3/5 Bukietowe trendy 2016

by czwartek, wrzesień 17, 2015

Chociaż mamy jeszcze kalendarzowe lato, to branża ślubna już przygotowuje się do sezonu 2016. Wszyscy z niecierpliwością czekają na ogłoszenie przez Pantone Institute koloru roku. W ostatnich latach był to granat, szmaragd, marsala i fiolet. Jeśli trend utrzyma się to kolejnym kolorem będzie ponownie ciemna i intensywna barwa. A może nie? Może kolorem roku będzie romantyczny koral albo słoneczny żółty, który zawojował w tym roku blogi wnętrzarskie? Już niedługo przekonamy się. Tymczasem zapraszamy do obejrzenia zestawienia najpiękniejszych bukietów, które floryści z całego świata przygotowali na kolejny sezon. Co można z nich wywnioskować? Przede wszystkim pojawia się sporo fioletu i właśnie koralu. Może to znak? 😉 Nadal modne są asymetryczne kompozycje. Pastele nadal na podium. Ciekawostką są klematisy (powojniki), które już od dwóch lat przebijają się szczególnie w amerykańskich realizacjach. To fenomenalny, przepiękny kwiat dostępny w niewyobrażalnej ilości kolorów, kształtów i wielkości. Niestety jest dość nietrwały i praktycznie nie uprawia się go jako kwiat cięty, a jedynie jako pnącze. Mamy ogromną nadzieję, że klematisy będą pojawiać się często w bukietach ślubnych. Zobaczcie, co będzie jeszcze modne. Tradycyjnie wybrałyśmy naszych faworytów.

REKLAMA

bookab

* * *

MÓJ FAWORYT

Uwielbiam połączenie różu i brzoskwini. To niesamowita mieszkanka kolorów idealna na romantyczny ślub.

Nieregularny kształt bukietu doda lekkości całej stylizacji.

Warto dodać do kompozycji wystające ponad główną bryłę rośliny, które dodadzą kompozycji dramatyzmu.

* * *

MÓJ FAWORYT

Klematisy (powojniki) podbijają serca Panien Młodych na całym świecie.

Także nasze 😉

W bukiecie poniżej połączono je z anemonami i asparagusem, który wiele z Was można pamiętać z babcinym ogródków.

Asparagus o charakterystycznym zapachu to po prostu… wyrośnięty szparag :-)

* * *

MÓJ FAWORYT

Same pachnące piękności!

Ogrodowe, pnące róże i peonie są stworzone do letnich bukietów ślubnych.

Połączenie wielu odcieni różu dało piękny i lekki efekt.

* * *

MÓJ FAWORYT

Moja słabość do szalonych, całkowicie nieregularnych bukietów jest znana 😉

Rzeczywiście uwielbiam dramatyczne kompozycje, które przypominają obrazy mistrzów baroku.

Ta kompozycja to mój absolutny faworyt – wydłużające całość gałęzie, łubiny, migdałki, jaskry, lilaki, peonie – coś pięknego!

* * *

MÓJ FAWORYT

Mam ogromną słabość do wielogatunkowych kompozycji.

I będą one nadal modne w 2016.

Kwiaty można łączyć w różnorodny sposób, albo dopasowując je kolorystycznie, albo kontrastując je ze sobą, albo stosując ciągle modne ombre.

Nadal modne jest użycie sukulentów w bukietach i… długie, bardzo długie wstążki sięgające ziemi.

* * *

MÓJ FAWORYT

Idealny na zimowy ślub bukiet z cudownymi, purpurowymi ciemiernikami.

Fiolety są doskonała propozycją na śluby eleganckie i wyrafinowane.

Połączenie z matowymi liśćmi eukaliptusa dodało kompozycji niesamowitego stylu.

* * *

MÓJ FAWORYT

Bukiety wydłużające sylwetkę polecam szczególnie nieco tęższym Pannom Młodym.

Ten kształt pięknie wysmukli sylwetkę.

A jeśli bukiet składa się z tak pięknych maków syberyjskich, tulipanów i jaskrów oraz zwisającego szarłatu w pięknym odcieniu zieleni to będzie to jedna z najpiękniejszych kompozycji!

* * *

MÓJ FAWORYT

Biało-zielone bukiety będą bardzo modne w nadchodzącym sezonie.

