Boho kojarzy nam się z wiejska sielanką, indiańską dzikością i radością hippie. I choć wszystko to każe na się pożegnać z miejskim zgiełkiem, nie oznacza to, że do zorganizowania takiego przyjęcia, trzeba opuścić mury miasta. Boho może być również szalenie industrialne, a na dowód tego mamy oczywiście dla Was inspirujący reportaż. Warto docenić to, co poprzednie dekady o sobie pozostawiły. Dzięki temu Wasze przyjęcie może być nie tylko ogromny przeżyciem, ale wpisywać się w historię wyjątkowego miejsca. Tak właśnie dzieje się, jeśli o industrialnych miejscach przestaniemy myśleć jako o miejscu namaszczonym pracą setek osób, ale o niesamowicie klimatycznych wnętrzach stylu loftowym. W Polsce do takich zdecydowanie zaliczają się dzielnice fabryczne Łodzi, a także Żyrardów zbudowany jako miasto-fabryka. Szukając odpowiedniego stylu, wiele osób industrial łączy z glamourem, który świetnie wpisuje się w klimaty loftowe. Godnym uwagi pomysłem jest jednak boho, które doskonale odnajduje się w większości miejsc. To za sprawą ogromnych możliwości, jakie ten styl nam daje. Przede wszystkim w dzisiejszym reportażu widać dużą inspirację art deco. Czerń i złoto uszlachetniły czerwoną cegłę. Bujna roślinność dodała życia ciemnej sali weselnej. Nie zabrakło na stołach złotych świec i świeczników. W stroikach dominowały róże i zawilce. Proporczyki wykończone frędzlami wprowadziły nieco hippie. Nawet słodki stół zaplanowano dość oryginalnie. Poza ciastami, znalazły się tu pączki, owoce, a nawet sery. Pan Młody wyglądał niesamowicie szykownie w czarnym garniturze z białą koszulą i czarną muchą. Powrotem do lat 90. były białe skarpety. Panna Młoda wybrała długą białą suknię z koronkowym wykończeniem gorsetu. W bukiecie ślubnym znalazły się róże i zawilce. Cała kompozycja ułożona była w luźną kompozycję w stylu vintage. Jej wykończeniem były wstążki w odcieniach beżu. Zamiast tradycyjnego welonu Panna Młoda miała we włosach szeroki wianek. To, co przykuwa również uwagę to wybór obuwia Panny Młodej. Brokatowe białe trampki nie są najczęstszym wyborem do stylizacji ślubnej, choć z pewnością dają uczucie komfortu. REPORTAŻ ŚLUBNY zachwyca lekkością, niebanalnymi kadrami i dbałością o detale.
1/5 We własnym ogrodzie
Planując budżet ślubny, często Narzeczeni są przerażeni gwałtownie rosnącymi kosztami. Są sposoby, by nie rezygnując z elegancji, stworzyć piękne i duuuużo tańsze przyjęcie weselne. Pomysł jest prosty – zorganizujcie uroczystość we własnym ogrodzie. Dzięki temu możecie nie tylko sporo zaoszczędzić, ale stworzyć niesłychanie oryginalne i niepowtarzalne wesele. Jeśli szukacie potwierdzenia, że to może się udać, koniecznie zobaczcie ten reportaż ślubny. Przyjęcie weselne we własnym ogrodzie to świetna propozycja dla wszystkich tych, którzy kawałkiem ogródka mogą się pochwalić. Jeśli macie bliskich znajomych, którzy posiadają piękne tereny, koniecznie zapytajcie ich, czy nie mogliby Wam ich udostępnić na ten wyjątkowy dzień. Takie rozwiązanie to nie tylko wygenerowanie ogromnych oszczędności, ale również doskonała okazja do zorganizowana przyjęcia w nieco vintage klimacie. Z pomocą przychodzą nam przykłady wesel naszych rodziców, kiedy to wesela organizowano w namiotach, garażach, a nawet stodołach. To właśnie wtedy lata świetności przeżywały remizy. Dziś im bardziej swojsko i domowo, tym lepiej, dlatego warto przemyśleć to rozwiązanie. Ta Para Młoda zdecydowała się nie tylko na wesele w ogrodzie, ale również samą ceremonią. Centralne miejsce