Niezwykłe, ręcznie malowane zaproszenia z pracowni MOMENTAL DESIGNS pokazywałam Wam przy okazji cyklu Motyw&Kolor – Ptaszki (dla przypomnienia TU). Dziś chciałam pokazać Wam inne cudeńka wychodzące spod pędzla niezwykle utalentowanej Kristy Rice. Uwielbiam jej projekty, ich kunszt wykonania i wzornictwo! Ręcznie malowane zaproszenia mają niestety swoją wysoką cenę, ale przecież zaproszenie jest pierwszą rzeczą związaną z Waszym ślubem, którą otrzymają Wasi goście. Warto zadbać, aby było to zaproszenie (albo jeszcze wcześniej Save The Date anonsujące ślub) niezwykłe, dopracowane, nawiązujące motywem i kolorem do planowanej uroczystości. Dla miłośników kwiatów z kwiatami, dla fanów rowerów ze staromodnym tandemem. Zaproszenie powinno bezwzględnie być utrzymane w koncepcji stylistycznej ślubu, ponieważ analogicznie do jego wzoru, na kilkanaście dni przed ślubem będziecie zamawiać karty menu, winietki, plan stołów.
1/6 Ależ elegancko!
Powtórzę za tytułem posta – Ależ elegancko! Czerń, amarant i czerwień! Wiele z Was będzie zdziwionych, jak można połączyć kolory z tej samej palety. A już sam, niezapomniany i legendarny Yves Saint Laurent mawiał, że nie ma bardziej energetycznego i seksownego połączenia, jak róż, czerwień i pomarańcz. I nie można się z nim nie zgodzić. Kolory szalenie eleganckie i wyrafinowane, a w połączeniu z zawsze niezawodną czernią, po prostu oszałamiające! Dla osób lubiących ekstremalną elegancję, ten ślub to godny naśladowania wzór. Szalenie dopracowane detale – kwiaty, papeteria, słodkości – wszystko idealnie pasuje do siebie. Również stylizacja kobiecej PM jest kwintesencją stylu. Wcale nie trzeba mieć rozmiaru 36, aby być seksowną! Jak Wam się podobają czarne szpilki Valentino? CUDO! Czerwone róże, różowe hortensje i amarantowe kalie dopełniły całość stylizacji.