Piękność z Południa. Takimi słowami określa się młode Amerykanki, zamieszkujące tradycyjne południe USA. Śluby, które odbywają się na południu Stanów, są najczęściej szalenie eleganckie, dopracowane, dopieszczone. Widać, że rodzice Nowożeńców, nie szczędzą pieniędzy na śluby swoich dzieci. My w Polsce, doskonale o tym wiemy 🙂 Ale spójrzmy na ten ślub – przede wszystkim kolory – mocny fiolet w połączeniu ze złamaną bielą, wygląda doskonale i bardzo stylowo. Z żelazną konsekwencją, wszystkie detale mniejsze i większe są w tej palecie kolorów. Zaproszenia z motywem kwiatowym, bukiety, suknie druhen, organdynowe woreczki na wino prezentowe. Fantastyczny, kremowy tort ozdobiony girlandą z żywych storczyków. Urocze winietki w korkach od wina. I piękne zakątki dla gości, w których umieszczono bogato zdobione ramki ze zdjęciami rodziców i przodków. Piękny, klasyczny ślub!
10/10 Ale stylowo!
Stylowo, jak to zwykle na azjatyckich ślubach. A jak wiecie, uwielbiam azjatyckie Panny Młode i ich stylizacje. Nie inaczej jest w tym przypadku. PM wprost olśniewa! Suknia (Vera Wang White), buty (Badgley Mischka), kwiaty (kremowe róże i delikatne, białe storczyki z różowymi środkami). Przepiękna, elegancka PM! Dopracowane detale – kolor kwiatów w miejscu zaślubin, kwiaty na stołach, ścieżki usypane z płatków bladoróżowych róż. Delikatne, ale bardzo stylowe dekoracje stołów – wysokie wazony ze świecami, kobierzec z kwiatów. I symboliczny tort! Nie tylko z Parą Młodą, ale także z dwoma czworonożnymi przyjaciółmi, których widzicie na pierwszym zdjęciu 😉 Kocham takie osobiste akcenty! Niedawno pokazywałam Wam ślub, gdzie psiak także został uhonorowany na torcie (zobacz TU), ale także nasza Paula, przygotowała dla gości niespodziankę w postaci tortu – smoka, który nawiązuje do zainteresowań jej narzeczonego (zobacz TU).