prowadzą swoich gości do restauracji na przyjęcie. Chmura delikatnie przesunęła się bokiem, jakby wiedziała, że teraz nie jest odpowiedni moment na wizytę w tym miejscu. Goście dotarli do restauracji. Pogoda nadal przyjemna. Chmura sobie poszła. Kamień z serca!
Niestety musiało się wydarzyć coś negatywnego… niestety! na plaży, na gości miały czekać egzotyczne drinki, serwowane przez znakomitych barmanów. Niestety błąd komunikacyjny wewnątrz firmy barmańskiej, sprawił, że pojechali oni w miejsce o odpowiednim adresie, ale mniej odpowiednim kodzie pocztowym. W związku z czym wylądowali 130 km od celu w momencie, kiedy powinni zaczynać przygotowywanie drinków. Informacja spadła na nas tuż przed końcem ceremonii! Co teraz? Szybko! Zdecydowaliśmy, że zaserwujemy gościom schłodzone białe wino. Paulina i Asia w błyskawicznym tempie zrobiły cudne dekoracje z kwiatów orchidei, które zdobiły każdą słomkę. Zawrzało! Po chwili kelnerzy wraz z naszym koordynatorem Arturem są już na plaży i serwują drinki. Co prawda, nie było to wymarzone rozwiązanie, ale najlepsze z dostępnych w danym momencie i dzięki pracy kilku osób, udało się wyserwować wszystkie 160 porcji. Barmani natomiast dotarli dokładnie w momencie, kiedy goście jedli kolację, a więc tuż po niej bar był zwarty i gotowy do obsługi. Nocą natomiast dali spektakularny pokaz Flair, przy którym już dawno nie słyszałam takich owacji gości!
Na weselu działo się, oj działo! Goście nie tracili sił aż do 5 nad ranem. Może to dzięki klapkom plażowym? 🙂 Albo wakacyjnej atmosferze, jaką udało nam się wspólnie stworzyć? Bez wątpienia było to jedno z najbardziej roztańczonych wesel, gdzie goście budują atmosferę i niezapomniany klimat imprezy!
zdjęcia i tekst: KRAINA ŚLUBÓW, MAGDA ZEMŁA