Moje Drogie Bridelki, dzisiaj mam coś naprawdę wyjątkowego: ślub pod znakiem tatuażu. Miłośniczką takiej formy zdobienia ciała jest i Panna Młoda i jej rock’n’rollowe świadkowe. Stroje dziewczyn zostały tak dobrane, żeby jak najlepiej eksponować różnorakie wzory na ramionach, plecach, nogach… Przyznam, że zdjęcia wywołały we mnie lekki szok, nie jest to bowiem widok codzienny. Suknie ślubne kojarzą się raczej z delikatnością i subtelnością a nie z drapieżnym pazurem, prawda? Ten ślub na pewno ma szansę na pierwsze miejsce w kategorii: Najbardziej Oryginalna Uroczystość Roku.
Poczciwy garbusek
Na zakończenie dnia mam dla Was coś naprawdę wyjątkowego: przepiękny amerykański ślub ze starym Garbuskiem w tle. Cała stylistyka ślubu nawiązuje do minionych lat: poczciwe autko, stara maszyna do pisania, ciasteczka z wisienkami, suknia… I tylko Panna Młoda wyłamuje się wszelkim konwenansom, prezentując swoje imponujące tatuaże. Prawda, że bardzo oryginalnie?