Przeszukiwanie tagu prawdziwy ślub

Ola i Bartek – Kolory Miłości II

by piątek, 22 października, 2010



Ewa (fotografka): Druga taka chwila celebracji chwili to było wejście do kościoła. Powolne, tak by spokojnie dojść na miejsce, najpierw  – już po zajęciu miejsc przez wszystkich gości  – szedł tata Bartka z mama Oli, w kolejnej parze szedł Pan Młody ze swoja mamą, a na koniec tata Oli prowadził ją do ołtarza – była to bardzo wzruszająca chwila.

OluTwoje Druhny wyglądały zabójczo! Wiem, że ich kreacje były ich własnymi pomysłami, dlatego proszę przekaż im ode mnie, że każda wyglądała przeuroczo! Przepiękne dziewczyny w kolorowych sukienkach. Drogie przyszłe Panny Młode, które nie były przekonane do pomysłu różnych kreacji i kolorów – macie kolorowy dowód, jak cudnie to wygląda! Gratulacje dla Oli za odwagę i zniewalający dobór kolorów!

Ewa (fotografka): Trzecim ważnym momentem w którym widać było celebrację chwili, było wyjście z kościoła. Najpierw wyszli wszyscy goście, druhny rozdały ryż i piękne, kolorowe płatki kwiatów i dopiero wtedy, bez pośpiechu, z uśmiechem na twarzach wyszła Para Młoda.

zdjęcia: EWA BRZOZOWSKA / PERFECT MOMENT
Tagi: , Kategoria: WASZE ŚLUBY 0

Ola i Bartek – Kolory Miłości I

by piątek, 22 października, 2010



PALETA KOLORÓW

groszek turkus purpura paleta.powderpink budyń

NOWOŻEŃCY: Ola i Bartek

DATA ŚLUBU: 12 czerwca 2010

MIEJSCE: Żagań/Żary

* * *

I kolejny piękny, polski ślub! Tym razem w obiektywie laureatki naszego plebiscytu Ewy Brzozowskiej. To Ewa namówiła Olę i Bartka do publikacji na blogu, za co bardzo dziękujemy, bo to jeden z najbardziej energetycznych ślubów w tym sezonie! Pełen kolorów, słońca, namiętności, uśmiechów i radości. Wybuchowa mieszanka emocji, feeria  barw i bardzo dużo miłości! Cudownie wystylizowana Para Młoda. Zapraszam Was na ślub Oli i Bartka.

* * *

Ola:  Czy jeśli napiszę, że było pięknie, to nie zostanę posądzona o przechwałki? A co tam… Było pięknie! Ogrom radości i ciepła oraz  nie mniej łez wzruszenia, naszych i naszych gości. Począwszy od przygotowań, gdzie były ze mną  niestrudzone dziewczyny, wzruszające błogosławieństwo,  poprzez kościół po dach wypełniony emocjami, po wspaniałą zabawę do rana. A w środku tego całego szaleństwa MY, cali dla siebie.

Nie sposób nie skomentować stylizacji Oli! Była fantastyczna! Piękna suknia z kolekcji Justin Alexander, do tego idealnie dobrana woalka i buty peep-toe! Urocza i seksowna biżuteria uzupełniła wizerunek Panny Młodej. Podziwiam Olę za wybór kreacji i kwiatów, ponieważ całość stworzyła wręcz zjawiskowy efekt. Kolorowy, wielogatunkowy bukiet (peonie, goździki, eustomy) nawiązywał do energetycznej kolorystyki imprezy i był cudnym, kolorystycznym akcentem na tle białej sukienki.

Ewa (fotografka): Bardzo mi się podobało, że Ola nie bała się celebracji momentów, zwolnienia tempa by rozkoszować się chwilą. Było to widoczne zwłaszcza w trzech momentach – gdy Bartek miał po raz pierwszy zobaczyć Olę w sukience. Długo czekał u dołu schodów, najpierw zeszły wszystkie piękne druhny w kolorowych sukienkach a dopiero później, wolnym krokiem zeszła Ola. Napięcie w powietrzu, aż trzaskało, a Bartek nie mógł oderwać od Oli oczu.

Ewa (fotografka): To był wspaniale przygotowany ślub i pomimo tego, że spędziłam duuużo czasu w pociągach, by go zrealizować to było warto. Gdy jechałam do Wrocławia, gdzie odbyło się malowanie i czesanie Oli miałam lekkiego stracha, bo Ola sama zajmuje się fotografią, również ślubną i bałam się że będzie mieć w związku z tym bardzo wysokie wymagania, którym ja nie podołam 😉 Udało się jednak wszystko, ślub był przepięknie zaplanowany, kolorowy, Para Młoda pięknie wystylizowana, a goście spontaniczni!

Jak wiecie, zawsze wybieram z sesji swoje ulubione zdjęcie. Nie potrafiłabym nawet opisać, jakie emocje wywołuje ta, ostatnia w tej części fotografia…

zdjęcia: EWA BRZOZOWSKA / PERFECT MOMENT
Tagi: , Kategoria: WASZE ŚLUBY 0