Tortowania ciąg dalszy 😉 BRIDELLE ONLINE WEDDING MAGAZINE będzie bardzo słodki 😉 Chociaż te torty wcale nie są z ciasta, a z tektury! Dziś kolejne podkradzione przeze mnie zdjęcia z pracowni, która nad nimi pracuje. Chciałam jednocześnie poinformować, że wszystkie torty (jak również wiele innych przedmiotów z sesji) będzie do sprzedaży po sesjach. Torty stanowić mogą doskonałą ozdobę biura lub studia. Świetnie sprawdzą się również na sesjach plenerowych. Informacje o sprzedaży uzyskacie wysyłając maila na bridelle@bridelle.pl
8/8 {HOT SEXY BEST} Aneta Kowalska
Dostałam od naszej Czytelniczki Agnieszki przemiłego maila, w którym zdradziła mi, że po obejrzeniu jednej z najbardziej romantycznych, polskich sesji zaręczynowych, które Wam pokazałam (dla przypomnienia sesja Agaty i Łukasza, autorstwa Marty Raweckiej TU), pozazdrościła publikacji i chciała podzielić się z nami swoją niezapomnianą sesją. I co? I znowu zakochałam się! Przeurocza, słodka, bardzo vintage (zaraz wyjaśnię Wam skąd wzięły się tam pady od Xboxa ;-)) sesja, do której wszystkie detale przygotowała prześliczna Narzeczona – Agnieszka! Atmosfera sielskiego i zmysłowego pikniku jest po prostu ZABÓJCZA! Agnieszka z Robertem zadbali o najdrobniejsze detale – obrusy w czerwoną krateczkę, owoce, wino, nawet bagietka, która jednoznacznie kojarzy się z francuskim piknikowaniem znalazła się na zdjęciach! A do tego wspomniane już przeze mnie, wykonane przez Agę detale – girlanda z datą ślubu, inicjały Narzeczonych, zabawne tabliczki, które są bardzo popularne z napisami (Zapytałem, Powiedziałam TAK). Nawet kwiatki są vintage – ogrodowe, wielokolorowe! A skąd pady od Xboxa? Agnieszka chciała, aby na sesji poza ogólnym vintage charakterem znalazły się rzeczy, które są ich wspólną pasją Stąd właśnie nutka nowoczesności Wszystko piękne, cudne, słodkie! No achów i ochów będzie dziś mnóstwo! Sesja wykonana została w jednym z łódzkich parków. Autorką tych pięknych zdjęć jest ANETA KOWALSKA. Zdjęcia z sesji Agnieszka wykorzystała później w pamiątkowej księdze gości na weselu. Agnieszko – dziękuję, że zechciałaś podzielić się z nami Waszymi zdjęciami. Jesteście kolejnym przykładem, że jak się chce to można!
zdjęcia: ANETA KOWALSKA
6/8 Projektanci GRAND DESIGNS – Ersa Atelier
Czy uwierzycie, że po tylu latach oglądania sukienek ślubnych, ciągle nie mam dość? Dziś chciałam Wam pokazać propozycji ERSA ATELIER, które urzekły mnie lekkością i niesamowitym eksponowaniem kobiecości. Przyznaję, że nie znałam wcześniej, tej rumuńskiej marki. Jestem przyzwyczajona do tego, że bastionami mody ślubnej są Hiszpania, Włochy i USA. Natomiast, jak się okazuje, coraz więcej bardzo ciekawych projektantów można spotkać poza tymi trzema krajami. Podoba mi się połączenie vintage i nowoczesności w tych kreacjach. Jest w nich, jakiś romantyczny, dziki rys. Będę z uwagą śledzić ich kolekcje i propozycje, bo myślę, że podążają w ciekawym kierunku.