Po wczorajszej sesji dla magazynu BRIDELLE ONLINE WEDDING MAGAZINE stwierdzam, że najbardziej mi się podoba sierpniowe światło. Jest dużo bardziej miękkie, niż w innych miesiącach. Takie samo światło jest chyba we wrześniu. A wrzesień już niedługo… Dla tych wszystkich z Was, którzy swój ślub będą mieć w ostatnich dniach lata i na początku jesieni, mam ten oto przepiękny ślub. Jeden z moich ulubionych zagranicznych zresztą. Przepiękna kolorystyka i urocze, proste dekoracje. Połączenie szalenie eleganckiej stylizacji Pary Młodej i rustykalnych dodatków. Uwielbiam takie połączenia! Bukiet, który widzicie na zdjęciach pokazywałam Wam już przy okazji pokazywania setów kwiatów i inspiracji. Kocham ten bukiet. Jego nieregularność, kwiaty, kolory. A jak Wam się podobają małe, ozdobne dynie, do których przymocowano winietki? Dyniami udekorowano również miejsce ceremonii zaślubin. Prosta do wykonania kurtyna ze wstążek sprawdzi się doskonale w tego typu stylizacjach. Oczywiście w Polsce byłoby ciężko udekorować kurtyną USC, o kościele nie wspominając. Ale można jej użyć do ozdobienia ścian na sali weselnej. Piękna papeteria – wystarczył ozdobny papier i dekoracyjna czcionka. UWIELBIAM!
5/8 Sweet pasteLOVE
Nie wiem, jak to jest. Czy gust się zmienia, czy nie. Mnie niezmiennie, nieustająco i zawsze zachwycają romantyczne stylizacje 🙂 I oczywiście Panny Młode o azjatyckim pochodzeniu, bo, jak wiadomo powszechnie mam na ich temat pewną teorię 😉 Teorię, która po raz kolejny znajduje swoje potwierdzenie. Tym razem jest to uroczy ślub, wśród zieleni w środku miasta. Czy wyobrażacie sobie w Polsce ślub w parku? Nie słyszałam o takich przypadkach, poza ceremoniami cywilnymi w Parku Łazienkowskim w Warszawie i ogrodzie botanicznym. Skąd ten róż? Jak zwykle przede wszystkim z pięknych kwiatów – angielskie róże, hortensje, a nawet dalie o pięknym odcieniu amarantu. Aby nieco przełamać tę słodycz różu, na stole znalazły się detale w kolorze delikatnego błękitu, który świetnie stonował aranżacje kwiatowe. Zwracam również uwagę na kolor garnitury Pana Młodego – szarość zawsze tworzy idealny duet z różem! Piękna papeteria, słodki odcień brzoskwini sukienek druhen oraz urocze maleńkie mleczniki zawieszone na kandelabrach nadały całości niepowtarzalny charakter. KOCHAM RÓŻ!
zdjęcia: STEPHANIE WILLIAMS
1/8 Wiejskie wesele
W Polsce mianem wiejskich wesel, określane są w pejoratywny sposób wesela na niskim poziomie, z tandetnymi dekoracjami i niedopracowanymi detalami. Czas z tym skończyć! Wprowadźmy nowe znaczenie pojęcia wiejskie wesele! Niech forpocztą tego będzie ten ślub. Zachwycający, piękny, romantyczny i godny naśladowania w każdym detalu. Wspaniale dobrane kolory – wiele odcieni szarości, ecru, różu, pomarańczu i turkusów. Do tego niesamowita Para i ich stylizacje. Ona w romantycznej, zmysłowej, koronkowej sukni z dużym wisiorem na szyi. On w… dżinsach i szelkach 🙂 Jak typowy, amerykański farmer! Aby temu, dość osobliwemu (ale wg mnie genialnemu) strojowi dodać nieco splendoru, dodano zawadiacką muchę i kaszkiet. To mój wymarzony Pan Młody! Detale, które znajdziecie na zdjęciach oszałamiają! Ich dobór, ilość, stylistyka są zachwycające. Dość wspomnieć o starych wagach, słoiczkach z ogrodowymi kwiatami, zabawnych figurkach. A ukoronowaniem przyjęcia był stół z domowymi wypiekami i słodkościami. Na takie wesela mogłabym chodzić codziennie!