Rzadko spotykane połączenie kolorów – ognista czerwień, soczysty amarant i intensywny żółty. Odważnie, ale stylowo! Podoba mi się niesamowicie, że Nowożeńcy planując kolorystykę nie skupili się na jednej barwie, której kurczowo trzymaliby się we wszystkich aranżacjach, tylko zaplanowali paletę kolorów na bazie ciepłych kolorów. Taka decyzja i taki wybór wymaga odwagi i świetnego gustu. Jednego i drugiego, jak widać nie zabrakło tej Parze. Aż 11 druhen w kolorowych sukniach stworzyło wymarzone tło dla spowitej w biel, eleganckiej i seksownej Panny Młodej. Dodatkowo w tych kolorach są balony oraz papierowe parasolki. Stoły jednak nie zostały przystrojone tymi kolorami. I to kolejny strzał w 10! Wyważone użycie kolorów pozwoliło zachować balans między wieloma dodatkami w intensywnych barwach, a neutralnymi, pastelowymi stołami. Bardzo podoba mi się koncepcja prezenciku dla gości – otrzymali oni zapakowane w organdynowe woreczki kości do gry. Niespotykany, ale bardzo udany souvenir. Ślub piękny, a strusie pióra w bukiecie – OBŁĘDNE!
4/9 Emily Blunt i Elie Saab
W Walentynki odbyła się premiera filmu The Adjustment Bureau. Odtwórczyni głównej roli Emily Blunt pojawiła się na premierze w zjawiskowej sukni projektu Elie Saaba. Pokazywałam Wam już tę suknię i całą kolekcję TU. Uwielbiam projekty Elie Saaba, który jak zapewne wiecie, projektuje dla domu mody ślubnej PRONOVIAS. Jego suknie są zawsze kwintesencją kobiecości. Nawet, jeśli projektant decyduje się na nowatorskie rozwiązania i ekstrawaganckie dodatki, to jest to zawsze mega stylowe! LOVE IT!
zdjęcia: G PRESS
2/9 Flower girls
Odwiedziła mnie w weekend moja 5 – letnia bratanica, która z nieskrywaną ciekawością i rozbrajającą szczerością zapytała mnie, kiedy w końcu wyjdę za mąż? Hmmm… Zaczęłam dociekać czy to przypadkiem troskliwa rodzinka postanowiła zatroszczyć się o mój stan cywilny i podpuszcza małoletnią wnuczkę. Ale co się okazało? Rezolutne dziecko powiedziało mi, że widziało na ślubie cioci Ali (pozdrawiamy!) dziewczynki, które sypały kwiatki i że ona też by chciała. A mamusia i tatuś (dziękuję Ci braciszku) powiedzieli, że tylko u cioci (czyli mnie) nadarzy się taka okazja. Kochana moja Asieńko, publicznie obiecuję, że jeśli wyjdę kiedyś za mąż, to sprawię Ci sukieneczkę, skrzydełka motylka, wianek z kwiatków i koszyczek pełen płatków. Póki co, mnóstwo inspiracji dla innych oczekujących na ślub 😉