Kto wygrał bieliznę OBSESSIVE?

by poniedziałek, 11 marca, 2013



Zaczynamy dzień rozstrzygnięciem konkursu w którym do wygrania była seksowna koszulka od OBSESSIVE. Tym razem zadaniem konkursowym było opisanie pomysłu na najbardziej szalony wieczór panieński. Z radością ogłaszamy, że rozpalającą zmysły bieliznę wygrała pomysłodawczyni wieczoru panieńskiego w stylu meksykańskiej fiesty Dorota Wais (mail: minidorka@…) GRATULUJEMY! Zapraszamy Was do trwających obecnie na blogu konkursów w których do wygrania jest samodzielnie zaprojektowany fascynator (szczegóły konkursu TU) oraz bon o wartości 500 zł na papeterię ślubną (szczegóły konkursu TU).

* * *

A jak wieczór panieński wyobraża sobie nasza laureatka?

PIKANTNY SMAK MEKSYKU

„Mexicana, Mexicana…” – rytm i melodia piosenki przynosi uśmiech, na podobieństwo inspirującego konkursu, który ogłosiliście. Ma być frywolnie? No to będzie! Może aż za bardzo. 😉 A myśl przewodnia, nadmienię, wybrana nieprzypadkowo, gdyż tam właśnie para gołąbeczków udać ma się w podróż poślubną :). Szczypta wprowadzenia jeszcze nikomu nie zaszkodziła! Zatem nim nastąpi ta wiekopomna chwila, na horyzoncie dzień, który pamięta się do końca życia. A jakże – WIECZÓR PANIEŃSKI w krainie Siuksów i Apaczy (może się jakiś napatoczy 😉 ). W zwięzłej formie, co by nie zniecierpliwić Jury, przedstawiam zatem autorski projekt…

MIEJSCE AKCJI: mieszkanko w sercu Podkarpacia, na czas „wtajemniczenia” przekształcone w indiański wigwam. 😉

CZAS: 25 agosto, powiedzmy, że w roku… Wielkiego Bizona 🙂

POSTAĆ PIERWSZOPLANOWA: squaw Joanitta, „cud-miód-malinka” Kobita 😉

SŁUŻKI: Smak Nocy vel Dorotea, Dreszcz Poranka (Beatrice), Uśmiech Zniewolenia czyli Amelia 🙂

WYSTRÓJ: A jakże, południowy, z kaktusami, agawami, a nawet… pokojowym namiocikiem 🙂

STROJE: Ponczo niewymagane :P. Tylko na wstępie odzienia „wieczorowe” (by nie psuć niespodzianki), a potem… no tak- a potem będzie potem! Nie czytać czasem „totem”;)

JADŁO: Pyszne burritos, guacamole na bazie limonki i awokado (oczywiście z niezniszczalną tortillą), fasolka pod różnymi postaciami oraz pikantne chipsy z sombrero w tle 🙂

NAPOJE: ognista, schłodzona tequila, wzbogacona kropelkami cytryny i kostką lodu 🙂

ATRAKCJE

1.       WYPALENIE „rozluźniającej” fajki pokoju w wigwamie nasyconym aromatycznymi afrodyzjakami 🙂

2.       SZKLANECZKA złocistego napoju na rozluźnienie, jak tradycja każe 🙂

3.       PREZENTY plemienne! Jako że Meksyk to tropik, każda ze squaw udaje się do „namiotu”, wdziewając apeticos, sexitos bieliznę. Czemu nie tę białą właśnie? 😉

4.       WYZWANIE – blade twarze nie mogą pozostać blade 😛 Przyszła Pani X za pomocą farbek maluje swe współtowarzyszki, udowadniając, że jej dłonie nie od parady ;). W dowód wdzięczności sama poddawana jest „całościowej obróbce plastycznej”:)

5.       GWÓŹDŹ PROGRAMU to występ stripteasera, ucharakteryzowanego, jakżeby inaczej, na kowboja 🙂 Kogo złapie na lasso? Bohaterka wieczoru, dzięki malunkom, jest w stanie ukryć pąs zawstydzenia:).

6.       PRÓBA GENERALNA – kowbojowi już niewiele pozostało z kowboja, więc… sprawdzamy „mimikę” ciała 😉 Joannita musi odtańczyć z partnerem, pochodzącą z Mexico, lambadę! Uff, ależ gorąco się Jej zrobiło:)

7.       MEKSYKAŃSKA FALA uwieczniona w okienku kamery, bo jej też nie może zabraknąć 🙂

8.       NA KOŃ WAĆPANNO… by tradycji stało się zadość. Nie wręczyć Indiance w prezencie wibratora byłoby grzechem, nie zaprosić jej na Charreado jeszcze większym 🙂 Zatem nasza Indianka improwizując, udaje się na miejscowe rodeo i próbuje oswoić nowego rumaka ;)! Pewne choć, że jej nie zrzuci i nie stratuje!

9.       ILE PARY WLEZIE-obiecany konkurs, czyli dmuchanie frywolnych baloników. Która pierwsza, ta ma największe możliwości natury… Hmm, powiedzmy, że pikantnej 🙂 Chyba się domyślacie, kto wygra!