Widoczna jest już tendencja do realizacji w kolorach biel i zieleń oraz dodatkiem kolorów ziemi – brązów, beży, miedzi.

Białych kwiatów jest mnóstwo i w połączeniu z różnymi odcieniami zieleni wyglądają one świeżo.

Wybierając jednolicie białe kwiaty pamiętajcie, aby zróżnicować je pod względem wielkości, kształtu kwiatostanu, płatków i pokroju.

* * *

MÓJ FAWORYT

Połączenie storczyka z hortensją, różą, peonią i lilakiem jest idealne na wiosenne śluby!

Piękna kompozycja w zwartej bryle pasuje do bogato zdobionych, rozkloszowanych sukienek.

Bardzo ciekawym detalem jest wykończenie rękojeści sznurem pereł.

zdjęcia: PINTEREST

1/5 Fiesta na powietrzu

by czwartek, wrzesień 17, 2015

Ciepłe jesienne popołudnie to idealny czas na ślub w plenerze. Nisko zachodzące słońce właśnie teraz we wrześniu daje najpiękniejsze, najbardziej miękkie światło. Jeśli lubicie naturalne kolory – brązy, beże, zielenie to właśnie teraz macie najlepszą okazję, aby ich użyć w ślubnej stylizacji. Inspiracją niech będzie dla Was ten przepiękny ślub z bardzo ciekawą paletą kolorów. Królują w niej ciemne, zgaszone zielenie. Zawsze mnie zachwycała świeża i jasna zieleń wiosennych liści i trawy, a tu nagle okazało się, że jesienna jest równie piękna. Nieco tajemnicza, doskonale komponuje się z ciemnymi kolorami, np.: bordo i marsala, ale może stanowić również genialne tło dla bieli i pasteli. Nasza Panna Młoda wybrała ciemną zieleń połączoną z ciemnym, prawie brunatnym odcieniem bordo. Kolory kwiatów są ciekawą przeciwwagą dla romantycznej i lekkiej stylizacji Panny Młodej. Koronkowa suknia i rozpuszczone włosy to jest! Nie bójcie się tak kontrastowych zestawień! Ta stylizacja doskonale pokazuje, że łączenie ze sobą pozornie niepasujących elementów może dać świeży i niepowtarzalny charakter. Ciekawą rzeczą jest wg mnie rozpoczęcie dyskusji czy polskie wesele musi trwać całą noc, aż do bladego świtu. Skąd ten pomysł? Ano stąd, że będąc niedawno zaproszoną na wesele wytrwałam do północy. Co ciekawe, rozmawiałam z Panną Młodą kilka dni po ślubie i Ona sama przyznała, że całonocne wesele wykończyło ją i wiele osób. Zadaję to pytanie przy okazji tego postu, bo aranżacja i stylizacja przyjęcia są doskonałym pretekstem do zadania pytania, czy wesele może być uroczystą imprezą do północy/1 w nocy. Czy też obowiązkowe jest w Polsce bawienie się do białego rana? Patrząc na wiele polskich realizacji zauważam, że zostają one podzielone na dwie tury – uroczysty obiad dla rodziny oraz imprezę dla młodszej części gości w wynajętym klubie lub zorganizowaną we własnym zakresie. Przyznam, że jestem zwolenniczką takiego rozwiązania (widać z wiekiem człowiek staje się coraz bardziej leniwy ;-)). A co Wy o tym sądzicie? Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden powód… W wielu kościołach najpopularniejsze godziny ślubów, czyli 15, 16, 17,18 są często zajęte z rocznym wyprzedzeniem. Co w tej sytuacji? Mamy do wyboru albo ślub o 19, co w najlepszym wypadku będzie skutkować rozpoczęciem wesela ok. 20.30 (bardzo późno) lub ślubem w południe i wczesnych godzinach po południowych (13, 14). I co dalej? Rozpocząć wesele o 15.00? Większość gości nie wytrwa wówczas od północy. Myślę, że warto zacząć propagować wesela na dwie tury. Czekamy na Wasze opinie.

REKLAMA

bookab

zdjęcia: THE JOY ARCHIVAL
Tagi: , Kategoria: ZAGRANICZNE ŚLUBY