Papierowe kwiaty z tego ślubu zrobiły ogromną furorę na wszystkich blogach ślubnych na świecie. My również pokazywałyśmy tutorial, jak je wykonać samodzielnie. Dziś chciałam pokazać Wam cały ślub, który jest radosny, lekki i bardzo sexy. Nie mogło być inaczej, skoro Panna Młoda jest Azjatką 😉 A Wy wiecie, co to znaczy w mojej teorii 😉 Śliczna, zawadiacka Panna Młoda (ten tatuaż na plecach!) z gigantyczną, papierową różą przyćmiła wszystkich i wszystko! I o to właśnie chodzi! Niech czytający nas przyszli Panowie Młodzi nie obrażą się, ale najważniejsza na ślubie jest Panna Młoda i to na niej skupione są głównie spojrzenia gości, a później Czytelników. Ja naprawdę nie mogę oderwać od niej oczu, chociaż Pan Młody jest również mmmmm…. do schrupania. Oboje cudownie roześmiani i na luzie. Widać, że ślub był dla nich mało stresującą imprezą, która była okazją do pokazania, że miłość istnieje i można ją nazwać dwoma imionami. Lekkość dekoracji i detali zachwyca! Wspomniane już kwiaty, ale i parasolki w różnych odcieniach różu, dekoracje słodkiego i słonego bufetu oraz papierowe pompony. Zwracam uwagę na połączenie kolorów w głównej palecie barw – róż w wielu odcieniach i żółty. Dla wielu osób zapewne wydaje się to być połączenie niemożliwe. A jednak można! I te dwa kolory naprawdę doskonale komponują się ze sobą! Zobaczcie zresztą sami!
1/8 Jak na pikniku!
Witam Was serdecznie w nieco mglisty poniedziałek! Ale nie poddajemy się pogodzie i szarówce za oknem! Zaczynamy kolorowo i słonecznie ślubem na którym panowała sielska, piknikowa atmosfera! Uwielbiam takie śluby! Na luzie, kolorowe, z dużą ilością własnej inwencji i twórczości. I do tego te kolory przewodnie! Lazur i ciepły odcień waniliowej żółci! Ale najbardziej, jak zwykle i jak zawsze, podobają mi się detale! Stara maszyna do pisania, skrzynki po owocach, winietki z kolorowymi sznureczkami! Kocham! A jak Wam się podobają gigantyczne zimne ognie, które czekały na gości? Przepięknie wyglądały po odpaleniu, prawda? Z drewnianych plastrów drewna przygotowano ciekawe stojaki i podstawki dla słodyczy, a w bufecie na gości czekała lemoniada i kolorowe słomki! Chciałabym tam być!
zdjęcia: WEDDING CHICS
6/6 Sunny grey
Jak zapewne pamiętacie namiętnie promowałam kolor szary w połączeniu z pastelami. Dziś jeszcze jedna propozycja. Szary i żółty na tle kremowej bieli. Fantastyczne połączenie, którym jest autentycznie zafascynowana. Zwróćcie uwagę na pomysły, które wykorzystano na tym ślubie. Np.: kwiaty druhen i druhenki. Wszystkie są żółte, ale każdy bukiet składa się z innych kwiatów. I tak mamy bukiet z lilii, róż, hortensji, żonkili i rumianków. Żółte, słoneczne i soczyste kwiaty uroczo prezentowały się na tle stalowo-szarych sukienek druhen. Pojedyncze i skromne, ale jakże urocze, żółte kwiaty znajdziecie również na stołach. A żółte buty druhen? Szał! Waniliowe serwetki, słodkości w białej czekoladzie oraz butelki ze spersonalizowanymi etykietami i słoje z lemoniadami – delikatne, proste, ale bardzo miłe dla wzorku detale. A na koniec smaczek – torebeczka PM. Cudeńko!
zdjęcia: JULIE PAISLEY PHOTOGPRAHY
1/6 Ja chyba zwariowałam ;-)
Nie da się ukryć, że zwariowałam, ale jak mogłabym nie pokazać Wam tego ślubu?! No jak?! Wiem, że jest różowy, ale gdyby nie był, to zapewne nie zachwyciłby mnie, aż tak! A poza tym dodatki i detale są imponujące! Koronkowa suknia Pronovias, przepiękne, koronkowe buty i bukiet z jasnych róż i stefanosis. Suknie druhen w delikatnym odcieniu pudrowego różu fantastycznie komponowały się z koronkową suknią PM. Na stołach znalazły się kompozycje z różowych i waniliowych róż, dyskretnie podkreślone srebrnymi sztućcami i białymi świecami. Zjawiskowy tort ze zwieńczeniem z żywych, angielskich róż stanowił centralny punkt miejsca przyjęcia. Zwracam również uwagę na kącik wypoczynkowy, gdzie pod zadaszeniem, na wygodnych kanapach, wśród nastrojowego oświetlenia goście mogli odpocząć. Przepiękny ślub!