Pozostaję nadal pod ogromnym wrażeniem tegorocznej jesieni i jej kolorów. Czy Wy też tak macie, że jak jest wiosna to tęsknicie za jesienią, a jak lato to za zimą? Przyznam Wam się, że czekałam na jesień w tym roku z różnych powodów i nie zawiodła mnie ona ani trochę. Bo czy można powiedzieć o jesieni, że jest smutna i szara, kiedy patrzy się na taką stylizację? Nie można! Kolory – rdzawe, ciepłe pomarańcze, czerwienie i rudości. Do tego dodatek eleganckiego starego złota i… pudrowego różu. Zaskakujące połączenie, ale jaki efekt! Przepięknie dobrane gatunki kwiatów, wśród których prym wiodą rude storczyki i różowe róże oraz pięknie wybarwione, jesienne liście. Niesamowite wrażenie zrobiły na mnie dekoracje miejsca zaślubin – kwiaty i mnóstwo świec. Jak osiągnięto przepiękny, rozświetlony efekt? Dzięki użyciu świec o różnej wysokości! Gigantyczny kominek udekorowano wieńcami z kwiatów, latarenkami, jasnymi i morelowymi świecami. Przepiękna stylizacja nie tylko miejsca zaślubin i przyjęcia, ale również Pary Młodej. Delikatna, ale bardzo wyrafinowana. PRZEPIĘKNIE!
1/9 Gdzie jest miłość, nie ma ciemności
Witam Was w piątkowe popołudnie bardzo przewrotnym hasłem 😉 Może samo hasło nie kryje sobie w nic dziwnego, ale stylizacja sesji pod tytułem której odbyła się realizacja może zaskoczyć nawet bardzo obeznane z rynkiem ślubnym osoby. Mnie w każdym razie zaskoczyło i… zachwyciło! Niesamowita pod każdym względem stylizacja. Kolory, temat, faktury, suknie. Wszystko zachwyca! Pierwsze słowo, które przeszło mi przez myśl to mroczne, ale po chwili skonstatowałam, że on wcale nie jest mroczna! Jest wyrafinowana, piękna i bardzo stylowa. Oryginalna stylizacja, przepiękne przedmioty i dwie suknie! Zwracam uwagę na tę białą – to projekt Lazaro. Cudowny! Fantastyczne są dodatki w postaci jelenich rogów, które wpleciono w dekoracje florystyczne. Podobne dekoracje mogliście zobaczyć w naszym magazynie online na sesji Glamourous (zobacz BRIDELLE ONLINE, strona 82).
zdjęcia: SWEET HEIRLOOK PHOTOGRAPHY
5/7 Old schoolowy ślub
Uwielbiam lata 70.! Były takie beztroskie, kolorowe. Wolność, fantastyczna muzyka i fascynacja ludowością. Ślub w takim klimacie, chciałabym Wam teraz pokazać. Nawet zdjęcia swoją stylistyką i obróbką graficzną przywołują na myśl postarzałe fotografie. Bystre oczy szybko zauważą, że i na tym ślubie są sukulenty Mam swoją teorię na ten temat. To są przecież bardzo ekologiczne podziękowania. Sukulent podarowany w doniczce będzie w zasadzie rósł bez pomocy i udziału obdarowanego. Te rośliny nie mają żadnych specjalnych wymagań. Poza sukulentami znajdziecie tu piękne, papierowe dekoracje. Wersja dla ślubów z mniejszym budżetem, lub osób, które robią coś zrobić same. Gigantyczne, papierowe kwiaty to świetny pomysł, nie tylko na ślub w stylu old school. Goście zamiast kotylionów, które królują do tej pory w wielu, polskich regionach, otrzymali filcowe serduszka z ręcznymi przeszyciami. Wyglądało to uroczo, zwłaszcza w męskich klapach 😉 Cudny ślub, z pięknymi detalami. Skromnie, niedrogo, ale za to z pomysłem, humorem i pazurem. Zapamiętamy tą realizację!
zdjęcia: GREENWEDDINGSHOES
1/6 Amerykańska klasyka
Amerykańska klasyka, czyli SES, szyk, elegancja i styl. Eleganckie, wytworne można wręcz napisać przyjęcie oraz stylizacje. Osobiście nie jestem wielką fanką takich stylizacji, ponieważ są one dla mnie bardzo przewidywalne i rzadko znajduję w nich coś zaskakującego lub niezwykłego, ale zawsze doceniam kunszt i pietyzm wykonania dekoracji, perfekcję planowania i dopasowania. Pierwsze, co zwróciło moją uwagę na kwiaty w bukiecie Panny Młodej. Dlaczego zwróciłam na nie uwagę? Ano dlatego, że niedawno na naszym FACEBOOKU przetoczyła się dyskusja o bukiecie Aleksandry Kwaśniewskiej i o tym, czy kalie pasują na ślub czy nie. W Polsce jeszcze panuje przekonanie, że kalia jest kwiatem nagrobnym, co oczywiście nie jest zgodne z prawdą. Na tym ślubie PM wybrała kalie w odcieniu kremowym i mocno szkarłatnym, wpadającym wręcz w czerń kolorze. Chociaż nie jestem fanką idealnie dopracowanych, symetrycznych bukietów to podoba mi się ten, ponieważ jest on w konwencji i stylu całego ślubu. Dość dziwnie wyglądałby bukiet z polnych kwiatów, asymetryczny i w całej feerii barw. Trzeba zawsze patrzeć globalnie na swój ślub. Bardzo klasyczna suknia PM i wykończenie – welon oraz jasne buty. Żadnego szaleństwa i ekstrawagancji, ale nie dziwię się, skoro Narzeczony jest mundurowy ;- ) Cztery druhny i cztery druhenki stanowiły piękne towarzystwo dla Panny Młodej