EPILOG: Fantastyczna wyprawa do Mexico City kiedyś też musi mieć swój kres. Najważniejsze, że wszystkie pysiaki uśmiechnięte, choć tequila swoje zrobiła 🙂

ZATEM WSZYSTKIEGO NAJ… JOANITTO TY NASZA. Obyście żyli, nomen omen, DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE!!! 😉

Tagi: , Kategoria: KONKURSY! 0

5/5 Projektanci GRAND DESIGNS – Joanna R. Wodzińska

by piątek, 8 marca, 2013



JOANNA R. WODZIŃSKA to polska projektantka, która na sezon 2013 proponuje nowatorską, ascetyczną, ale bardzo kobiecą i intrygującą kolekcję ślubną. To jest ten typ mody ślubnej, o której już wiele razy pisałam na blogu. Nie znajdziecie tu tradycyjnego wzornictwa, chociaż projektantka nawiązuje do klasycznych linii. Nie ma tu przepychu, standardu ślubnych detali – mnóstwa koronek, kryształków, kokardek i perełek. To wysublimowana moda ślubna. Bardzo fashion! Prostota projektów jest ich największym atutem, który uwypukla piękne linie, szlachetne materiały, ale przede wszystkim osobowość Panien Młodych, które zdecydują się na takie kreacje. Zachwyciły mnie wszystkie projekty – suknia ze strusimi piórami – eteryczna, zmysłowa, kobieca. Musi przepięknie wyglądać w ruchu! Krótkie sukienki – kwintesencja dziewczęcości, sex-appealu i uroku. Długie suknie o geometrycznych formach, podkreślające sylwetkę, dające ogromne możliwości doboru stylizacji i dodatków oraz… kombinezon ślubny, czyli spodnie z topem! Przyznam, że jako nieuleczalna fanka spodni, sama miałam je na sobie podczas swojego ślubu 🙂 Mało osób mi wierzyło, dopóki nie zobaczyli zdjęć 😉 Nie byłam zresztą pionierką w tej kwestii, bo jak pamiętacie spodnie miała też inna Panna Młoda, którą pokazywaliśmy na blogu! Materiały to bardzo starannie wyselekcjonowany jedwab, jedwab szantung, strusie pióra, tafty, bawełna z jedwabiem. Ceny projektów wahają się od 1500 zł do około 5000 zł. Sukienki są szyte na miarę, czas oczekiwania to około dwóch tygodni (plus ewentualne poprawki około 2-3 dni). Suknie dostępne są w salonie Jolii White we wrocławskiej galerii Sky Tower (ul. Powstańców Śląskich 95).  W Warszawie można umówić się telefonicznie z projektantką na spotkanie w jej pracowni. Filozofia marki JOANNA R.WODZIŃSKA to upiększać ubiorem! Dawać poczucie kobietom noszącym ich kreacje, że to ich druga skóra! Widać to doskonale w prezentowanych projektach! Są piękne, wyrafinowane, kobiece i odważne. Odwiedźcie stronę projektantki JOANNA R.WODZIŃSKA.

zdjęcia: materiały prasowe JOANNA R. WODZIŃSKA

4/5 Pompony z pracowni LOVE&LOVE

by piątek, 8 marca, 2013



Zakochałam się w tych pomponach, kiedy je tylko zobaczyłam! Wy też je pokochacie, bo to najmodniejsza dekoracja tego sezonu! Polska pracownia LOVE&LOVE przesłała nam zdjęcia swoich przepięknych wyrobów, które musiałyśmy Wam pokazać! To dekoracyjne pompony, wykonane ręcznie z najlepszego jakościowo tiulu! Idealne do dekoracji kościołów, sal weselnych, ogrodów i jako element scenograficzny do sesji narzeczeńskich oraz poślubnych. Lekkie, kolorowe, piękne pompony dostępne są w rozmiarach XXL (40 cm średnicy),  XL (28 cm średnicy), L (20 cm średnicy), M (16 cm średnicy), S (8 cm średnicy).  Możecie wybrać praktycznie dowolny kolor! Pracownia dysponuje całą gamą kolorystyczną! Jak modny jest to detal, świadczą choćby dekoracje witryn sklepów Diora dla dzieci 🙂 Ich wystawy zdobią ogromne, tiulowe pompony! Ta fantastyczna dekoracja idealnie wypełnia duże przestrzenie i praktycznie może stanowić jedyny element wystroju! Szczególnie zaskakująco, ale przepięknie wyglądają one, jako dekoracja kościołów – ławek, przejścia, krzeseł Nowożeńców. Zachwycił mnie ten pomysł! Ale nie tylko w kościołach pompony idealnie się sprawdzą! Pomponami można udekorować przestrzeń przed obiektami weselnymi – drzewa, krzesła, trawniki (cudny pomysł na kwiatki-pompony w trawie), murki oraz oczywiście sale weselne – tu świetnie będą wyglądać przymocowane do krzeseł, zwisające z sufitu, zdobiące ściany i parapety. Są bardzo trwałe i odporne na warunki pogodowe. To dekoracje wielokrotnego użytku, które wystarczy wytrzepać, jeśli ulegną zakurzeniu. Można je również delikatnie wyprać i nie stracą nic ani na kolorze, ani na kształcie! Możecie je po ślubie wykorzystać do dekoracji sypialni, pokoju dziecięcego, tarasu lub odsprzedać kolejnej Parze Młodej. Duże pompony sprawdzą się, jako modne i wyjątkowe dekoracje, a najmniejsze pomponiki mogą być pamiątką dla gości. Pompony są bardzo łatwe w montażu i niekłopotliwe w transporcie. Polecamy również fotografom, jako gadżet scenograficzny do sesji zdjęciowych! Ja zakochałam się w nich tak bardzo, że poprosiłam dziewczyny z pracowni LOVE&LOVE o wykonanie pomponów do sesji zdjęciowych do magazynu BRIDELLE ONLINE 🙂 Gorąco polecamy! A Wy zobaczcie, jak jeszcze można je wykorzystać tu LOVE&LOVE.

zdjęcia: PINTREST, materiały prasowe LOVE&LOVE