Angielskie śluby mają to coś, co rzadko znajduję w realizacjach z innych krajów. Niezwykła lekkość form, świetny dobór dodatków i piękne aranżacje. Tak! Mogę śmiało napisać, że to angielski szyk! Zapraszam Was na cudny, romantyczny ślub w pastelowej kolorystyce, z dodatkiem frywolnych kropek (to jest właśnie ten angielski sznyt – połączenie stylów, pozornie niepasujących do siebie) i cudownymi butami 🙂 Zresztą, jaki, jeśli nie romantyczny może być ślub, który odbył się w kraju z którego pochodziła Jane Austen 🙂 Tradycja w końcu zobowiązuje! Panna Młoda wybrała klasyczną suknią z przepięknym, koronkowo – tiulowym wykończeniem! To doskonała propozycja dla Pań, które chciałyby pokazać nieco dekolt i ramiona, ale nie chcą eksponować ich za bardzo. Do pięknej sukni dobrano krótki welon, a najważniejszą ozdobą dekoracji jest ogromna, biżuteryjna spinka we włosach. Kwiaty w ukochanej przez nas kolorystyce – blady róż, wanilia, zgaszona biel i brudna zieleń. Druhny i drużbowie w szarych kreacjach w ciepłym odcieniu prezentowali się równie ciekawie, co Młoda Para. Mnóstwo detali, które zachwycają – kosz z japonkami dla gości, drewniane litery na kominku, plan stołów ozdobiony koroneczkami, girlandy ze zdjęciami Nowożeńców, słodka papeteria w kropeczki i ogrodowe kwiaty na stołach. Para Młoda przygotowała dla gości mnóstwo zabaw i rozrywek na świeżym powietrzu. Ukoronowaniem przygotowań był niezwykłej urody tort ozdobiony świeżymi kwiatami. Zwracam uwagę na koronkowe przewiązki na serwetach oraz karty z podziękowaniami, które umieszczono pod nimi. Angielski szyk!
1/8 Szykowny ślub w różach i fioletach
Po wczorajszej prezentacji pracowni SUNFLOWER i ich radosnej realizacji pełnej kolorów, dostałam od Was maile z prośbą o pokazanie jeszcze innych stylizacji w takich paletach kolorów. Dziś będzie szykownie i elegancko, ale z paletą w różu i fioletach. Cieszy mnie niezmiernie, że polskie PM kochają takie kolory i nie boją się łączenia kolorów z tej samej palety barw! Dziewczyny, wielkie słowa uznania! Przepiękna suknia, amarantowe szpilki! Takie PM kocham najbardziej! Co ciekawe krawat Pana Młodego nie jest tego samego koloru, co buty PM. Jest on fioletowy, który był równorzędnym kolorem w stylizacji. Jak widać Panna i Pan Młody nie muszą być odziani w idealnie te same kolory, aby tworzyć duet doskonały! Szalenie podoba mi się bukiet – eustomy, storczyki, róże i kiście kaliny. Energetyczne, zimne kolory, które doskonale uzupełniały amarantowe buty. Przemyślane i dopracowane dekoracje zwracają uwagę, jednakże największe wrażenie zrobiło na mnie… wyeksponowanie jedzenia. Maleńkie, śliczne, na jeden kęs słodkie smakołyki wyglądały cudownie! Są one z pewnością w ogólnym koszcie droższe, niż pieczone, duże ciasta. Ale, efekt wizualny jest bez porównania. Pokrojone ciasto i okruchy na stole nie wyglądają estetycznie. Natomiast takie maleństwa, które goście samodzielnie wybierają są niezwykle apetyczne i estetyczne!