Niebieski kolor, jak widać nie opuszcza mnie 😉 Błękit będzie w tym roku bardzo modny. Podobnie, jak zieleń i pewnie pod koniec tego roku pokażę Wam mnóstwo takich realizacji. Błękit na tym ślubie został zestawiony z pudrowym różem i delikatnym odcieniem kości słoniowej. Zestawienie najbardziej klasyczne i bezpieczne, które zawsze się sprawdza. Niebieskie suknie druhen (o pięknym, zimnym odcieniu), niebieski, piętrowy tort, błękitne hortensje na stołach – delikatny dodatek koloru, który świetnie wygląda w zestawieniu z bielą i srebrem. Zwracam uwagę na drzewa, które zostały owinięte sznurami z maleńkimi żaróweczkami. Ale najbardziej podoba mi się set zdjęć z twarzami Pań i Panów drużbów. Widać na ich twarzach emocje – radości, wzruszenie i szczęście.
3/9 Plażowa opowieść
Żydowski ślub na plaży? TAK! Piękna, wzruszająca uroczystość to połączenie tradycyjnego, żydowskiego ślubu i tradycji wyspy na której odbyła się uroczystość. Uwielbiam multikulturowe śluby! Są zawsze pełne zaskakujących rozwiązań, uczą, że każda miłość ma swoją historię, a przede wszystkim udowadniają, że można pięknie się różnić. W naszym, niestety niezbyt tolerancyjnym kraju, często spotykam się z opiniami, że nie można zrobić nic ponad pewien utarty schemat, bo co ludzie powiedzą. I nie dotyczy to wcale, tak poważnych kwestii, jak inny kolor skóry partnera, czy inne wyznanie (o płci już w ogóle nie wspominam)! Często jest to problem, chociażby koloru o jakim marzy Panna Młoda na ślubie. Przemyciłam swój prywatny apel o większą tolerancję i otwartość, a teraz kilka pięknych detali ze ślubu Tal i Terence’a. Przede wszystkim kolory – czysta, śnieżna biel i błękit – kolory flagi Izraela – widoczne w strojach Nowożeńców i gości oraz na pięknych, ręcznie malowanych grzechotkach, które otrzymali goście. Na każdej namalowane zostały inicjały Nowożeńców. Wąskie stoły, przy których siedzieli goście sprawiły, że goście mogli ze sobą swobodnie rozmawiać i nie musieli się przekrzykiwać nad talerzami. Niskie dekoracje na stole – świece, latarenki i wazony ze storczykami nie przeszkadzały gościom w komunikowaniu. Cały ślub bardzo elegancki, radosny i bardzo uduchowiony.
zdjęcia: DEL SOL PHOTOGRAPHY
1/8 Na luzie w Brooklynie
Nie chcę nawet patrzeć, co się dzieje za oknem! Dlatego na przekór tej paskudnej pogodzie, mam dla Was dziś same kolorowe i radosne śluby. Chociaż, ja mam codziennie dla Was coś kolorowego, prawda? 😉 Zaczynamy ślubem, który odbył się na nowojorskim Brooklynie. Ślub jesienny w stonowanej, spokojniej kolorystyce, ale z akcentem zimnego błękitu, który jeszcze dziś pojawi się na blogu. Seksowna stylizacja Panny Młodej – asymetryczna sukienka, ciekawy naszyjnik, woalka. Nowojorski szyk, który bardzo lubimy! Stylizacja ślubu, a zwłaszcza aranżacje i dekoracje to nonszalancki miszmasz różnych stylów. A to kochamy! Nieskrępowana konwenansami, czy naszym ulubionym to- musi-pasowactwem 😉 aranżacja przestrzeni jest świeża, zabawna i z pewnością w Polsce znajdzie swoich naśladowców. Co mnie zachwyciło? Stare kluczyki przymocowane do winietek (to już kolejny raz, kiedy pokazuję Wam klucze, jako dekoracje), szklane naczynia z miniaturowymi kompozycjami florystycznymi, cudowne, płaskie kamienie na których goście zostawili swoje imiona i życzenia (szalenie podoba mi się ten pomysł! a na kamieniach można pisać specjalnymi markerami, którymi można pisać na płytach CD). Na luzie!
zdjęcia: PETER STRAUSS
3/8 Śnieżna biel, dach, balony i czarne peep-toe
Rzadko zdarzają się takie śluby. Bardzo stylowe, ale surowe. Z minimalną ilością kolorów (kolor jest w zasadzie tylko akcentem na tym ślubie), bardzo klasyczne, tradycyjne, a z drugiej strony nowoczesne! Bo ten ślub odbył się nie w pięknej katedrze, ale na dachu! W tle nie widać monumentalnych, kościelnych kolumn, a drapacze chmur. Panna Młoda w klasycznej, bardzo zmysłowej sukni. Dyskretna biżuteria i złote buty. Prawdziwy nowojorski szyk! Druhny w czarnych sukienkach (o różnych fasonach), ale w takich samych, seksownych szpilach z odsłoniętymi palcami. Jedynym akcentem kolorystycznym była zieleń liści w bukietach oraz zimny odcień błękitu na kilku elementach papeterii. Nowy Jork został szczególnie uhonorowany podczas tego ślubu, ponieważ kilka budowli charakterystycznych dla miasta, znalazło się w formie grafiki na kartach menu. Ascetyczne miejsce przyjęcia, zostało dodatkowo podkreślone śnieżną bielą balonów, które były jedyną dekoracją. Minimalizm w najlepszym wydaniu!