Przeszukiwanie tagu navy

8/10 Gwiazdy

by poniedziałek, 28 marca, 2011



Gwiazdy – Pani i Pan oraz mnóstwo małych gwiazd, a właściwie rozgwiazd. Czyli moja ukochana, morska stylizacja. Może zainspirują Was, ich kapitalne i proste rozwiązania? Jestem zachwycona kolorystyką oraz dekoracjami z naturalnych rozgwiazd. Ciepłe odcienie błękitu i seledynu oraz stonowana kość słoniowa i ecru pasują do siebie, jak ulał. Naturalne kolory były w ogóle priorytetem na tym ślubie. Paleta podstawowa została uzupełniona brązowymi dodatkami – kule z kłączy, krzesła z barwionego bambusa, płócienna tablica z winietkami, osłonki na wazony oraz tabliczki w Słodkim Bufecie. Całość prosta, przejrzysta, konsekwentna. Drewniane tablice informacyjne ozdobione rozgwiazdami z ręcznie namalowanymi napisami. Zauważam, że litery są w różnych odcieniach błękitu i seledynu. Druhny oczywiście są w sukienkach w odcieniach niebieskich. CUDO!!!

zdjęcia: ANDREW BRADSHAW
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0

10/11 Zielono i orientalnie

by czwartek, 17 marca, 2011



THE SMOG SHOPPE już gościł, kiedyś na naszych łamach (zobacz TU). Jak widać jest to bardzo popularne miejsce zaślubin i imprez weselnych. Dziś w obiektywie cudownej Natalie Moser! Piękny ślub w soczystych kolorach z orientalnymi akcentami. Seksowne tancerki belly dance, czerwone płatki róż, mnóstwo romantycznych dodatków i dobra zabawa! Przyjęcia w Smog Shoppe są zawsze pełne luzu. Poniekąd wynika to z architektury obiektu – budynek z lat 70. w stylu hippie, doskonale zaadaptowano na przyjazne i gościnne miejsce. Stylizacja obiektu podkreśla jego przytulność i swojskość. Co ciekawe, to wnętrze daje wiele możliwości stylizacji. Wydawałoby się, że można jedynie urządzić w nim przyjęcie stylizowane na eco lub lata 70. A widziałam już kilka ślubów ze Smog Shoppe, które były w całkowicie różnych stylach. Choćby dzisiejszy – elementy kultury pakistańskiej idealnie wkomponowano w zieloną, naturalną i oldschoolową stylizację budynku. Podoba mi się bardzo zastosowanie dwóch mocnych kolorów – granatu, a właściwie ultramaryny i brudnego pomarańczu – nadały one jeszcze bardziej oryginalny charakter całej uroczystości. I zwracam uwagę na mały gadżet – jednorazowe aparaty dla gości! Ale o tym wkrótce 😉

zdjęcia: NATALIE MOSER
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY 0