Ręka w górę, która kochała się w D’Artagnanie? A może któryś z pozostałych muszkieterów był Waszym obiektem westchnień? Dla miłośniczek płaszcza i szpady, cudowna sesja w stylu szlacheckiej Francji. A jeśli Francja, to musiało być dworsko i bardzo efektownie. I było! Zobaczcie, jakie elementy zastosowali styliści i floryści – przepiękne zaproszenia nawiązuje liternictwem do starodruków, wielogatunkowy bukiet z dominującymi storczykami w pięknym kolorze łososiowym oraz pistacjowymi goździkami i owocami dzikiego bzu, kryształowe świeczniki i haftowany obrus w pięknym, głębokim odcieniu szarości. Tort, to jak zwykle w przypadku takich realizacji arcydzieło! Nawiązuje swoją różnorodnością do wyjątkowości tkanin, ich kolorów i faktur. Warto pamiętać, że w XVII wieku, kiedy toczy się akcja powieści Dumasa, tkaniny były bardzo drogim i luksusowym towarem sprowadzanym z Chin i Japonii. Ta miłość do tkanin widoczna jest właśnie w tej stylizacji.
1/9 Vera Wang i All Star ;-)
Jak ja mogę być normalna i mieć tradycyjne podejście do ślubów, skoro moje kochane Czytelniczki raczą mnie takimi cudeńkami? 😉 Wy wiecie, co ja kocham! Ona w sukni Very Wang (kolekcja White dla David’s Bridal), a on i jego drużbowie w czarnych Conversach. Do tego szlachetna szarość sukienek druhen, która komponowała się z kryształowo – srebrnym pasem sukni PM oraz białe, kremowe i fioletowe kwiaty. Taki zestaw kolorystyczny jest zniewalający! Połączenie elegancji sukni i nonszalancji butów, świetnie dobrane kolory i bogata, glamour oprawa wesela. Kryształy, dużo szkła i świecidełek w dekoracjach na sali – monogram na torcie, kryształy zwisające z drzewek i mnóstwo świec. Tradycyjna oprawa, ale w nowoczesnym wydaniu. Każdy element przyciąga uwagę, pomimo, że nie są to rzeczy wyjątkowo drogie i ekskluzywne. Suknia VW z kolekcji White, nawet jak na polskie warunki jest kosmicznie niedroga (maksymalna cena to 1500-1800$), buty panów to również nie jest wzornictwo z wybiegów, a raczej z ulic. Kwiaty, których użyto nie należą do najdroższych. A jednak ślub i cała stylizacja są magiczne i zachwycają doborem i dopracowaniem szczegółów. I LOVE IT!
zdjęcia: BECCA BORGA
6/9 Szary, wcale nie dla szarych myszek!
Jeśli myślicie, że szary jest tylko dla niepozornych szarych myszek, to jesteście w błędzie! Szary, to nowa czerń tego sezonu! Od kilku dni pokazuję Wam śluby, gdzie szary i srebrny odgrywają znaczącą rolę w palecie kolorystycznej ślubu. I cóż? I ja jestem zachwycona! Szarość rządzi! Dziś ślub w kolorze szarym, białym i błękitnym odcieniem gołębiego. Pozornie, bardzo nudna i smutna kolorystyka. Ale, jak tylko obejrzycie ten ślub zmienicie zdanie. Szare detale połączono przede wszystkim ze świeżą bielą różnych gatunków kwiatów, których zielone łodygi nadały wyrazistości srebrzystym detalom. Aranżacja słodkiego bufetu, to istne cudo! I też w kolorach szarych! Kurtyna ze wstążek, stół i popularne macaroons w kolorze jasnej szarości idealnie komponowały się z bielą zastawy, napisem i pozostałymi słodkościami. Wg mnie na taką paletę kolorystyczną decydują się przede wszystkim ludzie o bardzo wyrafinowanym i zdefiniowanym guście. Przyznajcie sami, że szarość połączona z bielą, jest niezwykle trudną paletą, ale odpowiednie proporcje i detale sprawiły, że ten ślub jest kwintesencją stylu.
zdjęcia: LANE DITTOE
1/9 Vintage, który powalił mnie na kolana!
Jak wiadomo kocham vintage. Praktycznie każdy ślub w takiej stylizacji zdobywa z miejsca moje serce. Ale są śluby w stylu vintage i vintage 😉 Ten, który chciałam Wam dziś pokazać należy do tych ślubów, które zapamiętam na zawsze. To jedna z zeszłorocznych realizacji Victora Siezmore’a. Jak zwykle w przypadku perfekcyjnych, dopracowanych i idealnych ślubów nie wiem od czego zacząć, bo wszystko, każdy element i drobiazg zasługuje na słowo komentarza. Ja naprawdę kocham takie śluby Wystarczy spojrzeć na pierwsze zdjęcie. Bladoróżowe peonie i waniliowe, angielskie róże oraz mięciutkie liście starca (zauważyłyście, że bardzo często pojawia się ta roślina ostatnio) oraz srebrna, kryształowa brosza zdobiąca rękojeść bukiety. W samym bukiecie można się zakochać. A to dopiero początek. Azjatyckiego pochodzenia Panna Młoda (sic!) i jej stylizacja, którą można jedynie ocenić na 10/10! Suknia, pierzasty kwiat we włosach, kolczyki i bukiet oraz stalowe buty z dużymi broszami (vide brosza przy bukiecie) tworzą spójny, idealnie skomponowany wizerunek. Kolor sukni druhen oraz kolorowe skarpetki drużbów doskonale pasowały do nienagannej stylizacji Młodej Pary. A detale na weselu? MAGIA! Stare walizki, koronkowy bieżnik, urocze winietki, przepiękne, zróżnicowane pod względem kwiatów i wielkości kompozycje na stołach. PERFEKCJA! A tort?! A przed tortem to bym uklęknęła z zachwytu i podziwu! Zresztą już jestem od dawna na kolanach!