Śluby w wielkich miastach najczęściej są w eleganckich i klasycznych stylizacjach. A dziś chciałam pokazać Wam ciekawy, romantyczny ślub z Chicago. Wielkie miasto, wielki splendor, stodoła 🙂 i nostalgiczne detale. Chociaż użyte w stylizacji kolory są bardzo eleganckie – główny z nich to głęboki odcień purpury. Spódnice druhen były w tym kolorze oraz kilka kwiatów eustomy. Zauważcie, że wystarczyło tylko kilka kwiatów, aby całości nadać pożądany charakter. Genialny zabieg, jeśli chcemy zaakcentować kolor, ale nie chcemy go nadużywać. Panna Młoda wybrała piękną, suknię z koronkowym wykończeniem, która była doskonałym łącznikiem pomiędzy stylami. Po raz kolejny napiszę o tym, co jest wg mnie kwintesencją stylu – mieszanie i łącznie różnych pomysłów! Oczywiście jednolite stylistycznie aranżacje są piękne, ale… nudne. Natomiast zróżnicowanie stylistyczne nadaje całości nie tylko indywidualizmu, ale również sprawia, że Wasza aranżacja jest jedyna i niepowtarzalna. Jak Wam się podoba wykończenie rękojeści bukietu? Szeroka koronka sprawdziła się doskonale! Koronki nie zabrakło również w innych dekoracjach – puszkach i słoikach z kwiatami. Całość tworzy niezwykłą aurę!
1/8 Obłędny!
Są śluby piękne. Są oryginalne. Są wyjątkowe. I są śluby takie, jak ten. Można je najkrócej nazwać obłędnymi. Śluby, które są poza wszelką klasyfikacją. Śluby stanowiące zjawisko. Zapraszam Was dziś na taką realizację. Nie bez znaczenia dla mojego odbioru ślubu ma fakt, że zdjęcia robił Jose Villa. Ale, zdradzę również, że nie od początku o tym widziałam 🙂 Jednakże informacja o tym, że to genialny Villa fotografował, nie była dla mnie zaskoczeniem. Wszystko na tym ślubie zapiera dech. Począwszy na sukni, a na detalach skończywszy. Oszałamiająca suknia to projekt JOAN SHUM, której kreacje możecie obejrzeć na ETSY. Suknie niestety nie tanie, ale przepiękne! Do tak wyjątkowej kreacji, Panna Młoda wybrała szpilki Jimmy Choo w kolorze starego złota, które idealnie komponowały się z szampańskim kolorem sukni oraz granatowo-stalowymi dodatkami. Pisałam Wam już kiedyś, że lubię kolor granatowy, ale jest to kolor trudny. Okazuje się, że zaskakujące połączenie granatu i złota daje fenomenalny efekt! Wielogatunkowy bukiet w pastelowych kolorach był przysłowiową wisienką na torcie! Czy uwierzycie, że ten ślub odbył się w listopadzie? 🙂 Fakt, że w Kalifornii 😉 Detale i dekoracje zapierają dech! Miejsce zaślubin na plaży – vintage aranżacja, a na przeciwko niej, na wskroś nowoczesne, wystylizowane krzesła – ghosty. Wykaligrafowane z pietyzmem materiały poligraficzne, cudowna florystyka i obłędny tort 🙂 Nie mam słów, bo to najpiękniejszy ze ślubów, które widziałam od kiedy prowadzę bloga. Zgadzacie się ze mną?
REKLAMA
zdjęcia: JOSE VILLA
2/7 Boho, koronki i łąka
Czy ja Wam pisałam już, że kocham śluby w stylu boho? Szczególnie angielskie? 😉 Chyba pisałam 😉 Dziś mam kolejną perełkę w stylu boho, która zachwyciła mnie stylizacją Panny Młodej i fantastycznymi dekoracjami! Wszystko proste, stylowe, urocze. Bez zbędnego przepychu, idealnie dopracowanych detali i odmierzonych linijką kwiatów. Wręcz przeciwnie! Jest nierówno, szaleńczo i pięknie! Zakochałam się w sukni Panny Młodej – koronkowy gorset, piękny krój i obłędny tren. Pomimo długości, takie suknie są bardzo lekkie, bo są najczęściej uszyte z lekkich tkanin. Naprawdę zachęcam do mierzenia takich kreacji w salonach, nawet jeśli nie przewidywałyście kreacji w takim fasonie. Cudna ozdoba głowy – zamiast tradycyjnego welonu, Panna Młoda wybrała szeroką opaskę, bogato wyszywaną perełkami w stylu lat 20. XX wieku. GENIALNA! A do tego, skromny, ale niezwykle wdzięczny bukiecik z lawendy 🙂 Stylizacja łącząca w sobie dekadencki styl, vintage nonszalancję i prowansalski klimat. Klimat francuskiej wsi znajdziecie zresztą w stylizacji przyjęcia i przygotowanych aranżacjach. Na stołach w drewnianych skrzyneczkach przygotowano kompozycje z eterycznych kwiatów znanych z naszych łąk. Winietki przymocowano do drewnianych plastrów, a miejsce zaślubin ozdobiły kwiaty w słoiczkach, papierowe róże na drewnianych łodygach, girlandy z chorągiewek i ręcznie malowane drogowskazy. Kocham takie śluby!