To jeden z najbardziej (jeśli nie najbardziej) niezwykłych ślubów, które widziałam. Ślub, który jest tak przemyślany, perfekcyjny, stylowy i zrealizowany fotograficznie, że trudno uwierzyć, że jest to prawdziwy ślub, a nie filmowo-zdjęciowa inscenizacja. Od A do Z, od pierwszego do ostatniego zdjęcia zachwyca klimat, kolory, stylistyka. Jestem pod ogromnym wrażeniem połączenia kontrastowych elementów. Suknia Panny Młodej w kolorze old gold, niezwykły bukiet z szyszek banksji i retro fryzura. Urzekające otoczenie – góry, jezioro, las. Na zdjęciach efektowność krajobrazu została podkreślona bardzo charakterystyczną obróbką zdjęć, dzięki czemu ma się wrażenie oglądania kadrów filmowych. Niesamowita kolorystyka, światło, miękkość obrazu. Warto zwrócić uwagę, że również kolorystyka ubrań gości nawiązywała do kolorów ziemi i natury. Nie znajdziecie tu krzykliwych kolorów! Znajdziecie za to mnóstwo obłędnych detali – stara łódź w której zrobiono mini bar, bele siana do siedzenia, kosze pełne owoców i cudowne oświetlenie po zmroku. Luz, ale z ogromnym stylem! Przepiękna kompozycja zdjęć! Smakowite przekąseczki! Magiczny ślub!
1/8 W kolorze wina
Kolejny jesienny ślub. Bardzo stylowy, romantyczny z kolorem przewodnim za którym ja nie przepadam, ale przyznaję, że wygląda tu wyjątkowo elegancko i przede wszystkim nie jest przytłaczający. Jaki to kolor? Ciemne bordo – czyli kolor wina. Bukiet z niezwykłymi bordowymi peoniami (chyba jest to peonia, a może róża?) doskonale prezentował się z suknią w kolorze mocnego ecru połączonego z bladym, pudrowym różem. Świetny kolor dla szatynek i brunetek. Aby wzmocnić intensywność koloru, również suknie druhen były w tym głębokim odcieniu wina. Bardzo mi się podoba, że druhny mają suknie różnej długości i w różnych fasonach. Śliczna Panna Młoda o łobuzerskim spojrzeniu i uśmiechu urzekła mnie swoją dziewczęcością i… tatuażami 🙂 Przepiękna stylizacja przyjęcia utrzymana była w klimacie rustykalnym, przywodzącym na myśl francuskie winnice. Nie zabrakło koloru bordowego (dalie!) oraz wielu odcieni zieleni. Zieleń doskonale podkreślała naturalne drewno stołów i krzeseł. Warto zawsze zawracać uwagę na takie detale, jak materiały z których wykonane jest wyposażenie. Ono też może być wykorzystane, jako dodatek do aranżacji. Plan stołów rozpisano na starych oknach. Uwielbiam ten pomysł! Wystarczy do tego marker przeznaczony do pisania na płytach CD. Pomysł genialny w swej prostocie. Apeluję do firm dekoratorskich, aby pojawiły się w ich ofertach takie przedmioty! Uwagę zwracają również grubsze i cieńsze pieńki drzew wykorzystane, jako postumenty dla kompozycji oraz numery na stoły. Zawsze modne sukulenty uzupełniły kompozycje na stołach oraz ozdobiły cudowny, tzw.: nagi tort.