uroczystości wyznaczał łuk z gałęzi ozdobiony romantycznymi szklanymi latarenkami ustawionymi na różnej wysokości pieńków. Orszak ślubny również nawiązywał swym stylem do vintage. Wdzięczna flower girl ubrana była w piękną sukieneczkę z koronkowymi wykończeniami góry i zwiewną tiulową spódniczką. Wianek i mini bukiecik dodawał małej damie elegancji. W podobnym stylu ubrana była druhna. Jej sukienka w odcieniu pudrowego różu również miała koronkowe wykończenie na górze i rozkloszowaną spódnicę. Z pewnością dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że obie te kreacje to nawiązanie do sukni ślubnej. Biała kreacja na szerokich ramiączkach również miała koronkowy gorset. Tiulowa rozłożysta spódnica z lekkim trenem wspaniale komponowała się z długim welonem. Kolorem przewodnim poza bielą, był delikatny fiolet, który pojawił się w bukiecie ślubnym stworzonym z bzu, anemonów, zawilców, jaskrów i tulipanów, czyli wszystkiego tego, co możecie znaleźć w ogrodzie. Podobne bukiety, choć nieco mniejsze zdobiły flower girl i druhną. Fiolet pojawił się również na włosach Panny Młodej (!!!). Pan Młody ubrany był w granatowy garnitur w delikatne prążki, białą koszulę i krawat w kratę. Przyjęcie weselne odbyło się przy długich stołach pokrytych białymi obrusami i naturalnym papierem zamiast bieżników. Szalenie elegancką i bardzo rustykalną dekoracją stołów była podłużna kompozycja z liści eukaliptusa. Na krzesłach Młodej Pary zawieszono zabawną kaligrafię. Drewniana deska i pieńki posłużyły do wyeksponowania tortu weselnego, zrealizowanego w stylu naked cake. Biała masa wierzchnia i świeże owoce były doskonałą dekoracją tego weselnego przysmaku.
REKLAMA
REKLAMA
zdjęcia: JOSH ELLIOTT PHOTOGRAPHY
1/5 Zielony minimalizm
Minimalizm to szalenie modny trend w dekoratorstwie. Delikatne dekoracje, a również cudowna skandynawska biel i drewno to doskonały przykład minimalistycznej aranżacji, która świetnie sprawdzi się na nowoczesnych, ale i eleganckich przyjęciach weselnych. Dziś pokażemy Wam piękną kompozycję bieli, zieleni i drewna w cudownym reportażu ślubnym. Ceremonia jak ze snu – piękna miała rama, naturalnie spalona słońcem trawa pampasowa i piękny biały podest. Taka cudowna rama z widokiem na zielone pola i delikatne wzgórza to doskonałe tło dla uroczystości zaślubin. Przyjęcie weselne odbyło się w bardzo nowoczesnym budynku, charakteryzującym się bardzo minimalistycznym designem. Białe panele na ścianach i suficie oraz duże okna cudownie rozświetlające i tak już jasną przestrzeń sali weselnej. Przy długich stołach, pokrytych białym obrusem i wrzosowymi serwetami, stały jasne drewniane krzesła. Długi stroik z ruskusa, róży i róży angielskiej, ciągnął się przez długość stołu. Wysokie kandelabry i niskie świeczniki wprowadzały romantyczny nastrój i intymność przyjęcia. Jedna ze ścian była zdobiona wiszącym i przyklejonymi doń gałązkami, goździkami i trawą pampasową. Na podłodze stały wysokie świece z walcowatymi świecznikami. Na słodkim stole stały piętrowe torty w odcieniach kremowej bieli z dekoracją świeżych kwiatów. Menu zostało przedstawione na starym drewnianym oknie. Młoda Para również w swojej stylizacji poszła w stronę minimalizmu. Pan Młody wybrał klasykę, czyli granatowy garnitur, białą koszulę, czarny krawat i czarną galanterię skórzaną. Panna Młoda postawiła na piękną minimalistyczną suknię na cienkich ramiączkach i głębokim wycięciem na plecach. Dodatkowymi elementami tej stylizacji był wianek z delikatnych kwiatów i długi welon.