Czy ślubna fryzura spędza Wam sen z powiek? Fale, loki, koki? Wianek, welon, fascynator? Ile przyszłych Panien Młodych, tyle pomysłów! Moda ślubna jest w tym względzie bardzo elastyczna i tak naprawdę wszystko jest absolutnie dozwolone! W zależności od charakteru uroczystości i planowanej stylizacji dostępne są najróżniejsze opcje fryzur i dodatków do włosów. Zdecydowanie namawiam Was do wykonania próbnej fryzury (oraz makijażu). Pozwoli Wam to oszacować czas potrzebny do stworzenia fryzury, jej trwałość, a przede wszystkim, czy fryzura pasuje do Was, waszej osobowości (ja nie wyobrażam sobie siebie w eleganckim, idealnie ułożonym koku ;-)) i waszej stylizacji. Podzielę się z Wami pewną historyjką z mojego życia Byłam zaproszona na ślub znajomych i oczywiście w dniu ślubu wybrałam się do fryzjera w celu okiełznania mojej czupryny. Wybrałam sobie zdjęcie fryzury, którą chciałabym mieć i usłyszałam z ust fryzjera (niestety fryzjer nie był mój, bo ślub odbywał się w innym mieście), że oczywiście nie ma problemu. Usiadłam spokojnie na fotelu i obserwowałam jego poczynania. Po 50 wbitej w moje włosy wsuwce, powiedziałam DOŚĆ! Wyglądałam… hm… Wyglądałam, jakbym szła na wesele w 1980 roku, kiedy szczytem elegancji były natapirowane loki upięte w misterne konstrukcje Całe szczęście miałam jeszcze dość czasu, aby fryzjer rozplótł i zmył mi z głowy tony lakieru Dlatego, ku przestrodze namawiam do próbnego uczesania Poniżej znajdziecie mnóstwo ciekawych propozycji, w różnych stylistykach i z różnymi dodatkami.
1/6 Sexy red
Nie bez powodu czerwień uznawana jest za kolor Miłości. Intensywny odcień tego pięknego koloru nie jest jednak zbyt często kolorem przewodnim na ślubach. Podejrzewam, że ma to związek z przesytem tym kolorem w postaci wszechobecnych czerwonych serduszek i róż, które już na stałe wpisały się w stereotypowe symbole uczuć. Dlatego z przyjemnością pokazuję Wam tę realizację. Bardzo elegancka stylizacja, która została wzbogacona odcieniami złota. Czerwień i złoto to duet niesamowicie wysublimowany, co widać w poniższej stylizacji. Piękny, malinowy odcień kreacji druhen, genialnie kontrastował z bielą sukienki Panny Młodej. Zwróćcie uwagę na bardzo ciekawe wykończenie rękojeści bukietu – długie wstążki i koronki nadały delikatnej kompozycji sznytu! Przyznaję, że po raz pierwszy widzę tak ozdobiony bukiet. Złote detale pojawiły się zresztą nie tylko w wykończeniu kwiatów, ale również w wielu detalach aranżacji miejsca zaślubin i przyjęcia. Złote świeczniki, latarenki, ramki, a nawet meble nadały dość swobodnej stylistyce przyjęcia niepowtarzalnego szyku i uroku. Pięknych złotych detali nie zabrakło również na stołach – złoty, cekinowy bieżnik, oraz na słodkim bufecie. Uwielbiam nieoczywiste aranżacje i ta z pewnością do takich należy. Warto mieszać style i łączyć ze sobą pozornie niepasujące detale. Gdyby w tej aranżacji zamiast dzikich kompozycji z zieleni na stołach, znalazły się kompozycje np.: ze storczyków, to całość byłaby z pewnością elegancka, ale nudna. I jeszcze jeden element, który będzie królować na ślubach w tym roku – DYWANY! Jestem do nieprzytomności zakochana w dywanach na ślubach! Pokazałyśmy Wam je w ostatnim wydaniu magazynu w kilku sesjach (zobaczcie sesje The Bohemian Barn w BRISTYLE 4, oraz Garden of Love i She is like a wind w BRISTYLE 5). Dywany, które znajdziecie w tych realizacjach możecie wynająć na swój ślub w fantastycznej wypożyczalni stworzonej przez FABRYKA PASJI.