Niech nie zwiedzie Was tytuł postu 😉 Kropki, owszem będą, ale nie są one motywem przewodnim tego uroczego i ślicznego ślubu. Znalazły się one jedynie w stylizacji druhen, ale są tak piękne, tak słodkie i tak fantastycznie oddają klimat retro ślubu, że nie mogłam się powstrzymać. Zacznę zatem od zjawiskowej stylizacji druhen – koszule w kropki, białe tiulowe spódniczki i duże naszyjniki – boskie druhny! I boska Panna Młoda w koronkowej sukni z wplecioną we włosy kompozycją z dalii, róży i liści eukaliptusa. Przepiękny bukiet w odcieniach moreli, bordo i różu z matowymi liśćmi eukaliptusa (uczulam po raz kolejny – to roślina silnie uczulająca i jeśli planujecie jej liście w bukiecie to sprawdźcie jak na nią reaguje Wasza skóra) prezentował się niesamowicie uroczo na tle białej kreacji sukienki. Olśniewających detali nie brakuje na tym ślubie – tandem z piękną sentencją, plan stołów na starym oknie, tablica zapraszająca gości z liternictwem w stylu retro, plastry drzew i polne kwiaty (takie detale zobaczycie dziś jeszcze raz i to w przepięknej, polskiej realizacji!). Cud, miód, malina! To nie jest wysokobudżetowy ślub. Tu nie ma kaskad kwiatów. Ani drogich tkanin. Ani designerskich mebli. A jednak wszystko razem tworzy zjawiskową całość. Pieniądze są tylko ułatwieniem przy realizacji ślubu. Nie są jednak jego wyznacznikiem. Zwróćcie uwagę na stół przy którym zasiadła Młoda Para – to dwuosobowy stolik, tylko dla Nowożeńców. Takie rozwiązanie jest bardzo często spotykane za oceanem. A co Wy o nim sądzicie?
1/7 Retro na Hawajach
Najbardziej na świecie lubię być zaskakiwana 🙂 W sposób pozytywny oczywiście 😉 Takim zaskoczeniem są dla mnie w mojej pracy niespodziewane elementy w aranżacji, kontrowersyjne stylizacje, albo nietypowe połączenia kolorów. Ślub, który zobaczycie poniżej należy właśnie do kategorii realizacji zaskakujących. Na pierwszy rzut oka, nie ma w nim nic zaskakującego. Stylowa, vintage aranżacja, idealnie dobrane kolory ze starych pocztówek. Cóż to zaskakującego? Otóż zaskakujące jest… miejsce 🙂 Ten ślub odbył się na Hawajach 🙂 Kto by się spodziewał. Ja, jak i zapewne większość ludzi oczekiwałaby, że ślub na Hawajach odbył się na plaży, z girlandami kwiatów i drinkami z palemkami. A tu nie ma nic z tych rzeczy. Jest za to przepiękna Panna Młoda w oszałamiającej sukni z rękawami 7/8 i piękną woalką. Są granatowe buty. Jest bukiet z kilku gatunków róż, tulipanów i sukulentów w kolorze brudnej brzoskwini i mokki. Jestem pod niewiarygodnym wrażeniem miejsca w którym Para złożyła sobie przysięgę małżeńską. Totalnie magiczne, dzikie i piękne! Skupiamy się najczęściej na miejscu przyjęcia weselnego, a to przecież miejsce zaślubin powinno być najważniejsze. To w tym miejscu pozostanie energia naszej przysięgi. Niesamowicie magiczne miejsce, prawda? Aranżacja stołów nawiązuje do kwiatów i kolorów bukietu. Surowe, drewniane stoły ozdobiono niskimi kompozycjami i elegancką papeterią. Cudny, romantyczny, zaskakujący ślub.