Połowa wakacji za nami! A jak wiadomo jest to okres, kiedy odbywa się najwięcej ślubów i wesel. Polska jest wyjątkowym miejscem na organizację wymarzonej uroczystości. Mamy morze, góry, jeziora, malownicze wsie, kameralne miasteczka i nowoczesną miejską architekturę. Chociaż widziałyśmy mnóstwo pięknych ślubów w najbardziej odległych zakątkach świata, to śluby, które odbywają się w Polsce zawsze urzekają nas niepowtarzalnym klimatem, atmosferą i nutką nostalgii. Ślub w plenerze, to jest to!
POLSKI DESTINATION WEDDING
Czy wiecie czym jest destination wedding? To popularne określenie można spotkać na stronach wielu zagranicznych fotografów. Mianem destination wedding określa się organizację ślubu i wesela w wybranym miejscu poza miejscem zamieszkania. W USA są to najczęściej Karaiby, Bali oraz europejska Toskania. Ten trend jest niezwykle popularny na świecie. W Polsce zyskuje on także na popularności i z roku na rok, coraz więcej par decyduje się na organizację ślubu i wesela w odległych zakątkach kraju.
Destination wedding są także śluby, które odbywają się w kraju zamieszkania, ale w innym jego rejonie. Na takie rozwiązanie zdecydowali się nasi dzisiejsi bohaterowie – Ania i Michał, którzy swój ślub i wesele zaplanowali i zorganizowali w jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce. Towarzyszyli im fotografowie z AJEM STORIES, którzy opowiedzieli na fotografiach przepiękną, romantyczną, nieco dziką i obłędnie stylową historię.
PRZYSTAŃ MIĘDZY DESKAMI
Tomaszkowo to urokliwa miejscowość pod Olsztynem, położona nad pięknym jeziorem Wulpińskim. To tam właśnie wybudowano jedno z najbardziej pożądanych na plenerowe śluby i wesela miejsc – przystań o wdzięcznej nazwie MIĘDZY DESKAMI. Skąd ta nazwa? Wystarczy spojrzeń na architekturę, wystrój oraz oczywiście obowiązkowy pomost! Drewno, natura wdzierająca się w każdy zakamarek obiektu, mnóstwo naturalnych kolorów. Genialna architektura, która wpisała się w przestrzeń stanowiąc jej integralną część. Wesele Między Deskami to synonim natury, klasy i elegancji w samym środku najczystszych płuc Polski!
Fotograf ślubny AJEM STORIES oraz filmowiec fantastycznie wykorzystali niewyczerpany potencjał tego miejsca, które niezależnie od pory dnia oraz… pogody daje ogromne możliwości tworzenia przepięknych i niepowtarzalnych kadrów. Natura w połączeniu z zaaranżowaną przez człowieka przestrzenią tworzą jedność. Stąd na wysmakowanych zdjęciach ze ślubu Ani i Michała znajdziecie mnóstwo przestrzeni, światła, wiatru i powietrza. Każde zdjęcie tchnie dosłownie energią tego cudownego miejsca. Od 12 lat istnienia Bridelle powtarzamy wam niezmiennie, że zdjęcia (poza wspomnieniami) są najtrwalszą i jedyną namacalną pamiątką historii waszego ślubu. Dlatego zawsze wybór fotografa na ślub traktujcie nie jako koszt, ale inwestycję w najpiękniejsze, udokumentowane wspomnienia.
ŚLUB NAD JEZIOREM
Czy możecie wyobrazić sobie orzeźwiający wiatr od strony jeziora? Szumiące na drzewach liście strzelistych drzew? Zapach ziemi, trawy, drewna, wody… Najbardziej błękitne niebo, po którym snują się śnieżnobiałe, ogromne chmury… Widzicie to? Czujecie ten zapach? Czy wiatr przyjemnie rozwiewa wam włosy i przyjemnie chłodzi w ciepły, wakacyjny dzień?
Tak z pewnością czuli się nowożeńcy, ich cudny orszak oraz zaproszeni goście. Ania i Michał postanowili wraz ze swoimi najbliższymi na plenerową uroczystość nad jeziorem, która oszałamia wyrafinowaną elegancją, kolorystyką i niewymuszoną prostotą. Tu się wszystko zgadza! Suknie druhen w kolorze mauve, czyli fiołkowo-różowym genialnie kontrastowały z zielenią otoczenia. Kreacje są różne i dopasowane fasonami do sylwetek i wzrostu druhen, ale łącznikiem jest kolor. Panna młoda wraz z florystyką zdecydowały się na absolutnie genialny trik, czyli wplecenie do bukietów… egzotycznych storczyków! TAK! Na mazurskim ślubie nad jeziorem, druhny zjawiskowej panny młodej miały bukiety ze storczyków i bladobrzoskwiniowych lewkonii. Majstersztyk!
Zjawiskowa panna młoda w lekkiej, eterycznej kreacji zachwycała urodą i stylizacją. Klasyka i klasa w najlepszym i ponadczasowym wydaniu. Suknia ślubna została perfekcyjnie dobrana nie tylko do stylu i osobowości panny młodej, ale także miejsca zaślubin. To niezwykle istotne, aby dopasować wszystkie elementy ślubu. Nie muszą być one absolutnie z tej samej stylistyki! Wybór koloru sukien i kwiatów najlepiej o tym świadczy, ale właśnie na kontraście budowane są najciekawsze i eklektyczne stylizacje i aranżacje.
