Przeszukiwanie tagu POLSCY FOTOGRAFICY

6/7 PREZENTACJA – Co dwie głowy

by poniedziałek, listopad 26, 2012

Chciałam Wam dziś przedstawić kolejny duet fotograficzny. Na co dzień nauczyciele, ale o artystycznych pasjach i ogromnym talencie. Poznajcie Elę i Marcina, którzy bardzo słusznie i przewrotnie nazwali swoje studio – CO DWIE GŁOWY. I nie mogę się z nimi nie zgodzić. Co dwie głowy w fotografii ślubnej, to nie jedna. Dwie głowy, dwie pary oczu i cztery ręce. Dwie głowie, dwa spojrzenia. Jak wiecie uwielbiam zdjęcia duetów, bo łączą one w sobie elementy, które pasują do siebie idealnie, jak puzzle. Ela i Marcin doskonale uzupełniają się w swojej pracy i to widać na ich zdjęciach. Uwielbiam ten styl fotografowania – kadry z przesuniętym punktem centralnym, ciasne kadry, przepiękne kontrasty (zwróćcie uwagę na zdjęcie Pary Młodej wchodzącej do kościoła), zaplanowane nieostrości. Jestem zachwycona, że młodzi fotografowie chłoną wszelkie trendy i tendencje światowej fotografii ślubnej. Ale zdjęcia CO DWIE GŁOWY skupiają się nie tylko na stronie technicznej wykonywanych fotografii. To co jest istotną zdjęć ze ślubu, czyli ludzie i emocje są na zdjęciach głów poruszające i niezwykłe! Nieczęsto jestem wzruszona oglądając zdjęcia ślubne nieznanych mi osób, a tym razem… Nie będę się przyznawać :-) Wielkie brawa za przygotowanie sesji plenerowej. Widać w nich kobiecą rękę. Kilka gadżetów wystarczyło, aby stworzyć romantyczną atmosferę na łące. Takie wyposażenie powinno być obowiązkowe w arsenale każdego fotografa. Na sesji plenerowej jest również moje ulubione zdjęcie z tej realizacji – portret Kasi i Piotra zrobiony z odbicia w lustrze. Przepiękny! Serdecznie Was witam na blogu! A Was zapraszam Was na reportaż ze ślubu Kasi i Piotra oraz ich stylizowaną sesję plenerową.

zdjęcia: CO DWIE GŁOWY

6/6 Co fotografowie robią na swoim ślubie? :-) Kasia i Jacek Siwko

by poniedziałek, listopad 19, 2012

Czy fotograf ślubny na swoim ślubie rozstaje się z aparatem? :-) Jak wiadomo odpowiedź brzmi NIE! Pokazywałam Wam już wiele ślubów fotografów, którzy nie potrafili się powstrzymać przed cykaniem zdjęć. Mania fotografowania nie ominęła również JACKA SIWKO, który w dniu swojego ślubu również chwycił za aparat i uwiecznił fantastyczne dekoracje, papeterię i aranżacje przygotowane przez swoją przyszłą żonę Kasię. Ślub Kasi i Jacka odbył się w DWORZE KALISZKI, a Para Młoda zdecydowała się na proste i urokliwe dekoracje kwiatowe oraz poligraficzne. Jak powszechnie wiadomo jestem maniaczką detali i uważam ignorowanie ich na liście obiektów do sfotografowania za niewybaczalny błąd. Detale tworzą klimat i charakter, co każdy fotograf ślubny wiedzieć musi! I dlatego wielkie brawa dla Jacka, za dbałość o detale!

Jacek Siwko – Zdjęcia zrobiłem rano, zanim zaczęło się całe zamieszanie związane z naszym plenerowym ślubem.W  tym dniu była to jedyna chwila, w której mogłem zrobić zdjęcia co jest dla mnie niezwykłym doświadczeniem, ponieważ zazwyczaj nie rozstaję się z aparatem, zresztą Kasia – moja żona również :-) Dekoracje sali przygotowała Kasia, łącznie z kwiatami. Wszystko według naszego pomysłu. Nie chcieliśmy przesadnych ozdób, ponieważ Dwór Kaliszki sam w sobie jest przesłodki, dlatego przesadne dekoracje mogłyby zburzyć klimat dworu. Ceremonia odbyła się w altanie ogrodu przylegającego do posiadłości, choć do końca nie było pewne czy trio smyczkowe uświetni naszą uroczystość na zewnątrz ze względu na chłód panujący w tym dniu. My nie czuliśmy zimna bo buzowały w nas emocje, na szczęście udało nam się namówić muzyków i całość wypadła tak jak to sobie wymarzyliśmy.

