Porzuciłam tylko na chwilkę moje ukochane, vintage stylizacje 😉 Ale dziś mam znowu uroczy, bezpretensjonalny ślub na dużym luzie i z ogromną dawką poczucia humoru. To jest coś, czego mi brakuje na polskich ślubach – odrobiny pieprzu i przymrużenia oka. Zobaczcie ten ślub! Nie sposób nie uśmiechnąć się patrząc na radosnego Pana Młodego, stylową Pannę Młodą i absolutnie rewelacyjne dodatki w aranżacjach! No bo kto, wpadłyby na pomysł, aby na stołach ustawić figurki dinozaurów?! Urzekające, urocze i ujmujące! Bez przesadnej dbałości o perfekcję (a to coś zupełnie innego, niż dbałość o detale)! Cudna stylizacja obojga Nowożeńców jest tylko potwierdzeniem indywidualnego charakteru tego bardzo miłego dla oka ślubu.
1/7 Hacjenda
Niedawno w czasie przemiłej rozmowy ze znajomymi, dowiedziałam się o ich planach matrymonialnych i pomyśle na ślub i wesele. Właściwie nie wesele, ale kameralne przyjęcie. Otóż, moi znajomi postanowili wziąć ślub na plaży w Meksyku i na tę uroczystość zaprosili 11 najbliższych osób. Fundują im przelot i tygodniowy pobyt w Meksyku. Koszt – mniejszy, niż wesela w Polsce na kilkadziesiąt osób. Pomysł – BOSKI! Wspomnienia – aż strach się bać 😉 Dlatego dla Was moi Kochani – Aniu i Pawle, ta meksykańska inspiracja. Czerwień, zieleń sukulentów, cudowne słońce i mnóstwo doskonałej zabawy! W Polsce dla miłośników ostrych papryczek chilli, także można by zorganizować, taki ślub. Jak zawsze jest to kwestia dodatków i odpowiedniego doboru kolorów.
zdjęcia: JONATAN STANFORD
5/8 Rustykalnie
I jeszcze na chwilkę zatrzymajmy się przy rustykalnych klimatach. Nawet nie wiecie, jak mi brakuje w Polsce, takich miejsc na przyjęcia weselne – wiejskich, zaadaptowanych stodół z kryształowymi żyrandolami 😉 Wiem, że to abstrakcyjne połączenie, ale jak wiecie jestem wielką fanką eklektyzmu! Zachwycająca sesja ślubna na tle drewnianej stodoły i wśród roślinności. Jak ja kocham śluby!!!