Kiedy obejrzałam ten ślub po raz pierwszy, przez chwilę zastanawiałam się, czy pomysł na tak nieróżniące się stylizacje panny młodej i druhen, to dobry pomysł. Pierwszy raz widziałam taką koncepcję, w której suknie druhen są bardzo strojne, białe i praktycznie śmiało mogłyby być sukniami ślubnymi. Ale, kiedy obejrzałam tę realizację po raz kolejny doszłam do wniosku, że podoba mi się ten pomysł i widzę w nim pewien zamysł. Jaki? Zdjęcia 🙂 Dzięki jednolitej stylizacji panny młodej i towarzyszących jej paniom, całość wyszła kapitalnie na fotografiach. Suknie druhen miały bardzo podobny fason, a każda na głowie miała piękną koronę z muszelek. Na ich tle rudowłosa panna młoda prezentowała się niczym diament, wśród kryształów. Seksowna, wyszywana srebrnymi cekinami suknia. Srebrne buty. I ta obłędna, bajkowa wręcz korona z muszli i kryształów na głowie! Powiem szczerze, że jestem zachwycona tą stylizacją! Lubię nieoczywiste i odważne rozwiązania, a to właśnie takie jest! Małe druhenki i paziowie zostali także perfekcyjnie wystylizowani. Ktoś może powiedzieć, że to przesada, taka jednolitość i dbałość o stronę wizualną. Być może, ale nie można odmówić tej koncepcji konsekwencji i niepodważalnego efektu WOW! Bukiety z kremowych kwiatów i liści eukaliptusa dopełniły całość. Uwagę zwracają także dodatki biżuteryjne – piękny pierścionek zaręczynowy oraz obrączka. Najmodniejsze obecnie OBRĄCZKI TYTANOWE genialnie sprawdziłyby się w tej stylizacji.