zdjęcia: ANIA I MICHAŁ RUTKO (zdjęcie czarno-białe), pozostałe JACEK SIWKO

5/6 PREZENTACJA – Kamil Nadybał

by piątek, październik 12, 2012

Witamy dziś serdecznie na blogu nowego fotografa. KAMIL NADYBAŁ to fotograficzny samouk, ale bardzo zdolny, z pasją i zapałem, który jest niezbędny w pracy fotografa ślubnego. Ciągłe poszukiwanie nowych dróg, spojrzeń, chwil i emocji. Tak jak przeczytacie poniżej w wypowiedzi Kamila o fotografii – każdy ślub to inna historia. Mnie, jako blogerkę i postronnego, niezwiązanego z Parą widza zawsze fascynuje, jak fotograf widzi, daną Parę, dzień, detale, łzy radości i wzruszenia. Zawsze zwracam uwagę na detale, za które wielu fotografów w Polsce mnie nie cierpi 😉 Poza prezentacją zdjęć Kamila, którą pokazuję Wam poniżej, odwiedziłam również jego stronę, a tam miłe zeskoczenie, bo znalazłam mnóstwo zdjęć detali – winietki, buty, biżuteria, które, jak wiadomo kocham. Dla mnie dbałość fotografa o zdjęcia detali, jest równie istotna, co dbałość o zatrzymanie w kadrze ulotnych chwil podczas ślubu czy wesela oraz wyreżyserowanie sesji plenerowej. Sesja plenerowa :-) Ślub i plener, który Kamil nam przesłał są realizacją ze ślubu Marty i Pawła. Na sesję plenerową wraz z Kamilem wybrali się do malowniczej i uroczej Pragi. Sesja o 4 nad ranem – zachwyca! Wschodzące Słońce, niska mgła, brukowe uliczki i… czarna ramoneska! Fantastyczne zdjęcia, które mają niezwykły klimat dzięki miejscu oraz Marcie i Pawłowi, a które zostały pięknie sfotografowane przez Kamila. Zwracam Waszą uwagę również na przepiękny portret Panny Młodej na pierwszej fotografii. Serdecznie witamy w naszym gronie i trzymamy kciuki za kolejne, olśniewające realizacje.

Kamil Nadybał – jestem fotografem – samoukiem, nigdzie nie studiowałem fotografii, nie uczestniczyłem w kursach i szkoleniach. Jednak z pasją i profesjonalizmem dążę do perfekcji.  Każdy ślub jest inny, każdy jest wyjątkowy pełen cudownej atmosfery, wspaniałych ludzi, chwil wzruszeń, jak i prawdziwej radości. Każdy ślub to inna niepowtarzalna i piękna historia. Staram się fotografią zapisać tą historię, utrwalić te ulotne chwile, tak aby po latach ktoś mógł do nich wrócić, roześmiać się i wzruszyć.

* * *

zdjęcia: KAMIL NADYBAŁ

6/6 Obłędne plenery Michała Niedzielskiego

by wtorek, październik 2, 2012

Czy pamiętacie, jak zachwyciłam się zdjęciami debiutującego na blogu MICHAŁA NIEDZIELSKIEGO? Dla przypomnienia wpis TU. Dziś mam dla Was drugą część prezentacji Michała i powiem szczerze, że odjęło mi mowę. Nie jestem w stanie napatrzeć się na jego zdjęcia. Fotografia plenerowa w przeciwieństwie do reportażowej z dnia ślubu jest dużo bardziej wyreżyserowana, przemyślana, bazująca na konkretnym pomyśle i stylistyce. I to co robi Michała można nazwać współczesnym malarstwem. Niektóre kadry są wręcz genialne. Łączenie faktur, kolorów, proporcji. Absolutnie fenomenalne wg mnie zdjęcie zaznaczyłam Wam poniżej. Tego nie można się nauczyć. Z tym po prostu trzeba się urodzić. Nie wiem na ile jest to świadoma kreacja ze strony fotografa, a na ile jego instynkt fotograficzny. Nie ma to znaczenia. Liczy się efekt. A efekty zapierają dech w piersiach! Ciekawe czy to przypadek, że na jednym ze zdjęć widać plakat z największym wg mnie geniuszem malarstwa XX wieku Pablo Picassem ;-). Michał dołącza do mojego grona ulubionych fotografów.

Zdjęcie poniżej jest wg mnie mistrzowskie!

zdjęcia: MICHAŁ NIEDZIELSKI