Witam Was w słoneczne przedpołudnie! Za oknami ciągle śnieg, ale nie u nas! U nas będzie dziś słonecznie i bardzo romantycznie, a zaczynamy przepięknym ślubem w pięknym miejscu z piękną kolorystyką. Zaczniemy od tego, co tygrysy lubią najbardziej, czyli sukni! Ta zjawiskowa kreacja to Vera Wang White dla David’s Bridal! Niezwykła lekkość sukni podkreślona została fryzurą, kryształową opaską we włosach (szalenie mi się podoba!) oraz okrągłym, jasnym bukietem z różnych gatunków kwiatów. Uwielbiam wielogatunkowe bukiety, a Wy? Zwróćcie uwagę na połączenie barw – biel i krem stylizacji Panny Młodej został skontrastowany z granatem sukni druhen oraz stroju Pana Młodego. To subtelne nawiązanie do otoczenia w którym odbył się ślub. Ale to wszystko nic w porównaniu z jednym detalem! Zobaczcie na zdjęcie chłopca niosącego tablicę z napisem 😉 Zwykle na takiej tablicy jest zapowiedź Oto nadchodzi Panna Młoda! Tym razem na tablicy znalazł się napis skierowany bezpośrednio do Pana Młodego – Wujku Sandy, oto nadchodzi Twoja dziewczyna! Napiszę kolokwialnie – rozwalił mnie ten napis 🙂 Dekoracje zostały utrzymane w jasnej kolorystyce z dodatkiem zieleni, a to dlatego, że wprowadzono w stylizacji miejsca zaślubin i obiektu weselnego jeszcze jeden, bardzo wyrazisty kolor – stare złoto. Ciekawe i proste dekoracje ze zdjęć Nowożeńców ozdobiły kącik z bufetem, a duże inicjały w kolorze złotym zawisły na ścianie za stołem Pary Młodej. Lekko, elegancko i bardzo stylowo!
1/6 Czarna suknia i żółte róże w Perugii
Ślubu we Włoszech mają niepowtarzalny klimat. Architektura, klimat, kolory Italii nadają ślubom niepowtarzalny charakter i styl. Warto przypomnieć dwie, polskie, przepiękne realizacje z Rzymu! Pierwsza to ślub Lidii i Dominika w obiektywie Dominika Hamala, zobacz TU, druga to ślub Kasi i Tomka w obiektywie Sebastiana Ścigalskiego, zobacz TU. To jedne z naszych najbardziej ulubionych polskich ślubów poza granicami Polski. Dziś chciałabym Wam pokazać niesamowicie stylowy ślub, który odbył się w Perugii. Para to Amerykanie, którzy chcieli powiedzieć sobie sakramentalne TAK w słonecznej, pachnącej oliwkami i winem Italii. Ślub niezwykły i zapadający w pamięć, a to głównie z uwagi na stylizację Panny Młodej, która miała… czarną suknię 🙂 Co prawda, czarne suknie ślubne pojawiały się już w kolekcjach ślubnych znanych projektantów, ale nie widziałam chyba nigdy prawdziwej PM, która zdecydowałaby się na kreację w tym kolorze. Dla mnie to wyjątkowy widok, bo uwielbiam czerń i rozważałam ją na swój ślub 🙂 Panna Młoda dobrała do seksownej kreacji, błyszczący, cekinowy żakiet (cekiny są bardzo trendy w tym roku) oraz złote dodatki (buty, pasek). Dopełnieniem stylizacji był bukiet z żółtych róż. Całość wyszła żurnalowo! Ekstremalna elegancja w iście włoskim wydaniu! Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz w reportażu. Podobnie, jak we wspomnianych wyżej polskich realizacjach z Rzymu niezwykle istotną rolę w całej realizacji odgrywa miasto – jego uliczki, witryny sklepowe i ludzie. Warto w ten sposób skomponować realizację w mieście, jeśli jest ono specjalnie wybrane na Waszą uroczystość.