Każda Panna Młoda powinna mieć coś niebieskiego w swojej stylizacji. Ta piękna tradycja kontynuowana jest do dziś na całym świecie (kolor błękitny jest tzw.: kolorem maryjnym, który ma przynosić szczęście i spokój oraz opiekę Matki Boskiej). Panny Młode najczęściej decydują się na niebieski akcent, ale są i takie, które wybierają ten kolor, jako barwę przewodnią całego ślubu. Wielu projektantów sukien ślubnych, wszywa do swoich kreacji niebieską wstążeczkę, co uważam, za szalenie uroczy pomysł 😉 Ale, co powiecie na suknię z niebieskimi detalami? Zakochałam się w kreacji, którą zobaczycie poniżej. Tren sukni wykończono barwionym na kolor chabrowy materiałem, dzięki czemu uzyskano fantastyczny efekt nieregularnych muśnięć koloru! Cudowny pomysł i piękna suknia! Również w bukiecie Panny Młodej znalazły się niebieskie akcenty za sprawą romantycznej i nostalgicznej hortensji, którą połączono z małymi, żółtymi kuleczkami czyli kraspedią. Żółty kolor, tyle że w nieco delikatniejszym, bo waniliowo-budyniowym odcieniu znajdziecie w stylizacji Pana Młodego! Koszula w tym kolorze pięknie komponowała się z granatowym garniturem. Dekoracje były bardzo proste, ale idealnie pasujące do surowego, miejskiego obiektu w którym odbył się ślub i wesele. Miłośnicy ascetycznych rozwiązań z pewnością zainteresują kompozycje w szklanych kielichach. Ciekawy pomysł, który świetnie sprawdzi się na przyjęciach w stylu urban chic. Loftowy charakter ślubu świetnie podkreśliły stylowe żarówki w miejscu zaślubin. Design w służbie ślubnej stylizacji. Bardzo mi się to podoba!
1/7 Stylowo w stodole
Moja miłość do wesel w stodołach nie przemija! I chyba nigdy nie przeminie! Uwielbiam śluby i wesela w takim stylu. I naprawdę szczerze dziwię się, że w Polsce nie organizuje się wesel w stodołach, których przecież nie brakuje! Zapewne wynika to w dużej mierze z obawy przed logistyką organizacji – cateringiem, toaletami, oświetleniem, nagłośnieniem. Jednak dzięki firmom organizującym eventy plenerowe, realizacje takich ślubów są już możliwe! Przypomina mi się książka Ślubny Babylon, której to patronem byliśmy w zeszłym roku (naszą recenzję książki znajdziecie TU – to było dokładnie rok temu 17 kwietnia 2013). W tejże książce genialnie opisane są plenerowe, angielskie śluby. Organizowane najczęściej w ogrodach rodzinnych domów. Warto przeczytać tę książkę, aby przekonać się, że organizacja ślubu od A do Z nie jest aż tak strasznie skomplikowana. A inspiracją niech będzie dla Was ten ślub. Radosny, bez wyrafinowanych dekoracji, ale pełen uroku, miłości i radości. O dekoracje zadbała Para Młoda – w słoiczkach, buteleczkach, a nawet szklanych butelkach po napojach znalazły się ogrodowe kwiaty, sufit zdobiły girlandy z papierowych chwostów, które można z powodzeniem wykonać samodzielnie, a na gości czekały magnesiki z podobiznami Nowożeńców. Nie mogę również oderwać wzroku od cudnej Panny Młodej! Śliczna, roześmiana w sukni eksponującej piękny, kwiatowy tatuaż. Kocham takie stylizacje! A na koniec coś słodkiego, czyli naked cake.
REKLAMA
zdjęcia: LYIDIA JANE PHOTOGRAPHY
1/5 Bo boho boskie jest!
Jestem całkowicie zafascynowana różnorodnością i możliwościami stylu boho. Widziałam już mnóstwo ślubów w tym stylu, ale ten jest naprawdę niesamowity! Głównie dlatego, że łamie wszelkie konwenanse, jest skromny, ale tak uroczy i oryginalny, że nie sposób będzie go zapomnieć! Suknia ślubna musi być z salonu albo od projektanta? Niekoniecznie! Panna Młoda swoją obłędną, koronkową kreację kupiła na portalu aukcyjnym! Przepiękna, oryginalna i z pewnością unikatowa kreacja! A cała stylizacja? Ja nie zawiodłam się 😉 Panna Młoda miała buty na płaskiej podeszwie. Ale nie były to baleriny 😉 Ani nawet klapki 🙂 Były to… Aaaaa… Nie będę psuć Wam efektu zaskoczenia 😉 Cieszę się, że mogę pokazywać śluby z takimi stylizacjami, bo dzięki nim Panny Młode mające wątpliwości co do swoich wyborów, pozbywają się ich. Powiedzmy sobie szczerze, jeśli na co dzień, ani nawet od święta (ja jestem takim przypadkiem) nie nosisz butów na wysokim obcasie, to w imię czego masz je zakładać na swój ślub i męczyć się w nich? Nie oszukujmy się. Jeśli nie umiesz chodzić w butach na obcasach, to nie nauczysz się tego w tydzień trenując chodzenie po domu na szpilkach. To się nie uda. I wszystkie dziewczyny, które mają taki plan przestrzegam, że może się to źle skończyć. Dlatego, jeśli chcesz założyć buty na płaskim obcasie, zrób to! To Ty masz się czuć komfortowo i wygodnie! Mam nadzieję, że ta Panna Młoda Was do tego zachęci 😉 Poza piękną suknią i zaskakującymi butami, zachwycił mnie wianek oraz kolorowy, lekki bukiet. Ślub w plenerze, z udziałem psiaków rozczulił mnie prawie do łez 😉 Uwielbiam takie motywy! Wesele pod namiotem i znowu mnóstwo dodatków, które tworzą zaskakującą i radosną całość! Boho to brak przewidywalności. Boho to łączenie ze sobą skrajnie różnych motywów. Boho to odwaga i wolność. Zakochałam się w tym ślubie, a Wy?