I kolejny, fantastyczny ślub, który jest idealnie zaplanowany i zrealizowany zgodnie z koncepcją w 100%. Ślub niesamowity, oryginalny i szalenie stylowy. Parze Młodej nie można odmówić dobrego gustu i… odwagi 😉 Porywająca fryzura Pana Młodego, przeurocza kreacja Panny Młodej! Jakże rzadko na ślubach widzimy coś innego, niż mniej lub bardziej typowe suknie ślubne. Ale spódnicę i koszulę w kratkę widzę chyba po raz pierwszy. I wiecie co? Amanda wyglądała ślicznie! Zachwycająca kolorystyka kwiatów i detali – papeterii, słomek w napojach, talerzy i wazonów. Ale najbardziej rozczulający był liścik Stevena do Amandy… Wzruszający i cudny!
1/7 Co to był za ślub!
UWIELBIAM, KOCHAM, UBÓSTWIAM TAKIE STYLIZACJE! Kwintesencja gustu, klasy i mojego ukochanego vintage! Każde zdjęcie i detal są tak słodkie i urocze, że można by oglądać je godzinami. Wszystko po prostu perfekcyjnie do siebie pasuje. Począwszy od kobiecej stylizacji Panny Młodej, muchy w kropki, kamei na rękojeści bukietu, angielskich róż, winietek z guziczkami, tortu, żyrandola, stylizacji stołów, aż po drapowane dekoracje krzeseł. Zachwycająca dbałość o detale i niesamowite dopasowanie kolorów. Zwracam uwagę na srebrne świeczniki (ukłon w stronę francuskiego shabby chic) oraz mech (lub chrobotek), który malowniczo został rozłożony na stole. CUDO!