Suknia z delikatnymi falbankami podkreśliła nienaganną figurę panny młodej, a w jej bukiecie obok bladoróżowych storczyków znalazły się także lewkonie, podobnie jak w bukietach druhen, z tymże u Ani były one białe. Całość prezentowała się niczym wyjęta ze ślubnego wydania magazynu Vogue’a!
POMYSŁ NA ŚLUB W PLENERZE
Na hasło ślub w plenerze na Mazurach większość osób powiedziałoby – łódki, marynistyczne elementy, biel, czerwień i granat. Oczywiście jest to jak najbardziej uprawnione skojarzenie, ale stereotypowe. Co zrobili Ania i Michał? Ania i Michał poszli na całość! I aranżację swojego wesela zaplanowali z egzotycznymi elementami! Już te storczyki w bukietach pań zwiastowały petardę stylistyczną, ale to co zobaczycie na sali weselnej przekroczy wasze wyobrażenia na temat pomysłu na aranżację ślubu i wesela w plenerze.
Bo kto spodziewał się egzotycznych palmowych liści w obłędnym ciemnozielonym kolorze połączonych z różowymi kwiatami? Pewnie nikt! A kto spodziewał się, że designerskie, okrągłe wazony z kompozycjami zostaną postawione na drewnianych swojskich pniaczkach? Pewnie nadal nikt! To dodamy jeszcze, że świece ustawiono także na drewnianych okrąglakach, a papierowe serwetki ułożone w koszyczkach wyplecionych z trawy morskiej! Totalny sztos stylizacyjny!
Na gości czekały polarowe kocyki oraz zimne ognie. Wszystko, a jakże w stylistyce rustykalnej, czyli drewnianych skrzyneczkach. Na tarasie ustawiono mini instalacje ze skrzynek udekorowanych bluszczem, a przy nowoczesnych, czarnych fotelach tarasowych ustawiono wazony z pojedynczymi egzotycznymi liśćmi. To połączenie egzotyki, elementów greenery i rustic dało autentycznie genialny efekt końcowy i każda para młoda, która zastanawia się czy można połączyć wodę i ogień, powinna wziąć przykład z tej realizacji.
ŚLUB NA MAZURACH I WARMII
Trudno wyobrazić sobie piękniejszy zachód słońca niż ten, który towarzyszył Ani i Michałowi oraz fotografom. Przedzierające się dyskretnie i delikatnie między drzewami światło stworzyło niepowtarzalną, malarską wręcz scenerię na mini sesji plenerowej. Często pytacie nas, czy warto wykonać taką sesję w dniu ślubu i zniknąć na 30-45 minut z własnego wesela. Odpowiedz jest jedna – TAK, WARTO! Emocje, które wam towarzyszą w dniu ślubu, nigdy nie zostaną odtworzone. Choćby był to plener w najbardziej urokliwym miejscu na świecie, to emocji z dnia ślubu, kiedy przysięgaliście sobie miłość nie da się powtórzyć. Dlatego, niezależnie od tego, gdzie odbywa się wasze wesele, wygospodarujcie czas przed tzw. złotą godziną, czyli przed zachodem słońca.
AJEM STORIES posługując się naturalnym światłem, stworzyli pełne uroku, wdzięku i magii portretowe fotografie nowożeńców. Miękkie światło rozmyło kontury prostych pni, na tle których emocje i uczucia, które Ani i Michał sobie okazywali po prostu zniewalają! Tyle lat w branży ślubnej, tyle obejrzanych realizacji, a my nadal wzruszamy się widząc Miłość. To nieprawda, że nie można zobaczyć emocji. Można! Właśnie je widzicie!
ŚLUB WYJAZDOWY
Ślub wyjazdowy wcale nie musi być droższy niż realizacja lokalna. Często są to śluby znacznie mniejsze i bardziej kameralne, na które zapraszacie naprawdę najbliższą rodzinę i najbardziej oddanych przyjaciół. Intymny ślub w gronie najbliższych da wam poczucie autentycznej życzliwości i opieki osób, z którymi jesteście związani. To są emocje, których nie da się zamienić na nic innego. Mniejszy ślub oznacza, że możecie poświęcić więcej czasu każdej zaproszonej osobie. Poczuć prawdziwą więź z ludźmi, których zaprosiliście z serca, a nie dlatego, że tak wypadało.
Organizacja ślubu wyjazdowego nie różni się zbyt od organizacji ślubu bliżej waszego miejsca zamieszkania. Jedyną kwestią, którą powinniście mieć szczególnie na uwadze jest transport gości do miejsca przeznaczenia. Ze względu na koszty, ale także i ekologię zdecydowanie polecamy wam rozważenie opcji wynajmu wspólnego środka transportu – np. autokaru wycieczkowego. W dzisiejszych czasach nie stanowi to żadnego problemu.
A ślub wyjazdowy to najczęściej dwa, trzy, cztery dni razem, które są połączeniem świętowania, ale także wspólnego spędzania czasu i przeżywania prawdziwego zaangażowania najbliższych. To są chwile, które nigdy więcej się nie powtórzą i dlatego warto poświęcić czas na organizację wymarzonego, wyjazdowego ślubu i wesela.